W 38. minucie sobotniego pojedynku Ruch prowadził ze Startem czterema golami i wydawało się, że ma mecz pod kontrolą. Elblążanki zagrały jednak rewelacyjnie w ostatnich dwudziestu minutach, wygrały 26:21 (9:12) i nie straciły szansy na grę w play-offach. Zobacz zdjęcia.
Pierwsza połowa meczu należała do „niebieskich”. Chorzowianki sprawiały bardzo dobre wrażenie szczególnie w obronie. Start miał problemy ze sforsowaniem agresywnie grającej defensywy przyjezdnych, a że nie potrafił wykorzystywać sytuacji po kontratakach przegrywał. Ślązaczki zagrały bardzo dobrze szczególnie między dziesiątą, a piętnastą minutą pojedynku. W tym czasie wypracowały czterobramkową przewagę, której pilnowały w dalszej części gry. W ataku brylowała znana elbląskim kibicom Kinga Polenz. Dobrze rzucała z drugiej linii Natalia Lanuszny, a gdy Agnieszce Kordunowskiej udawało się odbić piłkę padała ona łupem stojących „na kole” chorzowianek i lądowała w naszej bramce. Elblążanki nie trafiały z dogodnych sytuacji, nie wykorzystywały karnych. Dopiero w końcówce nasza drużyna grając w przewadze po trafieniach Agnieszki Wolskiej i Pauliny Wasak odrobiła część strat i przegrywała do przerwy 9:12.
W drugiej połowie przez osiem minut nadal utrzymywała się trzy-cztero bramkowa przewaga chorzowianek. Od tego momentu kibice zobaczyli jednak zupełnie inny Start, który totalnie zdominował rywala. W bramce świetnie broniła Agnieszka Kordunowska. Grająca na prawym skrzydle Agnieszka Szlija wyłączyła z gry Kingę Polenz. Elblążanki grały bardzo dobrze w obronie, trafiały też seriami w ataku. Bardzo dobre zawody rozgrywała Iveta Matouskova, która przepychając się na kole stwarzała miejsce do rzutów dla koleżanek z drużny. W ostatnich dwudziestu dwóch minutach meczu Ruch zdobył zaledwie sześć goli, a nasza drużyna trafiła aż czternaście razy. W 56 min. po kolejnej bramce Katarzyny Cekały, Start prowadził już 26:19 i było wiadomo, że punkty zostaną w Elblągu. W końcówce kary dwóch minut otrzymały Wolska i Szlija, co pozwoliło Ślązaczkom zmniejszyć rozmiary porażki.
Sobotnie zwycięstwo pozwala elblążankom i ich kibicom, którzy wspaniale wspierali w sobotę drużynę, nadal wierzyć w awans do play-offów. Zgodnie z przewidywaniami zakończyły się inne sobotnie pojedynki. Pewnie wygrały Piotrcovia oraz KSS Kielce. Punkty straciły akademiczki z Wrocławia przegrywając u siebie z SPR Lublin.
Powiedzieli po meczu:
Janusz Szymczyk (trener Ruchu)- Przegraliśmy na własne życzenie. Po pierwszej połowie byłem pełen optymizmu. W drugiej odsłonie nie zagrała kontuzjowana Małgorzata Krzymińska i to jedyne usprawiedliwienie dla naszego zespołu. Start nie grał rewelacyjnie, to my zagraliśmy słabo i w tym upatruję przyczyn porażki.
Grzegorz Gościński- Te dziewczyny naprawdę umieją grać w piłkę ręczną. Wygraliśmy, jesteśmy nadal w grze, a teraz przed nami jeszcze trudniejsze zadanie. Zagramy z aktualnym mistrzem Polski, Zagłębiem. Dzisiaj w końcówce zagraliśmy bardzo dobrze. Trudno kogoś wyróżnić, bo zawsze przegrywa i wygrywa cały zespół.
Zobacz tabelę PGNiG Superligi.
Start Elbląg – Ruch Chorzów 26:21 (9:12)
Start: Kordunowska, Kędzierska, Frąckiewicz, Szlija 2, Szott 1, Matouskova, Sądej, Cekała 8, Wolska 4, Janaczek 5, Aleksandrowicz, Wasak 6, Konefał, Szulc, Jałoszewska, Maksymiuk.
