Start zaczyna walkę o brąz (piłka ręczna)

Przed nami ostatnie mecze sezonu i walka o brązowy medal pomiędzy Startem oraz Pogonią. Rozstrzygnięto już rywalizacje o pozostałe lokaty. Mistrzem Polski po raz osiemnasty został MKS Lublin, który w czterech meczach uporał się z gdyńskim Vistalem. Piąte miejsce wywalczyło Zagłębie Lubin pokonując KPR Jelenia Góra. Siódme miejsce przypadło Politechnice Koszalin, a ósme chorzowskiemu Ruchowi. Wiemy również, że w najwyższej klasie rozgrywkowej pozostanie Piotrkovia Piotrków Trybunalski oraz Olimpia Beskid Nowy Sącz, a baraż o utrzymanie w lidze Sambor Tczew rozegra z UKS PCM Kościerzyna. Do I ligi spadły natomiast piłkarki SPR Olkusz. Walka o 3. miejsce rozpocznie się jutro (13 maja o godz. 19) w Szczecinie. Dzień później rozegrane zostanie drugie spotkanie (godz. 18), a 20 maja rywalizacja przeniesie się do Elbląga. Warto przypomnieć, że to właśnie szczecinianki wyeliminowały naszą drużynę w zeszłym sezonie z możliwości walki o medale. Z kolei w tym sezonie mecze pomiędzy Startem a Pogonią kończyły się ze zmiennym szczęściem (24:23; 31:36). Nasza drużyna ostatnie ligowe spotkanie rozegrała 25 kwietnia, Pogoń natomiast dwa dni później, jednak potem zagrała mecze finałowe Challenge Cup, a przed przyjazdem do Elbląga weźmie jeszcze udział w finałach pucharu Polski. Niewątpliwe rywalki Startu mogą być zmęczone nadmiarem pojedynków, jednak tym samym zachowały rytm gry. Nasza drużyna jest z kolei na pewno bardziej wypoczęta, bowiem rozegrała jedynie sparing z I-ligową Kościerzyną. - Pogoń jest w rytmie meczowym i z jednej strony jest to plus, z drugiej natomiast minus - powiedziała Sylwia Lisewska. - Są w rytmie meczowym, cały czas grają, praktycznie co trzy dni. Wiadomo, że będą podmęczone, ale jednak są w rytmie. My go nie mamy. W ogóle ten sezon jest bardzo rozbity, przerwa na kadrę, później kolejne dwa tygodnie przerwy i nie ma jednostajnego grania. Od Gdyni minęło sporo czasu. Miałyśmy jeden sparing, ale na pewno to nie to samo, co gra Pogoń. Zobaczymy na ile szczeciniankom starczy zdrowia, ale na pewno nie będą to łatwe spotkania. Niektóre nasze dziewczyny nie miały jeszcze nigdy medalu na piersi, a niektóre może nawet nie miały okazji o niego grać. Nastroje w drużynie są bojowe, nie możemy się doczekać meczów - podsumowała rozgrywająca EKS. - To będą jedne z najtrudniejszych dla nas meczów - dodał Antoni Parecki. - Dziewczyny od wielu lat nie grały o tak wysoką stawkę, więc emocje na pewno będą duże. Przeciwnik jest z wysokiej półki, o czym świadczy udział w finale pucharu europy, udział w final four oraz czwórce najlepszych drużyn w Polsce. My się cieszymy, że też jesteśmy w tej czwórce i dziewczyny na pewno będą chciały pokazać pazur. Brązowy medal się wygrywa, a srebrny dostaje. O sile Pogoni niewątpliwie stanowią dwie dobre bramkarki, szybkie kontry, gra jeden na jeden, zagrożenie jest praktycznie na każdej pozycji. Chcielibyśmy postawić mocną obronę, która dała nam awans do półfinałów, wygrywając z Koszalinem. Naszą firmową zagrywką jest fantastyczna kontra. Rozgrywające pokazały też w ostatnim tygodniu swoją klasę i liczę na to, że podobnie będzie w tym - dodał trener Startu.
       Start udał się do Szczecina już dzisiaj. W składzie zabrakło tylko kontuzjowanej Edyty Szymańskiej, poza tym wszystkie zawodniczki są w pełni sił.