UWAGA!

'Szkoda, że tak skończyliśmy tę rundę'

 Elbląg, 'Szkoda, że tak skończyliśmy tę rundę'
fot. Anna Dembińska

Piłkarki Startu były bardzo blisko wywalczenia trzech punktów w meczu z koszaliniankami. Słabsza końcówka spowodowała, że to Akademiczki mogły się cieszyć z wygranej - Rywalki nas niczym nie zaskoczyły, wiedziałyśmy jak grać i jesteśmy mocno zawiedzione, bo byłyśmy przygotowane do tego meczu - powiedziała po spotkaniu Justyna Świerczek.

W ostatnim meczu I rundy EKS Start Elbląg podejmował Energę AZS Koszalin. Po pierwszej połowie, bliżej końcowego sukcesu były gospodynie. Jeszcze dziesięć minut przed syreną kończącą mecz mogło się wydawać, że podopieczne Andrzeja Niewrzawy nie wypuszczą wygranej z rąk. Koszalinianki zdołały odrobić trzy gole straty, wykorzystywały błędy elblążanek i wyszły na prowadzenie, którego już nie oddały. Zespół Anity Unijat rozegrał końcówkę meczu dużo lepiej od naszej drużyny i zwyciężył 27:26. Jedna z bardziej doświadczonych elbląskich piłkarek zwróciła uwagę, że jej zespołowi zabrakło m.in. chłodnej głowy - Przed sezonem zaszły w naszej drużynie bardzo duże zmiany. Mamy młode zawodniczki, a w takich momentach trzeba zachować zimną głowę, a tego nam trochę zabrakło, także determinacji i opanowania. O naszych młodych zawodniczkach nie można powiedzieć złego słowa, bo się starają, walczą do końca, ale w pewnym momencie to doświadczenie, szczególnie w końcówkach, jest potrzebne. Myślę, że nasze dziewczyny zwołują polską ligę, ale jeszcze nam trochę brakuje do tego, żeby końcówki prowadzić chłodniejszą głową. Moje dwa błędy też były kardynalne. Mecz mógł się podobać kibicom, ale co z tego że ładnie gramy, ale nie wygrywamy. Jesteśmy mega zawiedzione - powiedziała Aleksandra Jędrzejczyk.
       Niezłe zawody rozegrała Justyna Świerczek, zdobywając pięć bramek. Rozgrywająca nie ukrywała żalu po końcowym gwizdku - Jesteśmy złe na siebie. Trochę brakowało nam szczęścia, bramkarka odbijała piłki, zmarnowałyśmy karnego. Przez większą część meczu realizowałyśmy założenia trenera, żeby grać spokojnie, mądrze, konsekwentnie, nie popełniać fauli w ataku jak to często jest w meczach z Koszalinem. Rywalki nas niczym nie zaskoczyły, wiedziałyśmy jak grać i jesteśmy mocno zawiedzione, bo byłyśmy przygotowane do tego meczu - powiedziała rozgrywająca.
       - To, że mieliśmy dwie-trzy bramki przewagi nie oznacza, że mieliśmy mecz pod kontrolą - dodał trener Startu. - Znowu zmarnowaliśmy dużo czystych sytuacji, rzuty karne, pogubione piłki w kontrataku, w końcówce mieliśmy szansę na remis i też zgubiliśmy piłkę. Szkoda, bo zespół zasłużył na jakieś punkty w tym spotkaniu, a nie mamy żadnego. Na analizy przyjdzie czas. Całą rundę gramy z jakimiś problemami, dziś graliśmy bez Katarzyny Kozimur i mimo tego, że Koszalin grał w pełnym składzie postawiliśmy się i graliśmy dobre zawody do pewnego momentu. Szkoda, że tak skończyliśmy tę rundę. Trzeba żyć dalej, na tym handball się nie kończy, mamy przed sobą drugą rundę i trochę odpoczynku. Mam nadzieję, ze przez te półtora miesiąca wyleczymy zespół na tyle, że wrócimy zdrowi, pełni sił i będziemy walczyć dalej - podsumował Andrzej Niewrzawa.
       Elblążanki zakończyły I rundę na szóstym miejscu, z dorobkiem czternastu punktów. Zobacz tabelę. Przed drużynami PGNiG Superligi przerwa w rozgrywkach, która potrwa do początku stycznia.
      

       Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama