Co to były za emocje! Walka do upadłego (dosłownie) o każdą piłkę. Pogrom w trzeciej kwarcie i show Jacka Chojnackiego. W pierwszym meczu półfinałowego turnieju barażowego o wejście do II ligi Truso theConstruct Elbląg pokonało UKS Trójkę Żyrardów 70:57. Zobacz zdjęcia.
Pierwszy krok w kierunku finału o wejście do II ligi koszykarzy zawodnicy Truso theConstruct Elbląg wykonali w piątek. Choć pierwsze minuty nie napawały licznie zgromadzonych w hali MOS kibiców optymizmem.
- Słabo weszliśmy w ten mecz – mówił Jacek Chojnacki, koszykarz Truso Elbląg, który zdobył pierwsze punkty po ładnym indywidualnym wejściu pod kosz. Potem jednak Trójka Żyrardów udowodniła, że choć w grupie mazowieckiej zajęła dopiero czwarte miejsce, to sroce spod ogona nie wypadła.
Już w czwartej minucie obie drużyny miały na koncie po cztery przewinienia i każdy następny faul skutkował rzutami wolnymi. Ale wolne trzeba też wykorzystać, a z tym elblążanie mieli duży problem.Na szczęście mylili się też zawodnicy z Mazowsza. Po pięciu minutach gry na tablicy widniał wynik 5:7. W kolejnych pięciu minutach skuteczność wzrosła, ale wynik cały czas oscylował wokół remisu.
Druga kwarta to powtórka meczu z Trójeczką Olsztyna na początku sezonu. Elblążanom nic nie wychodziło. Zaczęło się od dwóch punktów Piotra Prokurata. Żyrardów jednak nie dał elblążanom odskoczyć na więcej. W oczy rzucały się straty, elblążanie nie potrafili złapać podań kolegów.
- Do przerwy mieliśmy osiem strat, gdzie ani jedna nie była wymuszona przez agresywną grę rywala – podsumowywał Arkadiusz Majewski, trener Truso Elbląg.
A Trójka wykorzystywała swoje szanse. Tuż przed końcem kwarty Mariusz Łapiński z Żyrardowa dorzucił kolejną „trójkę” i na przerwę koszykarze zeszli przy prowadzeniu gości 36:31. - W przerwie powiedziałem chłopakom, żeby przestali grać jak panienki – tłumaczy Arkadiusz Majewski.
I pomogło. Dzięki szybkich punktom Kamila Pożaryckiego i „trójce” Piotra Prokurata elblążanie doprowadzili do remisu. Tymczasem lider gości Mariusz Łapiński już na początku drugiej połowy złapał czwarte przewinienie i musiał uważać, żeby przedwcześnie nie zakończyć swojej gry. A Truso nadal rządziło i dzieliło, głównie dzięki show Jacka Chojnackiego, który kapitalnie rozgrywał, a jak trzeba – celnie rzucał i odważnie wchodził pod kosz. - Bohaterem jest cały zespół. Ciężko trenowaliśmy przez cały sezon – mówił skromnie Jacek Chojnacki.
Koszykarze z Żyrardowa pierwsze punkty w tej części gry zdobyli dopiero w siódmej minucie. Truso wygrywało już 58:42.
W czwartej kwarcie Trójka próbowała odrobić straty. Głowy kibiców raz po raz odwracały się w kierunku zegara. Arkadiusz Majewski szybko poprosił o czas i uspokajał swoich zawodników. Trójka niby dominowała, prowadziła grę, ale nic z tego nie wynikało.
Elblążanie wciąż kontrolowali wynik, nie pozwalając rywalom za bardzo się zbliżyć. - Wystarczyło, żeby Trójka rzuciła w końcówce dwa razy za „trzy” i złapała wiatr w żagle – mówił o meczu trener Truso Elbląg.
Na szczęście nie rzuciła. Elbląscy koszykarze zmęczeni, ale szczęśliwi zeszli z parkietu jako zwycięzcy, wygrywając 70:57. - To jest turniej. Każdy mecz jest ważny. Nie można jak w lidze liczyć, że się później odrobi – tłumaczył Arkadiusz Majewski.
Truso theConstruct Elbląg - UKS Trójka Żyrardów 70:57 (17:15, 14:21, 27:6, 12:15)
Truso: Matkiewicz 5, Prokurat 17 (3), Budziński 10, Chojnacki 15 (3), Pożarycki 4, Słowiński 3 (1), Jędrzejewicz, Jakubów, Żebrowski 5 (1), Pawlak 4, Rychlicki 7 (1)
W drugim dzisiejszym meczu UKS Callipers pokonali DAAS Basket Bielsko-Biała 92:68. W sobotę o godz. 18.30 w hali MOS Truso Elbląg zmierzy się z UKS Callipers Kielce. O godz. 16 zmierzą się natomiast drużyny z Żyrardowa i Bielska-Białej. Wstęp na mecze jest bezpłatny.
- Słabo weszliśmy w ten mecz – mówił Jacek Chojnacki, koszykarz Truso Elbląg, który zdobył pierwsze punkty po ładnym indywidualnym wejściu pod kosz. Potem jednak Trójka Żyrardów udowodniła, że choć w grupie mazowieckiej zajęła dopiero czwarte miejsce, to sroce spod ogona nie wypadła.
Już w czwartej minucie obie drużyny miały na koncie po cztery przewinienia i każdy następny faul skutkował rzutami wolnymi. Ale wolne trzeba też wykorzystać, a z tym elblążanie mieli duży problem.Na szczęście mylili się też zawodnicy z Mazowsza. Po pięciu minutach gry na tablicy widniał wynik 5:7. W kolejnych pięciu minutach skuteczność wzrosła, ale wynik cały czas oscylował wokół remisu.
Druga kwarta to powtórka meczu z Trójeczką Olsztyna na początku sezonu. Elblążanom nic nie wychodziło. Zaczęło się od dwóch punktów Piotra Prokurata. Żyrardów jednak nie dał elblążanom odskoczyć na więcej. W oczy rzucały się straty, elblążanie nie potrafili złapać podań kolegów.
- Do przerwy mieliśmy osiem strat, gdzie ani jedna nie była wymuszona przez agresywną grę rywala – podsumowywał Arkadiusz Majewski, trener Truso Elbląg.
A Trójka wykorzystywała swoje szanse. Tuż przed końcem kwarty Mariusz Łapiński z Żyrardowa dorzucił kolejną „trójkę” i na przerwę koszykarze zeszli przy prowadzeniu gości 36:31. - W przerwie powiedziałem chłopakom, żeby przestali grać jak panienki – tłumaczy Arkadiusz Majewski.
I pomogło. Dzięki szybkich punktom Kamila Pożaryckiego i „trójce” Piotra Prokurata elblążanie doprowadzili do remisu. Tymczasem lider gości Mariusz Łapiński już na początku drugiej połowy złapał czwarte przewinienie i musiał uważać, żeby przedwcześnie nie zakończyć swojej gry. A Truso nadal rządziło i dzieliło, głównie dzięki show Jacka Chojnackiego, który kapitalnie rozgrywał, a jak trzeba – celnie rzucał i odważnie wchodził pod kosz. - Bohaterem jest cały zespół. Ciężko trenowaliśmy przez cały sezon – mówił skromnie Jacek Chojnacki.
Koszykarze z Żyrardowa pierwsze punkty w tej części gry zdobyli dopiero w siódmej minucie. Truso wygrywało już 58:42.
W czwartej kwarcie Trójka próbowała odrobić straty. Głowy kibiców raz po raz odwracały się w kierunku zegara. Arkadiusz Majewski szybko poprosił o czas i uspokajał swoich zawodników. Trójka niby dominowała, prowadziła grę, ale nic z tego nie wynikało.
Elblążanie wciąż kontrolowali wynik, nie pozwalając rywalom za bardzo się zbliżyć. - Wystarczyło, żeby Trójka rzuciła w końcówce dwa razy za „trzy” i złapała wiatr w żagle – mówił o meczu trener Truso Elbląg.
Na szczęście nie rzuciła. Elbląscy koszykarze zmęczeni, ale szczęśliwi zeszli z parkietu jako zwycięzcy, wygrywając 70:57. - To jest turniej. Każdy mecz jest ważny. Nie można jak w lidze liczyć, że się później odrobi – tłumaczył Arkadiusz Majewski.
Truso theConstruct Elbląg - UKS Trójka Żyrardów 70:57 (17:15, 14:21, 27:6, 12:15)
Truso: Matkiewicz 5, Prokurat 17 (3), Budziński 10, Chojnacki 15 (3), Pożarycki 4, Słowiński 3 (1), Jędrzejewicz, Jakubów, Żebrowski 5 (1), Pawlak 4, Rychlicki 7 (1)
W drugim dzisiejszym meczu UKS Callipers pokonali DAAS Basket Bielsko-Biała 92:68. W sobotę o godz. 18.30 w hali MOS Truso Elbląg zmierzy się z UKS Callipers Kielce. O godz. 16 zmierzą się natomiast drużyny z Żyrardowa i Bielska-Białej. Wstęp na mecze jest bezpłatny.
Sebastian Malicki