- Cieszy remis, wiadomo jest niedosyt duży, bo wygrywaliśmy, ale z drugiej strony nie można się załamywać, myślę, że to fajnie wygląda. Bardzo dobrze wyglądamy taktycznie, tworzymy monolit – mówił Tomasz Lewandowski, kapitan Olimpii Elbląg po meczu z Górnikiem Łęczna. Żółto-biało-niebiescy zremisowali 1:1. Zobacz filmową relację TV Olimpia z pomeczowej konferencji
- Na pewno byliśmy dziś blisko, żeby wygrać ten mecz, ale trzeba obiektywnie przyznać, że przeciwnik wysoko nam zawiesił poprzeczkę. Zostaliśmy trochę za nisko zepchnięci do obrony i bramka strzelona przez Damiana spowodowała, że drużyna cały czas myślała, żeby utrzymać jednobramkowe prowadzenie, a trochę za mało o tym, żeby strzelić drugą bramkę i zamknąć ten mecz – mówił Adam Nocoń, trener Olimpii Elbląg na konferencji prasowej po meczu z Górnikiem Łęczna.
- Gdybyśmy strzelili drugą bramkę, myślę że mecz by się skończył. Ale też nie ma, co zbytnio dramatyzować, że nie strzelamy dużo bramek w każdym meczu. To nie jest tak, że mamy problemy ze skutecznością, niemal w każdym meczu strzelamy bramki. Gdybyśmy dziś dowieźli wynik do końca, to nikt by o tym nie pamiętał, że nie strzeliliśmy drugiej bramki. Po prostu musimy dowieźć 1:0 do końca – dodał Tomasz Lewandowski, kapitan Olimpii Elbląg.
Bramkę na 1:1 Olimpia straciła w końcówce meczu. Sebastiana Madejskiego w 88 minucie pokonał Paweł Wojciechowski.
- Popełniliśmy jeden błąd w defensywie, który wykorzystał przeciwnik. Ale wynik zasłużony. Powinniśmy prowadzenie utrzymać na własnym boisku, powinniśmy walczyć o trzy punkty, ale przeciwnik był dziś dobrze dysponowany. Ten punkt trzeba przyjąć z pokorą. Nie było dziś łatwo – mówił Adam Nocoń.
- Niemal przez cały mecz byliśmy czujni przy wrzutkach, można powiedzieć, że wybijaliśmy wszystko. Raz, przy wrzutce wszyscy stanęli, przeciwnik wykonał dwa podania w polu karnym, gdzie taka sytuacja w naszym polu karnym nie powinna mieć miejsca. Grając z liderem musimy utrzymać prowadzenie. Jest jeszcze druga strona medalu: cieszy remis, wiadomo jest niedosyt duży, bo wygrywaliśmy, ale z drugiej strony nie można się załamywać, myślę, że to fajnie wygląda. Bardzo dobrze wyglądamy taktycznie, tworzymy monolit – mówił Tomasz Lewandowski, kapitan Olimpii Elbląg.
W pierwszej drużynie zadebiutował Dawid Jabłoński. W ubiegłym tygodniu w meczu rezerw z Mamrami Giżycko, pomocnik żółto-biało-niebieskich popisał się hat – trickiem. Dobry występ zaowocował debiutem w pierwszej drużynie. Za tydzień podopieczni Adama Noconia zmierzą się w Częstochowie ze Skrą. Pewną ciekawostką jest fakt, że częstochowski zespół swoje spotkania rozgrywa na sztucznej murawie.
- Trzeba się do tego meczu dobrze przygotować, także w kontekście boiska. Nawierzchnia na Skrze nie jest za ciekawa, bo tam gra się na sztucznej. Jest specyficzna, dlatego cały tydzień będziemy trenowali na sztucznej [na boisku przy ul. Skrzydlatej – przyp. red.]. Przypominam sobie ostatni mecz w Częstochowie, który był bardzo ciężki – mówił trener Olimpii.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg