Dobrą passę szczypiornistów Techtransu Elbląg przerwała drużyna zamykająca pierwszoligową tabelę. Rezerwy Orlenu Wisły Płock sprawili drugą niespodziankę w ciągu jednego tygodnia, najpierw ogrywając wicelidera tabeli Sokół Kościerzynę, a wczoraj (11 lutego) podopiecznych Ludwika Fonferka 32:28. Zobacz zdjęcia z meczu.
Początek spotkania to popisy bramkarzy po obu stronach, trzykrotnie w bramce gości skutecznymi interwencjami popisał się Bartosz Dudek, a w bramce gospodarzy dwukrotnie wybijał piłkę Mateusz Zimakowski. Dopiero w 4. minucie Adrian Wojkowski zdobył pierwszy punkt w tym meczu dla Orlenu. Elblążanie mieli problem z trafieniem do bramki, kilkukrotnie obijali słupki oraz poprzeczkę, co skrzętnie wykorzystali płocczanie przeprowadzając szybkie kontry. Gospodarzom nie pomogła nawet zmiana w bramce. Po 9 minutach gry na tablicy było już 5:0 dla przyjezdnych. Dobrą passę gości przerwał dopiero w 10. minucie spotkania Kamil Dukszto. Przerwa zarządzona na prośbę Ludwika Fonferka nie zmieniła obrazu gry. Szczelna obrona szczypiornistów Wisły bardzo utrudniała gospodarzom wyprowadzenie skutecznych akcji. Poza tym dobrze spisywał się w bramce wspomniany Bartosz Dudek. Po 16. minutach gry na tablicy było 9:2 dla płocczan. W kolejnych minutach dwukrotnie udało się Tomaszowi Maluchnikowi pokonać bramkarza gości. Kolejne trzy bramki padły jednak z rąk przyjezdnych i w 21. minucie przewaga Płocka wzrosła do 10 bramek (14:4). Gospodarze próbowali zniwelować nieco przewagę. Kilkukrotnie w bramce interweniował Zimakowski, po dwa punkty udało się zdobyć Maciejowi Dawidowskiemu oraz Leszkowi Michałów i w 30. minucie udało się zmniejszyć przewagę gości do 6 bramek. Tuż przed syreną kończącą pierwszą połowę do bramki trafił jeszcze Miłosz Rupp, ustawiając tym samym wynik na 17:10.
Drugą połowę dobrze rozpoczęli gospodarze zdobywając trzy bramki pod rząd, dzięki czemu zmniejszyli przewagę rywali do czterech bramek. Podopieczni Bogdana Janiszewskiego szybko jednak stratę odrobili i w 36. minucie znów prowadzili siedmioma bramkami (20:13). Następne minuty należały do gospodarzy. Do bramki trafił Tomasz Maluchnik oraz trzykrotnie Grzegorz Szczepański, dzięki czemu Techtrans zniwelował przewagę płocczan do 3 bramek. Zryw elblążan przerwał w 40. minucie Marcin Miedziński, zdobywając dla swojego zespołu 21 bramkę. W kolejnych minutach spotkania gra była dość wyrównana. Przyjezdni kontrolowali wynik i utrzymywali bezpieczną przewagę w granicach 4-5 bramek. Dobrą dyspozycją w drużynie gości wykazał się Adam Kozłowski. Właśnie ten szczypiornista zdobył w 55. minucie trzydziestą bramkę. Elblążanie mieli w tym czasie na swoim koncie bramek 24. Ostatnie minuty to pościg za rywalem. Jednak trzy trafienia pod rząd to za mało by dojść do rywala. Elblążanom zabrakło czasu, skuteczności, a przede wszystkim szczelnej obrony, którą tego dnia mieli rywale i głównie dzięki której wygrali zasłużenie 32:28.
Po tym spotkaniu sytuacja szczypiornistów Techtransu nie wygląda dobrze. Punkty stracone po grze z teoretycznie słabszym rywalem nie wróżą najlepiej. Kolejne spotkanie będzie zapewne niezwykle ciężkie dla podopiecznych Ludwika Fonferka, bowiem czeka ich wyjazd do Warszawy, gdzie rywalem będzie miejscowy Zepter AZS UW - obecny wicelider tabeli.
Powiedzieli po meczu:
Ludwik Fonferek (trener Techtransu) – Chyba niektórzy zawodnicy za bardzo uwierzyli w to, że gramy już skutecznie, że będziemy wygrywać i mamy już dwa punkty zapewnione. Okazało się, że przeciwnik jest równie mocny, podjął walkę od samego początku. My spaliśmy w obronie, dla mnie przegraliśmy zawody przez słaba grę w defensywie w pierwszej części meczu. Graliśmy nieskutecznie, mało agresywnie, to przełożyło się też na grę w ataku. Akce były mało dynamiczne, bardzo czytelne i to bronił bramkarz. Przeciwnik uzyskał znaczącą przewagę, my graliśmy słabo w ataku i nie udało się już tej różnicy zniwelować.
Bogdan Janiszewski (trener Orlenu Wisły Płock II) – Przyjechaliśmy tu z nastawieniem takim, że bez względu na to jak się będzie mecz układał, będziemy musieli go wygrać. Bardzo fajnie zagrał dziś Bartek Dudek w bramce, Michał Obiała. Dobrze zagrali skrzydłowi i tak w piłce ręcznej jest, że jeśli zazębi się gra w obronie, współpraca z bramkarzem, do tego są jakieś kontry i skuteczność w ataku, to nie można przegrać meczu.
Wójcik-Meble Techtrans Elbląg - Orlen Wisła II Płock 28:32 (10:17)
Techtrans Elbląg: Zimakowski, Rycharski, Krawczyk - Szczepański 7, Michałów 6, Dawidowski 5, Maluchnik 4, Dukszto 2, Fonferek 2, Perwenis 1, Rutkowski 1, Długosz, Grablewski, Lipczyński, Spychalski, Wasilenko.
Orlen Wisła II: Dudek, Marciniak - Obiała 7, Sikorski 5, Adamski 4, Miedziński 4, Rupp 4, Kozłowski 3, Wojkowski 3, Orędowicz 2, Bożek, Durzyński, Zalewski.