UWAGA!

Tylko remis z Piotrcovią (piłka ręczna)

 Elbląg, Najskuteczniejszą zawodniczką Startu była dziś Hanna Sądej
Najskuteczniejszą zawodniczką Startu była dziś Hanna Sądej (fot. Anna Dembińska)

EKS Start Elbląg bardzo dobrze rozpoczął niedzielne zawody, szybko wychodząc na prowadzenie. W drugiej połowie bardziej zdeterminowane były rywalki, które odrobiły straty, doprowadziły do wyrównania i wywalczyły cenny punkt. Zobacz zdjęcia.

Obie drużyny rozpoczęły sezon od wygranych. Start wysoko pokonał na wyjeździe SPR Olkusz, Piotrcovia natomiast, po zaciętej końcówce, pokonała Olimpię. Podczas przedsezonowych przygotowań elblążanki miały okazję zmierzyć się z piotrkowiankami w Turnieju o Puchar Prezydenta. Lepsze w tym starciu okazały się podopieczne Antoniego Pareckiego, które wygrały różnicą sześciu trafień. One też stawiane były w roli faworyta dzisiejszego pojedynku. Na boisku nie zobaczyliśmy dziś kontuzjowanych: Joanny Wagi, Aleksandry Mielczewskiej, Agnieszki Wolskiej, Aleksandry Jędrzejczyk, Ewy Sielickiej oraz Wiolety Janaczek.
      
       Wynik spotkania otworzyła w 2 min. Monika Aleksandrowicz. Chwilę później rywalki miały okazje by wyjść na prowadzenie, jednak na wysokości zadania stanęła Ewelina Kędzierska, która najpierw wybroniła rzut karny, a później kilka kolejnych akcji Piotrcovii. Dobra dyspozycja elbląskiej bramkarki umożliwiła przeprowadzenie kontrataków, które Start na ogół kończył golami. W 8. minucie, po golu Sylwii Lisewskiej, EKS prowadził 4:2. W kolejnych minutach w obu drużynach zawodziła skuteczność. Niemoc strzelecką Startu przełamała w 12. minucie bardzo skuteczna dziś Hanna Sądej. Dobra gra w obronie oraz w ataku dały elbląskiej drużynie sześciobramkowe prowadzenie (10:4). Od 21. do 28. minuty na parkiecie dominowały przyjezdne. Podopieczne Antoniego Pareckiego rzuciły w tym czasie tylko dwie bramki, a straciły aż sześć. Wynik pierwszej połowy na 14:11 ustanowiła Stefka Agova.
       W drugiej odsłonie zawodów przyjezdne zabrały się za odrabianie start. Po trzech trafieniach z rzędu, w tym dwóch świetnie dysponowanej Agovej, Piotrcovia przegrywała już tylko jednym golem. Kolejne minuty to gra bramka za bramkę, aż do 52. minuty. Zdeterminowane przyjezdne walczyły o każdą piłkę, bezlitośnie wykorzystywały błędy Startu i po dwóch bramkach z rzędu wyszły na pierwsze w tym meczu prowadzenie 24:23. Gdy na tablicy wyników był remis na ławkę kar odesłana została Sylwia Lisewska i to piotrkowianki były w komfortowej sytuacji. Dwie minuty przed końcem meczu przyjezdne ponownie wyszły na prowadzenie. W końcówce Hanna Sądej wywalczyła rzut karny, który na bramkę zamieniła Lisewska. Piotrcovia usilnie starała się zdobyć zwycięskiego gola, jednak nie zdołała przebić się przez obronę Startu. Po 60 minutach gry tablica wyników wskazywała 25:25.
      
       EKS Start Elbląg - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 25:25 (14:11)
      
       Start: Kędzierska, Borkowska, Sądej 7, Lisewska 5, Żakowska 4, Kołodziejska 3, Szymańska 2,Grzyb 2, Cekała 1, Aleksandrowicz 1, Szopińska, Klonowska, Karwecka.
       Piotrcovia: Opelt, Kuśmierska- Agova 11, Rol 3, Kucharska 3, Piecaba 3, Nowak 3, Kopertowska 2, Sobińska, Kotecka, Osuch, Gomółka, Jałoszewska.
      
