Start po przeciętnej grze zdołał zainkasować komplet punktów w meczu z Pogonią Szczecin. Przyjezdne okazały się wymagającym, ambitnie grającym zespołem i losy pojedynku ważyły się do ostatnich sekund. Ostatecznie elblążanki wygrały 24:23 (14:14). Zobacz zdjęcia.
Pierwsza połowa dość niespodziewanie toczyła się pod dyktando przyjezdnych. Kibice, którzy trzeba przyznać dość licznie stawili się na meczu byli mocno zdziwieni nieporadnością gospodyń. Elblążanki przez długie fragmenty gry nie potrafiły znaleźć metody na wspaniale rzucającą z drugiej linii Volhę Piatrovą. Jedynie w początkowych minutach pierwszej odsłony nasze zawodniczki dotrzymywały kroku rywalkom. W 2 min. elblążanki wygrywały 2:1 po trafieniu Agnieszki Wolskiej i jak się później okazało na odzyskanie prowadzenia musiały czekać aż do 35 minuty gry. Szczecinianki grały skutecznie w obronie, dobrze broniła Adrianna Płaczek. W ataku prócz Piatrovej imponowały Agata Cebula i kołowa Dorota Jakubowska. Szczecinianki prowadziły trzema-czterema golami i kontrolowały grę. Dopiero podwójne osłabienie „portowych” w końcówce pierwszej połowy pozwoliło naszej drużynie na odrobienie strat. Przez cztery ostatnie minuty Start rzucił cztery gole nie tracąc żadnego i drużyny schodziły do szatni z rezultatem 14:14.
Po zmianie stron elblążanki grały lepiej, ale nie na tyle, by odskoczyć rywalkom. W 37 min. po bramce Wolskiej, która wykorzystała rzut karny nasza drużyna odzyskała prowadzenie. Kiedy na dwadzieścia minut przed końcem Agnieszka Szlija po kontrze wyprowadziła Start na trzybramkowe prowadzenie 20:17 wydawało się, że elblążanki mają kontrolę nad meczem. Chwilę później do bramki gospodyń trafiła jednak Jakubowska, a następnie kibice oglądali dziewięć minut gry bez rzuconej bramki. Niemoc strzelecką przełamała Szlija, ale potem do głosu doszły szczecinianki i w 52 min. doprowadziły do remisu . Nerwowo było w końcówce. Na dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem było 23:23 i to Pogoń miała piłkę. Ewelina Kędzierska obroniła jednak rzut Cebuli, a chwilę później Katarzyna Cekała po kontrze zdobyła dla Startu zwycięską bramkę. W ostatnich sekundach nasza bramkarka zdołała odbić piłkę po rzucie Hanny Yashchuk i punkty zostały w Elblągu.
Niedzielne zwycięstwo było bardzo ważne w kontekście zapewnienia sobie utrzymania w lidze. Choć nasza drużyna nie zachwyciła najważniejsze jest to, że zdobyła dwa punkty. Wiadomo już, że po tym sezonie do I ligi spadną Finepharm Polkowice i Pogoń Szczecin. Start będzie walczył, by uniknąć pojedynków barażowych, które zostaną rozegrane pomiędzy lepszą z drużyn, które zajmą drugie miejsca w I lidze, a dziesiątą drużyną z PGNiG Superligi. Elblążanki o bezpieczne dziewiąte miejsce będą rywalizowały z AZS AWF Wrocław.
Znamy już zespoły, które w tym sezonie zagrają o medale. Po dwóch wygranych meczach w 1/4 finału rozgrywek do półfinałów awansowały bez niespodzianek Zagłębie Lubin, które zagra z Politechniką Koszalin oraz SPR Lublin, który zmierzy się z Łączpolem Gdynia.
Powiedzieli po meczu:
Grzegorz Gościński- Podczas tego sezonu Szczecin dokupił cztery zawodniczki. Siła zespołu wzrosła, co nas oczywiście w ogóle nie tłumaczy. Wioleta Janaczek miała pomoc w postaci Agi Wolskiej i tylko to było zagrożeniem, na co starał się reagować trener Szczecina. Cieszą dwa punkty, ale na pewno nie styl w jakim zagraliśmy. Była walka, ale gra na pewno nie taka jaką nie tylko ja sobie wymarzyłem. Co do punktów, musimy patrzeć na siebie i wygrywać. Przed nami dwa mecze z Polkowicami i wyjazdy do Szczecina i Wrocławia.
Robert Nowakowski (trener Pogoni)- Graliśmy dobrze w pierwszej połowie. W końcówce dostaliśmy dwa razy po dwie minuty kary, co pozwoliło Elblągowi do nas doskoczyć. W drugiej połowie wdarło się trochę nerwowości. Odrobiliśmy straty, ale sama końcówka była źle rozegrana. Nie zdążyłem wziąć czasu, oddaliśmy nieprzygotowany rzut. Ale to jest sport, decyzje są natychmiastowe. Bardzo dziękuję mojemu zespołowi za podjętą walkę. W ostatnim meczu tutaj dostaliśmy lanie, a dzisiaj wyglądało to już inaczej.
