Dziewiąte miejsce po jesieni to wynik, jaki Start osiągnął na finiszu rozgrywek ekstraklasy w poprzednim sezonie. Jestem przekonany, że tą drużynę stać na więcej i nad tym już pracujemy - mówi trener Andrzej Drużkowski. Z trenerem Drużkowskim rozmawia Andrzej Minkiewicz.
Andrzej Minkiewicz: Zarząd Klubu dokonał ostatnio oceny gry EKS Startu w I rundzie fazy zasadniczej. Jak ocenia swoje podopieczne trener?
Andrzej Drużkowski: Tworzymy zespół typowo amatorski, odstający poziomem od najsilniejszych drużyn ligi, naszpikowanych reprezentantkami Polski, które grają teraz na Mistrzostwach Świata we Francji. Ale Elbląg też ma kadrowiczki - w młodzieżowej reprezentacji Polski: Martę Miecznikowską, Hannę Sądej i Adrianę Celkę. Dysponujemy również innymi atutami nie podważenia. Najważniejsze to młodość i dobra atmosfera w zespole, a przy tym chęć młodych piłkarek do zgłębiania tajników szczypiorniaka. Dobrze wprowadziły się pozyskane do drużyny trzy Katarzyny - Tutaj, Juszczuk i Cekała. Wszystkie studiują w Elblągu i potrafią grać w piłkę. Mają wsparcie ze strony tak doświadczonych zawodniczek jak Katarzyna Szklarczuk i Justyna Stelina. To wszystko rokuje dobrze na przyszłość, bo mamy młody, rozwojowy zespół, który już nawiązuje walkę z rutynowanymi i ogranymi w lidze drużynami.
Rozpoczęły się przygotowania do rundy rewanżowej rozgrywek. Na czym teraz koncentruje się praca w drużynie?
Przygotowania po dwóch tygodniach przerwy niezbędnej na załatwienie przez piłkarki swoich spraw osobistych. A było to konieczne, bo mamy w kadrze trzy zawodniczki z obowiązkami rodzinnymi, są też studentki i uczennice. Do rundy rewanżowej będziemy przygotowywali się na obiektach w Elblągu i podczas zgrupowania w Ciechanowie. Aktualnie w tygodniu trenujemy cztery razy w hali Centrum Sportu i Biznesu, ponadto raz w terenie i raz w siłowni. Tak budujemy cechy motoryczne zawodniczek. W sobotę wyjeżdżamy na tygodniowe zgrupowanie do Ciechanowa, gdzie rozegramy mecze kontrolne z Piotrcovią z Piotrkowa Trybunalskiego i AZS Warszawa. Po powrocie ze zbyt krótkiego, moim zdaniem, zgrupowania planujemy kolejne mecze kontrolne w Elblągu, a przed świętami weźmiemy udział w turnieju w Gdańsku z zespołami wyżej od nas notowanymi w tabeli ekstraklasy. Później praca na własnych obiektach i sprawdzanie dyspozycji w meczach kontrolnych i tak aż do 5 stycznia 2008 r.
W tym dniu wznowione zostaną rozgrywki. W pierwszym meczu rundy rewanżowej zagracie u siebie ze Zgodą z Rudy Śląskiej. Co trzeba do tego czasu poprawić w grze elbląskiej siódemki?
Już nad tym pracujemy. Głównym mankamentem wymagającym szybkiej poprawy jest nasza gra w defensywie. Straciliśmy bowiem najwięcej bramek w lidze, ale pod względem zdobytych jesteśmy na siódmym miejscu. Poprawa gry w defensywie wymaga przede wszystkim ruchowego zgrania zawodniczek broniących na kole dostępu do naszej bramki. Jeśli to się uda, będziemy stanowili - dzięki sprawności ruchowej młodych zawodniczek - trudną do pokonania zaporę w obronie. Naszym atutem w walce o miejsce w czołowej ósemce tabeli przed fazą play off jest też rozegranie w rundzie rewanżowej siedmiu meczów na własnym boisku, przy czterech wyjazdach. A wspomnę, że u siebie nie przegraliśmy w tym sezonie meczu. Co do prognoz na przyszłość, nic nie powiem, ale nie byłbym dobrym, tak myślę, trenerem, gdybym w swój zespół nie wierzył.
Andrzej Drużkowski: Tworzymy zespół typowo amatorski, odstający poziomem od najsilniejszych drużyn ligi, naszpikowanych reprezentantkami Polski, które grają teraz na Mistrzostwach Świata we Francji. Ale Elbląg też ma kadrowiczki - w młodzieżowej reprezentacji Polski: Martę Miecznikowską, Hannę Sądej i Adrianę Celkę. Dysponujemy również innymi atutami nie podważenia. Najważniejsze to młodość i dobra atmosfera w zespole, a przy tym chęć młodych piłkarek do zgłębiania tajników szczypiorniaka. Dobrze wprowadziły się pozyskane do drużyny trzy Katarzyny - Tutaj, Juszczuk i Cekała. Wszystkie studiują w Elblągu i potrafią grać w piłkę. Mają wsparcie ze strony tak doświadczonych zawodniczek jak Katarzyna Szklarczuk i Justyna Stelina. To wszystko rokuje dobrze na przyszłość, bo mamy młody, rozwojowy zespół, który już nawiązuje walkę z rutynowanymi i ogranymi w lidze drużynami.
Rozpoczęły się przygotowania do rundy rewanżowej rozgrywek. Na czym teraz koncentruje się praca w drużynie?
Przygotowania po dwóch tygodniach przerwy niezbędnej na załatwienie przez piłkarki swoich spraw osobistych. A było to konieczne, bo mamy w kadrze trzy zawodniczki z obowiązkami rodzinnymi, są też studentki i uczennice. Do rundy rewanżowej będziemy przygotowywali się na obiektach w Elblągu i podczas zgrupowania w Ciechanowie. Aktualnie w tygodniu trenujemy cztery razy w hali Centrum Sportu i Biznesu, ponadto raz w terenie i raz w siłowni. Tak budujemy cechy motoryczne zawodniczek. W sobotę wyjeżdżamy na tygodniowe zgrupowanie do Ciechanowa, gdzie rozegramy mecze kontrolne z Piotrcovią z Piotrkowa Trybunalskiego i AZS Warszawa. Po powrocie ze zbyt krótkiego, moim zdaniem, zgrupowania planujemy kolejne mecze kontrolne w Elblągu, a przed świętami weźmiemy udział w turnieju w Gdańsku z zespołami wyżej od nas notowanymi w tabeli ekstraklasy. Później praca na własnych obiektach i sprawdzanie dyspozycji w meczach kontrolnych i tak aż do 5 stycznia 2008 r.
W tym dniu wznowione zostaną rozgrywki. W pierwszym meczu rundy rewanżowej zagracie u siebie ze Zgodą z Rudy Śląskiej. Co trzeba do tego czasu poprawić w grze elbląskiej siódemki?
Już nad tym pracujemy. Głównym mankamentem wymagającym szybkiej poprawy jest nasza gra w defensywie. Straciliśmy bowiem najwięcej bramek w lidze, ale pod względem zdobytych jesteśmy na siódmym miejscu. Poprawa gry w defensywie wymaga przede wszystkim ruchowego zgrania zawodniczek broniących na kole dostępu do naszej bramki. Jeśli to się uda, będziemy stanowili - dzięki sprawności ruchowej młodych zawodniczek - trudną do pokonania zaporę w obronie. Naszym atutem w walce o miejsce w czołowej ósemce tabeli przed fazą play off jest też rozegranie w rundzie rewanżowej siedmiu meczów na własnym boisku, przy czterech wyjazdach. A wspomnę, że u siebie nie przegraliśmy w tym sezonie meczu. Co do prognoz na przyszłość, nic nie powiem, ale nie byłbym dobrym, tak myślę, trenerem, gdybym w swój zespół nie wierzył.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska