O tym, że otrzymaliśmy tzw. dziką kartę i możemy uczestniczyć w turnieju koszykówki, grając z najlepszymi europejskimi drużynami, dowiedziałem się na dwa dni przed tą wielką imprezą - informuje Jakub Haryński, trener juniorów MKS Truso Elbląg. - Nie byliśmy odpowiednio do takich meczów przygotowani, ale zdecydowałem o graniu, bo to zaprocentuje w przyszłości.
- Wojewódzka liga juniorów Warmii i Mazur w porównaniu do Pomorza jest słabiutka i to nie tylko poziomem, ale i ilością zgłoszonych do rozgrywek drużyn - mówi trener. - Dla naszego zespołu nie ma równorzędnych rywali w tym wieku na terenie województwa. Ci, z którymi rozgrywamy ligę, nie są w stanie nam zagrozić, dlatego z zadowoleniem przyjęliśmy propozycję gry w tym turnieju, bo otrzymaliśmy szansę na sportową rywalizację z najlepszymi w Europie. I teraz, patrząc z perspektywy czasu, z zadowoleniem stwierdzam, że nie dzieli nas zbyt wiele pod względem umiejętności od najlepszych. W pierwszym meczu z BS Jugla z Rygi chłopcy zagrali z widoczną tremą, zwłaszcza w dwóch pierwszych kwartach, kiedy wyżsi wzrostem rywale popisywali się szybkimi kontrami, a to zdecydowało o przegranej 51:72. W drugim pojedynku ulegliśmy zespołowi BS Vilnius 47:77, chociaż nasi zawodnicy ambitnie walczyli o każdą piłkę. Nie mieliśmy też szans na zwycięstwo nad najlepszym, jak się okazało, w turnieju BC Khimikiem z miasta Jużny, któremu ulegliśmy 41:64. Chłopcy wyraźnie zmobilizowali się na mecz z OSSM PZKosz z Sopotu i ku własnej satysfakcji wygrali ten pojedynek 59:44. Zajęliśmy w turnieju wprawdzie ostatnie miejsce, ale nasza drużyna jest historycznym pionierem, bo jeszcze nigdy elbląski zespół nie rozegrał tylu meczy z tak renomowanymi przeciwnikami. Dla nas był to bardzo pożyteczny sprawdzian umiejętności przed strefą w końcu lutego z udziałem najlepszych drużyn z Pomorza. Naszym celem w tym sezonie jest wywalczenie awansu na szczebel centralny mistrzostw Polski juniorów. Dysponujemy stabilną i ograną kadrą zawodników i mamy szansę na taki awans. Udział w zakończonym w niedzielę turnieju przyniósł zawodnikom, obok sportowej satysfakcji, także wiele nowych doświadczeń, które powinny zaprocentować w decydujących o spełnieniu naszych planów meczach strefowych - dodaje szkoleniowiec.
M