Zobacz tabelę strefy 9-12 PGNiG Superligi.
Start Elbląg – Pogoń Szczecin 24:23 (14:14)
Start: Kordunowska, Kędzierska, Szlija 3, Szott 1, Matouskova, Sądej 2, Cekała 2, Wolska 12, Janaczek 2, Aleksandrowicz, Kędzierska, Wasak 2, Konefał, Woronko, Ocalewicz, Szulc, Jałoszewska
Najwięcej bramek dla Pogoni: Piatrowa 8, Cebula 5, Jakubowska 3
Po zmianie stron elblążanki grały lepiej, ale nie na tyle, by odskoczyć rywalkom. W 37 min. po bramce Wolskiej, która wykorzystała rzut karny nasza drużyna odzyskała prowadzenie. Kiedy na dwadzieścia minut przed końcem Agnieszka Szlija po kontrze wyprowadziła Start na trzybramkowe prowadzenie 20:17 wydawało się, że elblążanki mają kontrolę nad meczem. Chwilę później do bramki gospodyń trafiła jednak Jakubowska, a następnie kibice oglądali dziewięć minut gry bez rzuconej bramki. Niemoc strzelecką przełamała Szlija, ale potem do głosu doszły szczecinianki i w 52 min. doprowadziły do remisu . Nerwowo było w końcówce. Na dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem było 23:23 i to Pogoń miała piłkę. Ewelina Kędzierska obroniła jednak rzut Cebuli, a chwilę później Katarzyna Cekała po kontrze zdobyła dla Startu zwycięską bramkę. W ostatnich sekundach nasza bramkarka zdołała odbić piłkę po rzucie Hanny Yashchuk i punkty zostały w Elblągu.
Niedzielne zwycięstwo było bardzo ważne w kontekście zapewnienia sobie utrzymania w lidze. Choć nasza drużyna nie zachwyciła najważniejsze jest to, że zdobyła dwa punkty. Wiadomo już, że po tym sezonie do I ligi spadną Finepharm Polkowice i Pogoń Szczecin. Start będzie walczył, by uniknąć pojedynków barażowych, które zostaną rozegrane pomiędzy lepszą z drużyn, które zajmą drugie miejsca w I lidze, a dziesiątą drużyną z PGNiG Superligi. Elblążanki o bezpieczne dziewiąte miejsce będą rywalizowały z AZS AWF Wrocław.
Znamy już zespoły, które w tym sezonie zagrają o medale. Po dwóch wygranych meczach w 1/4 finału rozgrywek do półfinałów awansowały bez niespodzianek Zagłębie Lubin, które zagra z Politechniką Koszalin oraz SPR Lublin, który zmierzy się z Łączpolem Gdynia.
Powiedzieli po meczu:
Grzegorz Gościński- Podczas tego sezonu Szczecin dokupił cztery zawodniczki. Siła zespołu wzrosła, co nas oczywiście w ogóle nie tłumaczy. Wioleta Janaczek miała pomoc w postaci Agi Wolskiej i tylko to było zagrożeniem, na co starał się reagować trener Szczecina. Cieszą dwa punkty, ale na pewno nie styl w jakim zagraliśmy. Była walka, ale gra na pewno nie taka jaką nie tylko ja sobie wymarzyłem. Co do punktów, musimy patrzeć na siebie i wygrywać. Przed nami dwa mecze z Polkowicami i wyjazdy do Szczecina i Wrocławia.
Robert Nowakowski (trener Pogoni)- Graliśmy dobrze w pierwszej połowie. W końcówce dostaliśmy dwa razy po dwie minuty kary, co pozwoliło Elblągowi do nas doskoczyć. W drugiej połowie wdarło się trochę nerwowości. Odrobiliśmy straty, ale sama końcówka była źle rozegrana. Nie zdążyłem wziąć czasu, oddaliśmy nieprzygotowany rzut. Ale to jest sport, decyzje są natychmiastowe. Bardzo dziękuję mojemu zespołowi za podjętą walkę. W ostatnim meczu tutaj dostaliśmy lanie, a dzisiaj wyglądało to już inaczej.
Zobacz tabelę strefy 9-12 PGNiG Superligi.
Start Elbląg – Pogoń Szczecin 24:23 (14:14)
Start: Kordunowska, Kędzierska, Szlija 3, Szott 1, Matouskova, Sądej 2, Cekała 2, Wolska 12, Janaczek 2, Aleksandrowicz, Kędzierska, Wasak 2, Konefał, Woronko, Ocalewicz, Szulc, Jałoszewska
Najwięcej bramek dla Pogoni: Piatrowa 8, Cebula 5, Jakubowska 3
ppz