UWAGA!

Start zaprzepaścił szansę (piłka ręczna)

 Elbląg, Start zaprzepaścił szansę (piłka ręczna)
fot. Anna Dembińska

Dziesięć minut przed końcem meczu Kram Start miał trzy bramki przewagi nad lubiniankami. W końcówce przyjezdne zdołały doprowadzić do wyrównania po 21 i o zwycięstwie miały zadecydować rzuty karne. Na wysokości zadania stanęły bramkarki Zagłębia, dając swojej drużynie zwycięstwo. Zobacz zdjęcia z meczu.

Kram Start Elbląg rozpoczął III rundę PGNiG Superligi kobiet od potyczki z rywalem, z którego w tym sezonie jeszcze nie pokonał. W październiku minionego roku w Lubinie Zagłębie wygrało 35:24, a w lutym Start przegrał u siebie 24:27. Drużyna Andrzeja Niewrzawy liczyła, że za trzecim razem uda się przełamać Miedziowe. Zespoły dzieliły zaledwie dwa punkty i wygrana pozwoliłaby wskoczyć elblążankom na drugie miejsce. Niestety w końcówce lepiej zagrały przyjezdne, skuteczniejsze były także w rzutach karnych i to one zgarnęły dwa oczka. Mecz z trybun oglądała dziś Magda Balsam, która w meczu w Koszalinie uderzyła głową o parkiet i podejrzewano wstrząśnienie mózgu oraz Darii Gerej, borykającej się z bólem pleców.
       Wynik potyczki otworzyła Adriann Górna, wykorzystując rzut karny. W odpowiedzi w swoim stylu, po serii zwodów, do siatki trafiła Hanna Yashchuk. Lubinianki podwyższyły obronę, z rozegrania starały się wyłączyć Joannę Wagę, jednak nasza kapitan zrywała się obronie i w 7. minucie wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie 3:2. W kolejnych minutach intencje rywalek wyczuwała Solomija Szywerska, jednak jej koleżanki z pola popełniały błędy. Po kontrze Kingi Grzyb i to Zagłębie prowadziło 4:3. Kolejne cztery trafienia dla Startu padły łupem Sylwii Lisewskiej, w tym dwa z linii 7. metra. Rywalki również punktowały i po dwóch golach Adrianny Górnej, odskoczyły po raz pierwszy w tym meczu na dwubramkowe prowadzenie. Przyjezdne miały szansę na powiększenie przewagi, jednak nie wykorzystały rzutu karnego, popełniły faul w ataku i w 19. minucie padł siódmy już w tym spotkaniu remis (8:8). Kolejna strata Lubina, obrona Solomiji Szywerskiej i tym razem Kram Start cieszył się z dwubramkowego prowadzenia. Podopieczne Bożeny Karkut na przełamanie czekały aż siedem minut, jednak w kolejnych akcjach nie spisywały się najlepiej. Podobnie było po drugiej stronie, obie drużyny popełniały błędy, było mnóstwo strat, niewykorzystanych szans i przez pięć minut piłka ani razu nie wpadła do siatki. Gdy bombę z drugiej linii posłała Klaudia Pielesz, tablica wyników wskazywała 10:10. W ostatnich minutach do siatki trafiały najskuteczniejsze dziś w elbląskiej drużynie Sylwia Lisewska i Joanna Waga, a po drugiej stronie Małgorzata Buklarewicz i zespoły udały się na przerwę przy wyniku 12:11.
       Niedługo po wznowieniu na ławkę kar powędrowała Barbara Choromańska i Zagłębie miało nieco ułatwione zadanie. Lubinianki nie wykorzystały gry w przewadze, najpierw popełniając faul w ataku, a chwilę później Monika Wąż nie trafiła do pustej bramki. Podopieczne Bożeny Karkut wysoką obroną próbowały zmusić gospodynie do popełniania błędów, indywidualnie kryta była Hanna Yashchuk i Joanna Waga. Nie da się ukryć, że elblążankom rozgrywanie piłki przychodziło z trudem, jednak znajdowały sposoby na tę defensywę. Z drugiej linii trafiła Sylwia Lisewska, a nasza kapitan nie zmarnowała szansy ze skrzydła. Lubinianki również męczyły się w ataku i pierwszą bramkę rzuciły dopiero w 37. minucie. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy przez spory czas utrzymywały minimalne prowadzenie, jednak po dwóch golach Klaudii Pielesz, znów mieliśmy remis (15:15). Zaraz z rozegrania bramkę rzuciła Aleksandra Jędrzejczyk, a rzut karny obroniła Klaudia Powaga. Kolejne przewinienia ofensywne Zagłębia nie zostały wykorzystane, a błędy swoich podopiecznych próbował skorygować szkoleniowiec, prosząc o czas. Po wznowieniu gra obu drużyn nadal nie zachwycała, jednak to nasze piłkarki przełamywały defensywę rywalek, a ich ataki zatrzymywała Sołomija Szywerska. W 50. minucie, po trafieniu Aleksandry Jędrzejczyk, EKS prowadził 18:15. W ekipie przyjezdnych sprawy w swoje ręce wzięła Klaudia Pielesz, która rzuciła dla swojej drużyny trzy bramki z rzędu, a interwencje Moniki Wąż, pozwoliły przyjezdnym na doprowadzenie do remisu po 21. Do końca meczu pozostała minuta, a przy piłce były gospodynie. Niestety po rzucie Sylwii Lisewskiej piłka trafiła w poprzeczkę i Zagłębie miało szansę na zwycięstwo. Przyjezdne nie wykorzystały okazji i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne.
       Jako pierwsza do linii 7. metra podeszła Sylwia Lisewska i się nie pomyliła. Do wyrównania doprowadziła Małgorzata Buklarewicz. Rzut Justyny Świerczek trafił w poprzeczkę, a Adrianna Górna przybliżyła swoją drużynę do zwycięstwa. Rzut Aleksandry Jędrzejczyk obroniła Monika Wąż, a Kingę Grzyb wyczuła Klaudia Powaga. Pod poprzeczkę piłkę posłała Katarzyna Kozimur, a na 3:2 wyprowadziła swoją drużynę Małgorzata Mączka. Ostatnia po piłki podeszła Joanna Waga. Jej jej rzut obroniła Monika Maliczkiewicz i to Zagłębie mogło się cieszyć ze zwycięstwa.
      
       Kram Start Elbląg - Metraco Zagłębie Lubin 21:21 (12:11, k.2:3)
       Start:
Szywerska, Powaga: - Lisewska 9, Waga 5, Jędrzejczyk 3, Dorsz 2, Yashchuk 2, Choromańska, Świerczek, Kwiecińska, Kozimur, Szynkaruk, Stokłosa, Świerżewska.
       Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż - Pielesz 7, Mączka 5, Grzyb 3, Górna 3, Trawczyńska 1, Buklarewicz 1, Milojević 1, Semeniuk, Wasiak, Rosińska, Piechnik, Jochymek, Belmas.
      
       Kram Start kolejny mecz zagra na wyjeździe z MKS Perła Lublin za niespełna dwa tygodnie.
      
      
Patronem medialnym Kram Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama