Wczoraj o godz. 15 odbył się pierwszy mecz tej wiosny elbląskiej Olimpii z Arką Gdynia. Obserwowałem idących na mecz pseudokibiców – smutny i żałosny to widok.
Dosłownie dzieci w wieku 12-13 lat, napici, z siatkami piwa maszerowali w okolice stadionu, gdzie w pobliskich krzakach, podwórkach, a szczególnie na schodach przy Gimnazjum nr 3 urządzali sobie degustację. Wszędzie obsikane chodniki i przekleństwa, w pełnej gamie tylko wyrazy na literę „h” i „k”. Brak jakiejkolwiek reakcji ze strony policji.
I tak jest po każdym meczu – oto obraz elbląskiego ,,kibica”. W pobliżu jest kościół, małe dzieci i kobiety mimo woli muszą wysłuchiwać pijackich burd i przekleństw. Gdzie Straż Miejska? To jest ich zadanie, a nie wystawianie mandatów dla kierowców.
Miasto chce budować stadion. Z tego, co zobaczyłem, lepiej chyba budkę z piwem i kawałek łąki.
I tak jest po każdym meczu – oto obraz elbląskiego ,,kibica”. W pobliżu jest kościół, małe dzieci i kobiety mimo woli muszą wysłuchiwać pijackich burd i przekleństw. Gdzie Straż Miejska? To jest ich zadanie, a nie wystawianie mandatów dla kierowców.
Miasto chce budować stadion. Z tego, co zobaczyłem, lepiej chyba budkę z piwem i kawałek łąki.