Nie udało się szczypiornistkom Startu pokonać w Hiszpanii miejscowej Rocasy Gran Canaria. Spotkanie zakończyło się remisem 22:22 i do finału awansowały gospodynie dzisiejszego meczu.
Drużyna Andrzeja Niewrzawy miała spore szanse, by awansować do finału Challenge Cup. Wydawało się, że przegrana naszej drużyny w pierwszym pojedynku 24:25 o niczym nie przesądza, jednak w rewanżu właśnie ta jedna bramka dała awans Hiszpankom.
Obie drużyny dość długo wchodziły w mecz, za to od pierwszych sekund świetnie między słupkami spisywała się Solomija Szywerska, a po drugiej stronie Silvia Navarro. Gospodynie starały się grać twardo w defensywie, co mocno utrudniało naszym zawodniczkom wykańczanie akcji. Gdy tablica wyników wskazywała 2:0, o czas poprosił Andrzej Niewrzawa. Na pierwszą bramkę Startu musieliśmy czekać dziesięciu minut, kiedy to z linii 7. metra trafiła Sylwia Lisewska. Elblążanki próbowały dogrywać do kołowej Sylwii Matuszczyk, która w pierwszej połowie wywalczyła kilka rzutów karnych, a skutecznie egzekwowała je wspomniana rozgrywająca. W 14. minucie, po jednej z takich akcji, było 5:5. Kolejne minuty spotkania należały do naszej drużyny, która grając w przewadze odskoczyła na dwie bramki. Niestety elblążanki szybko przewagę straciły. Wysoka obrona gospodyń spowodowała, że nasze zawodniczki nie mogły oddawać rzutów z drugiej linii lub myliły się przy podaniach. Zawodniczki Rocasy z kolei nie miały problemów w ataku i po czterech bramkach z rzędu znów prowadziły (10:8). wynik pierwszej połowy na 10:9 ustanowiła Joanna Waga.
Druga odsłona zawodów od początku była wyrównana, jednak to Hiszpanki prowadziły jedną bądź dwiema bramkami. W dalszym ciągu świetnie między słupkami spisywała się bramkarka reprezentacji Hiszpanii, a po golu Davini Lopez, tablica wyników wskazywała 15:12. Świetne interwencje Solomiji Szywerskiej pozwoliły naszej drużynie odrobić straty i doprowadzić do wyrównana 16:16. Błąd podania EKS oraz dziurawa defensywa, spowodowała że gospodynie znów miały dwie bramki przewagi. W kolejnej akcji nasze zawodniczki postawiły szczelny blok, kontrę wykończyła Sylwia Matuszczyk, a następnie Paulina Muchocka przechwyciła piłkę i dała naszej drużynie kolejny remis. Po czasie zarządzonym na prośbę szkoleniowca Hiszpanek, jego podopieczne znów odskoczyły na dwa gole, co zmusiło tym razem do poproszenia o czas Andrzeja Niewrzawę. Po wznowieniu do siatki trafiła najpierw Magda Balsam, a chwilę później Paulina Muchocka. Zacięta walka trwała do ostatnich sekund, jednak żadnej z drużyn nie udało się już oddać celnego rzutu i tym samy z awansu do finału cieszyły się piłkarki Rocasy.
Rocasa Gran Canaria - Start Elbląg 22:22 (10:9)
Start: Szywerska, Warywoda - Lisewska 6, Waga 5, Balsam 3, Muchocka 3, Matuszczyk 2, Gerej 1, Andrzejewska 1, Dankowska 1, Jędrzejczyk, Szopińska, Kwiecińska, Świerżewska.
Elblążanki zakończyły swój udział w Challenge Cup na półfinałach, co i tak jest ogromnym sukcesem. Teraz drużyna Andrzeja Niewrzawy będzie mogła się skupić na rozgrywkach play-off. Pierwszy mecz z koszaliniankami EKS wygrała różnicą siedmiu goli i tej zaliczki będzie bronić w drugim pojedynku, który odbędzie się w Elblągu 17 kwietnia.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska