UWAGA!

Trzeci remis Olimpii w sezonie

 Elbląg, Obaj trenerzy - Mieczysław Broniszewski (Wisła, po lewej) i Grzegorz Wesołowski (Olimpia) nie byli po meczu do końca zadowoleni
Obaj trenerzy - Mieczysław Broniszewski (Wisła, po lewej) i Grzegorz Wesołowski (Olimpia) nie byli po meczu do końca zadowoleni (fot. PP)

W rozegranym dziś meczu 4. kolejki pierwszej ligi występująca w Płocku w roli gospodarza Olimpia Elbląg zremisowała z miejscową Wisłą 1:1 (0:1). Bramkę na wagę punktu z rzutu karnego w 58. minucie spotkania zdobył Adam Banasiak. Olimpia kończyła mecz w 10-tkę po czerwonej kartce dla Łukasza Zaniewskiego. To trzeci punkt Olimpii w obecnych rozgrywkach. 

Zapoznaj się z tekstową relacją live z meczu Olimpia Elbląg - Wisła Płock
      
       Anormalne warunki, ale widowisko niezłe
       Fakt, że Olimpia zagrała w Płocku jako gospodarz, sam w sobie mógł być znakiem, że będzie to dziwny mecz. Tak też było w rzeczywistości. Pomimo niesprzyjających warunków obie drużyny zaprezentowały się z dobrej strony, zagrały żywy mecz, który mógł się podobać kibicom. To zresztą zgodnie podkreślili na pomeczowej konferencji obaj trenerzy.
       W mecz lepiej weszli gospodarze z… Elbląga, którzy przez pierwsze dwadzieścia pięć minut dominowali na boisku. Wisła w tym okresie ograniczała się do zagrywania długich piłek, ale jej akcje kończyły się na dobrze dysponowanej defensywie Olimpii. W pierwszym kwadransie elblążanie stworzyli dwie okazje, które przy odrobinie szczęścia mogły zakończyć się zdobyciem bramek. W obu w roli głównej wystąpił Daniel Koczon, który dobrze zna płocki stadion, bo w poprzednim sezonie reprezentował barwy Wisły. Niestety za każdym razem dokonywał złych wyborów – raz nie zamknął podania na długim słupku i nie zdążył do zagranej piłki, a w drugiej sytuacji zbyt wolno składał się do strzału stojąc oko w oko z Krzysztofem Kamińskim i został zablokowany przez obrońcę.
      
       Rządził deszcz
       Dopiero po upływie dwudziestu pięciu minut do głosu zaczęli dochodzić miejscowi, którzy największe zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry, seryjnie wykonywanych rzutach rożnych. Olimpia nie potrafiła sobie poradzić z dobrze opracowanym rozegraniem tych elementów i w 33. minucie została za to skarcona. Znów katem elbląskiego zespołu okazał się Kamil Biliński, który z ostrego kąta pokonał Krzysztofa Stodołę. Obrona z Elbląga nie popisała się przy dośrodkowaniu, nieobstawiony napastnik Wisły, który w poprzednim sezonie na tym samym stadionie strzelił żółto-biało-niebieskim dwa gole, miał mnóstwo czasu na złożenie się do strzału i skierowanie piłki do siatki. Chwilę po tej sytuacji nad Płockiem nastąpiło oberwanie chmury, ściana wody skutecznie utrudniała zadanie piłkarzom, padało tak, że momentami z trybun nie było widać ani zawodników, ani piłki. Sędzia nie zdecydował się jednak na przerwanie zawodów i do końcowego gwizdka w pierwszej połowie oba zespoły bardziej walczyły z hektolitrami wody lejącej się z nieba i zalegającej na murawie, niż ze sobą. Aura skutecznie przepędziła ze stadionu również część mniej odpornych kibiców i zawody do końca oglądali tylko najwytrwalsi fani.
      
