UWAGA!

Siódma porażka Meblarzy (piłka ręczna)

 Elbląg, Siódma porażka Meblarzy (piłka ręczna)
fot. Anna Dembińska

Szczypiorniści KS Meble Wójcik Elbląg nie zdołali zatrzymać brązowych medalistów minionego sezonu. Osłabiona przez kontuzję rozgrywających drużyna Jacka Będzikowskiego przegrała z Azotami Puławy 26:31. Zobacz zdjęcia z meczu.

Zdecydowanym faworytem starcia Wójcika z Azotami była drużyna przyjezdna. Elblążanie, po sześciu ligowych kolejkach, z zerowym dorobkiem punktowym znajdowali się na ostatnim miejscu w ligowej tabeli, puławianie z kolei z pięcioma zwycięstwami byli wiceliderem grupy pomarańczowej. Szanse na wygraną w dzisiejszym pojedynku naszej drużyny były minimalne, jednak przed własną publicznością Meblarze chcieli się pokazać z jak najlepszej strony.
       - Przyjeżdża trzecia siła ligi naszpikowana kadrowiczami różnych narodowości. Wyjdziemy i będziemy walczyć, ale przede wszystkim chce, żeby moi zawodnicy cieszyli się takimi meczami - mówił przed spotkaniem trener Jacek Będzikowski.
       Elblążanie wyszli na parkiet mocno zmobilizowani i próbowali odeprzeć atak nie tylko bardziej doświadczonych graczy, ale również przewyższających ich warunkami fizycznymi. Do tego w składzie Wójcika było tylko czterech rozgrywających, a po czerwonej kartce dla Mikołaja Kupca w 17. minucie spotkania, szkoleniowiec nie miał możliwości zmiany na tej pozycji.
       Od początku meczu nasi zawodnicy nie mogli sobie poradzić z Krzysztofem Łyżwą, który trafił trzy pierwsze bramki dla Puław. W międzyczasie dwukrotnie udało się złamać obronę przyjezdnych, świetną dobitką popisał się Bartosz Janiszewski i Marcin Szopa z linii 7. metra. Obroniony rzut, przechwyt i kontra brązowych medalistów minionego sezonu, dała im prowadzenie 5:2. Dobry fragment gry puławian chciał przerwać Jacek Będzikowski prosząc o przerwę. Po wznowieniu elblążanie błyskawicznie odrobili straty i było 5:5 w 13. minucie spotkania. Zaraz potem zawodnicy Azotów wrócili na właściwe tory i znów odskoczyli na trzy gole. W 17. minucie spotkania czerwoną kartkę ujrzał Mikołaj Kupiec, po tym jak nieprzepisowo zatrzymał biegnącego do kontry Przemysława Krajewskiego. Tym samym Meblarze musieli kontynuować grę mając do dyspozycji tylko trzech rozgrywających. Do końca pierwszej połowy piłka naprzemiennie wpadała do siatki. Mocno aktywny w ataku był Jakub Moryń, a wynik pierwszej połowy na 12:15 ustanowił Adam Skrabania.
       Tuż po zmianie stron do siatki trafił Daniel Żółtak. W kolejnych akcjach nasi zawodnicy zaczęli popełniać błędy, co bezlitośnie wykorzystali puławianie. Cztery kontrataki, w tym trzy wykończone przez Jana Sobola i elblążanie mieli już pięć bramek straty (14:19). Chwilową niemoc elblążan przerwał Michał Tórz, a zaraz po nim do siatki trafił nasz obrotowy. W kolejnych minutach zawodnicy obu drużyn rzucali z podobną regularnością. Najpierw dwa gole zdobyli przyjezdni, później dwa zanotowali elblążanie. Od stanu 19:22, gospodarze znów zaczęli się mylić przy podaniach, a takiej szansy rywale nie mogli zmarnować i rzucili trzy bramki z rzędu z kontrataków. Po przerwie na żądanie, gra znów się wyrównała i w zasadzie do końca meczu trwała naprzemienna wymiana ciosów. Puławianie utrzymywali pięcio-sześciobramkową przewagę, by ostatecznie wygrać 31:26.
      
       Meble Wójcik Elbląg - Azoty Puławy 26:31 (12:15)
       Wójcik:
Dudek, Fiodor - Moryń 8, Janiszewski 5, Szopa 5, Żółtak 3, Tórz 3, Nowakowski 2, Malczewski, Dorsz, Olszewski.
       Azoty: Bogdanov, Koshovy - Łyżwa 9, Przybylski 6, Sobol 4, Skrabania 4, Kubisztal 2, Kowalczyk 2, Petrovsky 1, Kuchczyński 1, Krajewski 1, Prce 1, Adamczuk, Grzelak, Zapora, Jurecki.
      
       Kolejne ligowe spotkanie elblążanie zagrają 21 października w Gdańsku z miejscowym Wybrzeżem.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Widac ze chlopaki walcza az milo, mimo krotkiej lawki ,fizycznie do Azotow to przepasc ale mimo to pozostawili po sobie pozywna wrazenie, nie to co Start ,,sklad w miare a gra ponizej krytyki.panowie tak trzymac a wygrane z czasem przyjda
  • Czy to się komuś będzie podobało czy nie nasz zespół Mebli wykreował się na chłopców do bicia. Każdy zespół grający w piłkę ręczną narażony jest na kontuzje i inne problemy. Nie jest żadnym wytłumaczeniem, że są braki personalne lecz zdecydowanie nieodpowiednie przygotowanie całego zespołu nawet kadrowo. Liga ta wymaga przygotowania pod każdym aspektem, a przed sezonem osoby odpowiedzialne powinny zdać sobie sprawę z tego rodzaju konsekwencji, a co za tym idzie wielkiego wstydu na cały kraj. Jak Polska długa i szeroka nie pamiętam by jakiś zespół wtapiał wszystko co się da, a to już szósty mecz z rzędu.
  • Po raz kolejny to napisze - wojcik powinien sie zastanowic czy druzyna okupujaca ostatnie miejsce w tabeli, ktora wygra w sezonie 1-2 mecze to dla niego reklama czy antyreklama.
  • Nie nie przyjdą bo oparcie zespołu li tylko na tych samych zawodnikach którzy grali i wywalczyli awans do supeligi kompletnie się nie sprawdził. Nie wiem kto podjął takie śmieszne decyzje? Perspektywa, że ta drużyna nie spadnie przez trzy lata powinna dać zaczyn do budowania mocnej drużyny jednak jak widać tak się nie stało. Nie chcę nikogo dołować ale przynajmniej 70% obecnego składu osobowego tej drużyny nie powinno dostąpić zaszczytu gry w superlidze zawodowej. Ktoś zrobił krzywdę niektórym zawodnikom których umiejętności i warunki fizyczne mogły uprawniać do gry maksymalnie w I lidze. Może czarno to widzę ale zanosi się, że do końca I rundy nie uda się zdobyć żadnego punktu a to już będzie duży wstyd.
  • @Pero - I wszystko jasne. wiem już kim jesteś.
  • A może płaci im jak swoim stolarzom.
  • A może płaci im jak swoim stolarzom.
  • Najrówniej grająca drużyna w lidze. Same wtopy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    5
    Janosic(2016-10-13)
  • Płytę nosić na produkcję, "te palety to mają wylatywać"
  • Panie Leszku. Juz nieraz pisałem żeby pan dał sobie spokój z ta dyscyplina sportu nie popularna w Elblagu. Szkoda zdrowia, kasy itd
  • Nie trzeba być fachowcem, by zauważyć, że nasi są drobniejsi i słabsi fizycznie od zawodników z czołówki Superligi. Widać też różnice techniczne. Mimo wszystko gratulacje za serce do walki, bo to nie był mecz do jednej bramki. Trzeba się ograć z najlepszymi, by w przyszłości o coś powalczyć. I mam nadzieję, że tę walkę zobaczymy również w następnym meczu w Gdańsku, a wtedy możemy przywieźć stamtąd punkty. Trzymam kciuki!
  • Powiem tak. Brawa dla chłopaków za ambitną walkę, mimo że wyglądają jak juniorzy przy reprezentacyjnych seniorach. Ile mogą, tyle wyciągają z tego co mogą i umieją. Pała dla zarządu i sponsora za nie wzmocnienie kilkoma zawodnikami mogącymi pociągnąć zespół. Już rok temu pisałem o wzmocnieniach w okresie zimowym, żeby awansować i przygotować ekipę na ekstraligę. Fuksem wyszedł awans, a teraz baty od każdego. Chcecie grać tymi co awansowali to teraz zbierajcie żniwa i wstydzcie się na całą Polskę reklamując się. ..
Reklama