Ruch: Wąż, Karwat, Pieniowska, Jasinowska 7, Lanuszny 4, Jasińska 1, Lesik 1, Polenz 7, Brymerska, Krzymińska, Samol, Kempa, Rodak, Rzeszytek 1.
Wyniki pozostałych meczów:
Piotrcovia Piotrków Tryb. - Finepharm Polkowice 40:25, KSS Kielce – Pogoń Szczecin 31:21, AZS AWF Wrocław – SPR Lublin 23:28, KPR Jelenia Góra – Politechnika Koszalin 22:23, Zagłębie Lubin – Vistal Łączpol Gdynia 19:28.
W drugiej połowie przez osiem minut nadal utrzymywała się trzy-cztero bramkowa przewaga chorzowianek. Od tego momentu kibice zobaczyli jednak zupełnie inny Start, który totalnie zdominował rywala. W bramce świetnie broniła Agnieszka Kordunowska. Grająca na prawym skrzydle Agnieszka Szlija wyłączyła z gry Kingę Polenz. Elblążanki grały bardzo dobrze w obronie, trafiały też seriami w ataku. Bardzo dobre zawody rozgrywała Iveta Matouskova, która przepychając się na kole stwarzała miejsce do rzutów dla koleżanek z drużny. W ostatnich dwudziestu dwóch minutach meczu Ruch zdobył zaledwie sześć goli, a nasza drużyna trafiła aż czternaście razy. W 56 min. po kolejnej bramce Katarzyny Cekały, Start prowadził już 26:19 i było wiadomo, że punkty zostaną w Elblągu. W końcówce kary dwóch minut otrzymały Wolska i Szlija, co pozwoliło Ślązaczkom zmniejszyć rozmiary porażki.
Sobotnie zwycięstwo pozwala elblążankom i ich kibicom, którzy wspaniale wspierali w sobotę drużynę, nadal wierzyć w awans do play-offów. Zgodnie z przewidywaniami zakończyły się inne sobotnie pojedynki. Pewnie wygrały Piotrcovia oraz KSS Kielce. Punkty straciły akademiczki z Wrocławia przegrywając u siebie z SPR Lublin.
Powiedzieli po meczu:
Janusz Szymczyk (trener Ruchu)- Przegraliśmy na własne życzenie. Po pierwszej połowie byłem pełen optymizmu. W drugiej odsłonie nie zagrała kontuzjowana Małgorzata Krzymińska i to jedyne usprawiedliwienie dla naszego zespołu. Start nie grał rewelacyjnie, to my zagraliśmy słabo i w tym upatruję przyczyn porażki.
Grzegorz Gościński- Te dziewczyny naprawdę umieją grać w piłkę ręczną. Wygraliśmy, jesteśmy nadal w grze, a teraz przed nami jeszcze trudniejsze zadanie. Zagramy z aktualnym mistrzem Polski, Zagłębiem. Dzisiaj w końcówce zagraliśmy bardzo dobrze. Trudno kogoś wyróżnić, bo zawsze przegrywa i wygrywa cały zespół.
Zobacz tabelę PGNiG Superligi.
Start Elbląg – Ruch Chorzów 26:21 (9:12)
Start: Kordunowska, Kędzierska, Frąckiewicz, Szlija 2, Szott 1, Matouskova, Sądej, Cekała 8, Wolska 4, Janaczek 5, Aleksandrowicz, Wasak 6, Konefał, Szulc, Jałoszewska, Maksymiuk.
Ruch: Wąż, Karwat, Pieniowska, Jasinowska 7, Lanuszny 4, Jasińska 1, Lesik 1, Polenz 7, Brymerska, Krzymińska, Samol, Kempa, Rodak, Rzeszytek 1.
Wyniki pozostałych meczów:
Piotrcovia Piotrków Tryb. - Finepharm Polkowice 40:25, KSS Kielce – Pogoń Szczecin 31:21, AZS AWF Wrocław – SPR Lublin 23:28, KPR Jelenia Góra – Politechnika Koszalin 22:23, Zagłębie Lubin – Vistal Łączpol Gdynia 19:28.
ppz