       Odrobili i zasłużyli na pochwałę
       Na drugą połowę Olimpia wyszła z jedną zmianą, za Daniela Koczona, który chyba swoją niefrasobliwością pod bramką zirytował trenera Wesołowskiego, na boisku pojawił się młody Bartłomiej Bartosiak, który w środę podpisał umowę, a w piątek już zadebiutował w żółto-biało-niebieskich barwach. Od początku tej części znów nieco lepsze wrażenie sprawiali elblążanie, którzy mieli przewagę w posiadaniu piłki, starali się grać kombinacyjnie i zespołowo, ale po raz kolejny na przeszkodzie stanął ulewny deszcz, który dał się we znaki obu ekipom. Usatysfakcjonowana jednobramkowym prowadzeniem Wisła grała prosty futbol – długie podania na wolne pole za plecy obrońców Olimpii i czyhanie na kontry, zazwyczaj po błędach olimpijczyków w wyprowadzeniu piłki. Ta nieskomplikowana taktyka sprawiła sporo kłopoty gospodarzom, którym jednak w kilku sytuacjach dopisało szczęście. Szczęściu trzeba jednak starać się pomóc i tak też Olimpia zrobiła. W 57. minucie po rozegraniu rzutu rożnego z piłką w pole karne wpadł Marcin Staniek, który był naciskany przez obrońcę i po chwili runął jak długi. Sędzia bez wahania wskazał na punkt oddalony od bramki o jedenaście metrów i do wykonania rzutu karnego podszedł Adam Banasiak. Wypożyczony z Legii Warszawa pomocnik uderzył mocno lewą nogą w prawy róg, bramkarz co prawda wyczuł jego intencje, ale strzał był tak silny, że piłka po rękach golkipera wśliznęła się do siatki. Wyrównanie wywołało w płockich szeregach ogromne pokłady piłkarskiej złości i nafciarze z impetem rzucili się na elblążan. Kilka razy zakotłowało się pod bramką Stodoły, ale za każdym razem bramkarz Olimpii był na posterunku. Inna sprawa, że podopieczni Mieczysława Broniszewskiego nie mieli dobrze ustawionych celowników i zmarnowali dwie dogodne okazje do zdobycie goli. Najpierw do bramki Olimpii w prostej sytuacji nie trafił Robert Chwastek, a potem jeszcze lepszą okazję zmarnował jego zmiennik Brazylijczyk Ricardinho. Chwilę wcześniej, w 70. minucie, to Olimpia mogła przesądzić losy meczu. W wyśmienitej sytuacji na piątym metrze znalazł się Łukasz Zaniewski, który otrzymał podanie „na nos” od Banasiaka. Młody pomocnik Olimpii źle, zbyt lekko, uderzył piłkę, ta po drodze zatrzymała się w wodzie, co znacznie ułatwiło interwencję Kamińskiemu. Ta zmarnowana stuprocentówka długo siedziała w głowie Zaniewskiemu, bo w samej końcówce stał się negatywnym aktorem widowiska, bezmyślnie faulując na 17 metrze przed bramką Olimpii rywala, za co obejrzał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Osłabiona Olimpia do końca walczyła o punkt i dopięła swego, zasługując na pochwałę i podziękowania od przemokniętych kibiców z Elbląga.
       Choć przez większą część meczu padał rzęsisty deszcz, to obie drużyny stworzyły niezłe widowisko, w które włożyły mnóstwo sił i zaangażowania. Kibice z obu miast podziękowali swoim pupilom brawami, doceniając trud i wysiłek. Wynik nie krzywdzi żadnej ze stron, przy odrobinie szczęścia jedna lub druga drużyna mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
      
       Czas na puchar
       Teraz przed Olimpią mecz Pucharu Polski z Wartą Poznań, który rozegrany będzie w najbliższą środę o godz. 17. Wreszcie piłkarze Grzegorza Wesołowskiego zaprezentują się przed własną publicznością. Warciarze również grali w piątek i podobnie jak Olimpia przywieźli z wyjazdu punkt, po remisie 0:0 w Polkowicach. Warta to klub, który wymieniany jest przez obserwatorów jako jeden z kandydatów do awansu. O jej sile przekonamy się już w środę 17 sierpnia. W składzie poznańskiej ekipy znajdują się doskonale znani elbląskim kibicom Krzysztof Sobieraj i Dominik Sobański, którzy w przerwie letniej opuścili Elbląg i wybrali ofertę pracy w „biało-zielonych” z Poznania.
      
       Trwają zapisy na mecz z Arką
       Trzy dni później kolejny ligowy mecz na wyjeździe, szlagierowo zapowiadająca się gra z Arką Gdynia. Kibice na ten mecz przygotowują się od jakiegoś czasu, a do Gdyni chcą pojechać specjalnie wynajętym pociągiem. Zapisy chętnych prowadzone są w siedzibie klubu, a cena wyjazdu razem z biletem na mecz wynosi 55 złotych.
      
       Zobacz tabelę I ligi.
      
       Olimpia Elbląg – Wisła Płock 1:1 (0:1) - mecz w Płocku, Olimpia gospodarzem
       0:1 – Kamil Biliński (33.), 1:1 – Adam Banasiak (58. k.)
       Olimpia: Krzysztof Stodoła – Paweł Wojciechowski, Marcin Staniek, Marcin Pacan, Sławomir Szary, Łukasz Zaniewski, Robert Sierant, Krzysztof Kaczmarczyk, Adam Banasiak (90. Mykoła Dremluk), Daniel Koczon (46. Bartłomiej Bartosiak), Bartosz Iwan (71. Michał Pietroń)
       Wisła: Krzysztof Kamiński – Łukasz Nadolski, Artur Wyczałkowski, Radosław Kursa, Ariel Jakubowski, Damian Jaroń, Bartłomiej Sielewski, Patryk Kamiński, Eivinas Zagurskas, Robert Chwastek (69. Ricardinho), Kamil Biliński (77. Joao Paulo)
       Żółte kartki: Zaniewski (Olimpia) – Sielewski (Wisła)
       Czerwona kartka: Zaniewski (87., za drugą żółtą)
       Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków)
       Widzów: ok. 3 000
       Komplet wyników 4. kolejki I ligi w sezonie 2011/12: Olimpia Elbląg – Wisła Płock 1:1, KP Polkowice – Warta Poznań 0:0. Pozostałe mecze w sobotę i niedzielę.
      
       Trenerzy po meczu powiedzieli:
      
      
      
      
OK

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Gratulacje dla piłkarzy OE za walkę; ) Teraz czas na zwycięstwa na Elbląg Arena!; )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    napinacz z OE(2011-08-12)
  • BRAWO za walke i gre. .. STODOLA zaje. .. gral uratowal nam PKT bo sam na sam obronil :). .. SZKODA BO PODEJRZEWAM ZE U SIEBIE BYLY BY 3PKT A TAK 2RAZY W PLOCKU OLIMPIA GRAC BEDZIE. .. rewanz w plocku a tak byl by w elblagu. .. szkoda ze stadion na czas nie jest zrobiony!!!; ( mogli w GDANSKU GRAC ale pewnie kasy na wypozyczenie stadionu bylo szkoda :) CALA OLIMPIA!!!
  • Hehe. .. spadek już nie długo hehehe. .. .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    hehehe(2011-08-12)
  • Gdyby mecz nie był w Płocku ale chociaz w Gdańsku to Olimpia miała by wieksze szanse. Wstyd jak sie traktuje kibiców w Elblagu.
  • Bylo, bedzie, jest zawsze ZKS.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Fan ZKS z Milejewa(2011-08-12)
  • a gdzie portEl. pl relacja na zywo he he brawo dla nie udcznikow
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    zawsze(2011-08-12)
  • Niezaradny zarząd klubu powinien podać się do dymisji z powodu nie wykonania nowej trybuny na czas. a w następstwie uiemożliwienia {olania} obecności wiernych kibiców na meczu Olimpia-Wisła. OLIMPIA do boju!!!
  • Kochani, na pewno zauwazyliscie ze elblaskie trawniki jak i chodniki zababrane sa psimi odchodami aby temu zaradzic proponuję wam akcję pod kryptonimem” podnieś kupę” Akcja skierowana jest do wszystkich mieszkańców naszego miasta i ma na celu połączenie przyjemnego z pożytecznym. Moja propozycja jest nastepująca. Każdy uczestnik akcji stara się przez tydzień zebrac jak największą ilość psich odchodów (forma zbierania dowolna:worki, wiaderka, miski, kieszenie itd. ) chodzi o to żeby zebrać jak najwiekszą ilość kilogramów surowca. Każdy kto podejmie się akcji dostanie plakietkę z żuczkiem gnojarzem a 10 najlepszych zbieraczy otrzyma karty kibica OE. Wychodzę z prośba do sponsorów tzn Prezesów OE jak i UM w Elblągu. Rozsławmy Elbląg tą akcją i dajmy przykład dla innych miast w imie czystych trawników i chodników.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    bobeks(2011-08-12)
  • Obecny zarząd "zabetonował się", jest ślepy i głuchy na potrzeby normalnych kibiców, ale mimo wszystko pamięta o swoim grubym portfelu, ohyda panowie sępowie, czas na przysłowiwą trawkę na taczkach.
  • To, że tyle się ciągnie budowa trybuny to zasługa MOSIR-u jak dla mnie dziwna sprawa, że Pan Nowaczyk nie reaguje jak pod jego nosem ewidentnie ktoś leci sobie w kulki.
  • Czego wy chcecie im gratulować? Że cudem uratowali się od porażki? Jak się grać nie potrafi, nie ładuję się do I Ligii i tyle.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Generallo(2011-08-12)
  • -to sa tylko wylacznie pozorne dzialania, jak i zarzadu klubu jak i I KIBICA. kasy brak w klubie i kasy brak w urzedzie. mydla oczy kibicom i czekaja na cud. -NAJWIEKSZY WSTYD DLA I KIBICA. JAK ON BEDZIE MIEC SMIALOSC SPOJRZEC KIBICOM W OCZY. ???
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    @małpa@(2011-08-12)
Reklama