W sobotnim spotkaniu Concordii z Olimpią to zambrowianie dyktowali warunki gry. Goście wyszli na prowadzenie w drugiej połowie, ale pięć minut przed końcem elblążanie po strzale z rzutu karnego Tomasza Wierciocha doprowadzili do remisu 1:1 (0:0).
W drugiej połowie przewaga przyjezdnych była jeszcze wyraźniejsza. W końcu w 57 min. wyszli oni na prowadzenie. Po indywidualnej akcji prawą stroną boiska na strzał z narożnika pola karnego zdecydował się Łukasz Grzybowski i trafił idealnie w długi róg bramki Michała Kopki. Kibice, którzy spodziewali się ataków Concordii po straconym golu zawiedli się. To nadal przyjezdni prowadzili grę i na kwadrans przed końcem mogli „dobić” rywala, ale Grzybowski w pojedynku sam na sam z Kopką strzelił obok bramki. Na pięć minut przed końcem pojedynku szczęście uśmiechnęło się do miejscowych. Tomasz Grabowski został sfaulowany w polu karnym, a sędzia podyktował jedenastkę. Pewnym egzekutorem okazał się Tomasz Wiercioch. Po tym trafieniu nadal atakowali goście, ale dobrze grający w obronie elblążanie nie dali sobie odebrać jednego punktu.
- Możemy być zadowoleni z jednego punktu- powiedział po spotkaniu Adam Boros, trener Concordii. - Mieliśmy przed spotkaniem problemy kadrowe, nie mógł grac Pujdak i Bogdanowicz i musieliśmy przesuwać do obrony zawodników ofensywnych. W pierwszej odsłonie spotkanie było bardziej wyrównane, a w drugiej zdecydowaną przewagę miała Olimpia. Goście mogli podwyższyć prowadzenie, nie wykorzystali okazji, za to nam udało się doprowadzić do remisu w końcówce. Mecz był bardzo trudny, rywal wymagający, więc doceniam ten jeden punkt.
Mecz nie był porywający i trzeba przyznać, że to goście byli w sobotę lepszym zespołem, który bardziej zasłużył na wygraną. Concordia grała dobrze w obronie, miała szczęście w końcówce i może być zadowolona z remisu. Za tydzień w ostatniej w tym roku serii spotkań pomarańczowo-czarni zagrają na wyjeździe z Huraganem Morąg.
Zobacz wyniki i tabelę III ligi.
Concordia: Kopka, Sambor, Sadowski, Wiech, Ciesielski, Wiercioch, Drewek, Kowalkowski (65' Kiełtyka), Tomczyk (46' Florek), Nadolny (70' Grabowski), Gryka (70' Kołodko).