       Kolejne spotkanie EKS zagra w Elblągu 20 września. Rywalek Startu będzie Vistal Gdynia. Tydzień później elblążanki udadzą się do Lublina, gdzie zmierzą się z mistrzem Polski. Klub kibica organizuje wyjazd na to spotkanie. Chętni mogą zgłaszać się do Krzysztofa pod nr tel 501456163.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Jeden problem. Nie jesteśmy jeszcze zespołem który na stojąco będzie ogrywał tej klasy przeciwników. A tak to wyglądało i się zemściło. I dobrze zresztą, bo przeciwnika i kibiców trzeba szanować.
  • Szkoda że nie było Jędrzejczyk -mogłaby wyłączyć Agovą
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    3
    oipolloi! (2014-09-07)
  • To wielki wstyd i całkowity brak poszanowania dla licznej i fajnie dopingującej grupy kibiców przez wszystkie zawodniczki za wyjątkiem Sądej i Kędzierskiej. To, że Koniuszaniec-Kozłowska praktycznie od przyjścia do Startu z każdym meczem gra coraz większa padaczkę do tego się już przyzwyczaiłem. Przez 60 minut gry potrafiła przestać w narożniku płyty boiska a jak już koleżanki wypracują jej 300 % pozycję to i tak nie potrafiła zdobyć bramki. Sądzę, że nie zdobyła by jej nawet gdyby tam nie było bramkarki. O zgrozo do jej poziomu gry dorównała w bardzo szybkim tempie jeszcze reprezentantka Polski Polenz. Po takiej grze jaką zaprezentowała w meczu z Piotrkowią trener kadry powinien jej natychmiast podziękować bo tylko może przynieść wstyd kadrze. Reasumując nie mamy skrzydeł i nie mamy zawodniczek w drugiej linii bo kilka niezłych akcji Żakowskiej to zbyt mało jak na przeciętny zespół Piotrkowa. Nadzieja na która w Starcie liczono Lisewska szybko dorównała do żenującego poziomu innych które powinny rzucać z II linii. Rozumiem, że można mieć słabsze umiejętności ale kompletnie nie potrafię zaakceptować tego, że można być bez sportowej ambicji. Gratuluję świetnej postawy nielicznej kadrowo drużynie Piotrkowi, za ambicję i usilną chęć wygrania meczu macie ode mnie 6 z plusem. Szkoda że wam się nie udało.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    17
    4
    NaStartjużnieprzyjdę.(2014-09-07)
  • Myślę że trener słabo reaguje na to co dzieje się na boisku, dlaczego nie zrobił indywidualnego krycia Agovej? Laska rzuciła prawie połowę bramek dla Piotrkowa
  • To co napisał kolega niżej ma swoje uzasadnienie. .. .. .Pytanie - dlaczego trener nie zmienia dwóch gwiazd Koniuszaniec i Grzyb w sytuacji gdy grają absolutną padakę? Ktoś mi na to pytanie odpowie?!
  • CZYLI BĘDZIE JAK ZWYKLE 6-7 MIEJSCE a drużyn na poważnie bawiące się w piłkę ręczną kobiet ze 3
  • Powodem dzisiejszego remisu była rażąca nieskuteczność naszych zawodniczek w tzw. 100% sytuacjach. Wyjątkiem jest nasza obrotowa Hanna Sądej, która była wykorzystywała skutecznie swoje sytuacje. To spotkanie można było wygrać wysoko mimo braku kilku zawodniczek. Szkoda tego straconego punktu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    1
    marek23(2014-09-07)
  • Jeśli szanowne panie nie motywuje już kasa na koncie to może brak kasy będzie większą motywacją Na miejscu prezesów zastanowił bym się nad systemem motywacyjnym kija i marchewki.
  • To kwestia charakteru, nie motywacji finansowej. Walczaków nam trzeba prących do wyniku, nie mamej zadowolonych z siebie po żenującym występie. Kilka takich już mamy, brakuje dwóch, trzech.
  • Tylko gorzej jak tym którym się chce po jakimś czasie również przestaje się chcieć, jak patrzą na resztę :( Na razie walczyć się chce Jędzy, Lisewskiej, Mielczewskiej, czasami Grzyb i Szymańskiej. Sądej robi swoje, chociaż wielkiej woli walki w niej nie widać. Bardzo brakuje Wioli Janaczek, chociaż Asia Waga dobrze sobie radzi. To nawet nie połowa składu.
  • Szkielet jest. Pocieszające jest to, że takie walczące dziewczyny doszły tego lata. Weźmy Montex, nic nie ujmując nie najmłodsze zawodniczki które zdobyły przecież w naszej lidze wszystko, a ciągle takiej Małek, Czapko, Marzec, Majerek się chce czy chciało grać. I tak jak piszesz, one swym zacięciem wpływają na nowe w zespole i jakoś to się toczy.
  • A może trzeba skończyć z kulturalnym dopingiem i krzyknąć: " Qrwa Mać! Starcie GRAĆ!!!"
Reklama