UWAGA!

Udany debiut Olimpii 2004 (piłka nożna)

 Elbląg, Anton Kolosov golem w końcówce meczu zapewnił trzy punkty Olimpii 2004
Anton Kolosov golem w końcówce meczu zapewnił trzy punkty Olimpii 2004 (Fot.WS)

Pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach III ligi zanotowali w sobotę piłkarze Olimpii 2004. Elblążanie po dramatycznym spotkaniu pokonali Pogoń Łapy 3:2 (1:1). Zwycięskiego gola strzelił na dwie minuty przed końcem pojedynku Anton Kolosov. 

Pierwsza połowa od początku do końca toczyła się pod dyktando elblążan. Goście oprócz sytuacji w której zdobyli gola, praktycznie nie zagrozili bramce Mateusza Imianowskiego skupiając się na przeszkadzaniu w grze elblążanom. Żółto-biało-niebiescy mogli prowadzić już po kwadransie gry. Po indywidualnej akcji Kamil Kopycki wbiegł w pole karne, ale jego strzał z ostrego konta obronił bramkarz Pogoni. Po pół godzinie przewaga Olimpii 2004 była jeszcze bardziej widoczna. Kolejną sytuację miał Kopycki, a po chwili Anton Kolosov ładnie uderzył z 17 metrów, ale piłka przeleciała obok słupka. W 38 min. padła pierwsza historyczna bramka dla Olimpii 2004 w III ligowych rozgrywkach. Kolosov doskonale zagrał ponad głowami rywali do Kopyckiego, a ten pewnie strzelił w długi róg bramki. Zaledwie po trzech minutach od zdobycia gola, elblążan spotkał „zimny prysznic”. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Mariusza Łapińskiego, piłka niespodziewanie wpadła do bramki.
      

 


       W drugiej połowie na zmoczonej deszczem murawie niespodziewanie lepiej zaczęli sobie radzić piłkarze Pogoni. W 56 min. drużyna z Łap objęła prowadzenie. Rzut wolny z ostrego kąta wykonywał Piotr Hryniuk, a mocno uderzona piłka „nie przecięta” przez nikogo wpadła w długi róg bramki Imianowskiego. Na dwadzieścia pięć minut przed końcem goście mogli podwyższyć wynik ale sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Łukasz Minow. To obudziło elblążan. Olimpia walczyła o odrobienie strat i zdobyła drugiego gola w 70 min. Kopycki w polu karnym próbował zagrać na skrzydło, a obrońca gości Maciej Leśniewski tak niefortunnie trafił w piłkę, że ta wpadła do bramki Pogoni. W końcówce meczu najpierw doskonałej okazji dla gości kolejny raz nie wykorzystał Minow, a chwilę później elblążanie zdobyli gola na wagę trzech punktów. Rafał Anuszek dośrodkował z lewej strony wprost na głowę Kolosova, a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza gości.- W przeciągu całego spotkania byliśmy lepszym zespołem. W meczu było mnóstwo emocji. Cieszymy się ze zdobytych trzech punktów. Mamy nadzieję zajmować miejsce w środku tabeli- powiedział Dariusz Kaczmarczyk, trener Olimpii 2004.
       Wielu kibiców odwiedziło w sobotę stadion przy ulicy Moniuszki. Ci, którzy przyszli, mimo deszczu padającego w drugiej połowie na pewno nie żałowali. W spotkaniu padło aż pięć bramek, a co najważniejsze o jedną więcej zdobyli elblążanie.
      
       Zobacz wyniki i tabelę III ligi.
      
       Olimpia 2004: Imianowski, Anuszek, Skierkowski, Śmigielski, Brzezicki, Szawara, Kopycki (89 Augustyńczyk), Piotrowski, Baran (62 Styś), Sierechan, Kolosov.
       Pogoń: Olszewski, Minow, Sipko (62 Smarczuk), Leśniewski, Laskowski, Brzozowski, Gasowski, Hryniuk, Łapiński, Perkowski (Płoński), Halicki. 

ppz

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • -bylem, widzialem, ale BARAN beznadziejny. najgorszy zawodnik na boisku-GRATULACJE DLA DRUZYNY. !!!
  • Proponuję wprowadzic bilety za "symboliczne 2 zl". Napewno kilka zlotych przyda sie dla klubu. Stac kibica na puszke piwa to i zaplaci 2 zl. za obejrzenie meczu w kameralnych warunkach.
  • Baran jak Baran ale niestety dwóch zawodników to w ogóle nie grało i reprezentowało poziom okręgowy czyli bramkarz, który puścił tzw. szmaty bo trudno określić inną nazwą to co zrobił przy bramkach. Po prostu nic nie zrobił, poza tym jak na bramkarza jest za mały, a drugi to gościu z numerem 19 totalne nieporozumienie, nie dosyć że jak miał piłkę to nie wiedział co z nią zrobić to jeszcze przeważnie podawał do bramkarza. Jak tych dwóch trener wymieni to mogą powalczyć nawet o coś więcej niż środek tabeli.
  • mecz oki
  • dwóch zawodników to w ogóle nie grało i reprezentowało poziom okręgowy czyli bramkarz, który puścił tzw. szmaty bo trudno określić inną nazwą to co zrobił przy bramkach. Po prostu nic nie zrobił, poza tym jak na bramkarza jest za mały, a drugi to gościu z numerem 19 totalne nieporozumienie, nie dosyć że jak miał piłkę to nie wiedział co z nią zrobić to jeszcze przeważnie podawał do bramkarza. Jak tych dwóch trener wymieni to mogą powalczyć nawet o coś więcej niż środek tabeli.
  • Dwóch zawodników to w ogóle nie grało czyli bramkarz, który puścił tzw. szmaty bo trudno określić inną nazwą to co zrobił przy bramkach, poza tym jest za mały a drugi to gościu z numerem 19 totalne nieporozumienie, nie dosyć że jak miał piłkę to nie wiedział co z nią zrobić to jeszcze przeważnie podawał do bramkarza. Jak tych dwóch trener wymieni to mogą powalczyć nawet o coś więcej niż środek tabeli.
  • Bramkarz do wymiany bo nic nie bronił puścił brzydko mówiąc szaty i numer 19 nie wiedział co zrobić z piłką i podawał do bramkarza
  • -przy drugim golu, bramkarz byl zasloniety i pilke zauwazyl dopiero w"siacie"-
  • Brawo Antonio. Swoja droga ta Olimpia 2004 jest calkiem przydatna tej pierwszoligowej jako przechowalnia potencjalnie przydatnych zawodnikow, bo ze Kolosov jeszcze zagra w tej lepszej OE jakos mi sie wydaje.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    spit_on_nick(2011-08-14)
  • Jlu wychowanków grało w olimpii 2004.Jdą śladami starszaj siostry. tylko wynik.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    tata sukcesu(2011-08-14)
  • Ekstra Adamsik!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Spidek 2(2011-08-15)
  • do tata sukcesu: jakich wychowanków? przecież ten klub zaledwie kilka lat pracuje z dzieciakami. Dajmy im kilka lat. .. przy tym jak szkolą młodzież wychowanków w składzie będzie bardzo wielu i to nie w 3 a lepszej lidze.
Reklama