UWAGA!

Urwały seta niepokonanym (siatkówka)

 Elbląg, Urwały seta niepokonanym (siatkówka)
fot. AD

W sobotnim (12 listopada) meczu elbląskie siatkarki podejmowały na własnym parkiecie jedną z czołowych drużyn II-ligowych rozgrywek Zawiszę Sulechów. Przyjezdne okazały się bardzo wymagającym przeciwnikiem i zwyciężyły 3:1.

Przystępując do meczu elbląskie siatkarki wiedziały, że nie będzie to łatwe spotkanie, bowiem drużyna z Sulechowa nie przegrała w tym sezonie jeszcze żadnego meczu. Tym bardziej trudne zadanie czekało zawodniczki z Elbląga, gdyż ponownie musiały przystąpić do gry w osłabionym składzie, bez kontuzjowanych Moniki Jabłońskiej i libero Moniki Tchórzewskiej.
       Spotkanie rozpoczęły elblążanki od popsutej zagrywki Martyny Gierszewskiej. Zaraz jednak dobrym atakiem Marta Waszak wyrównała na 1:1. Chwilę później ponownie dobrym atakiem popisała się ta zawodniczka. Nieudany atak elblążanek i dobry blok Małgorzaty Wojdyło dały przyjezdnym dwupunktową przewagę 4:2. Gospodynie szybko jednak odrobiły straty i doprowadziły do wyrównania 5:5. Kilka kolejnych akcji to naprzemienne zdobywanie dwóch punktów przez obie drużyny aż do stanu 7:9 dla Sulechowa. Dobrą zagraniem popisała się Eliza Białczak która sprytnie posłała piłkę w boisko między rękoma blokujących. W kolejnych kilku akcjach wyróżniała się Izabela Cieżyńska, która najpierw atakiem zdobyła punkt kontaktowy, a następnie dobrym serwisem doprowadziła do wyrównania na 10:10. Chwilę później, po błędzie Zawiszy, gospodynie wyszły na prowadzenie, na co od razu zareagował trener Marek Mierzwiński. Po przerwie skutecznym atakiem ze środka popisała się Anna Gwiżdż, tym samym doprowadzając do wyrównania. Kolejne akcje to walka niemal punkt za punkt aż do stanu 15:15. Kiedy na zagrywce stanęła Anna Zaporowicz gra przyjezdnych nieco się załamała. Po udanych atakach Izabeli Cieżyńskiej i kapitan zespołu Anny Tracz, elblążanki wyszły na trzypunktowe prowadzenie 18:15. W zaistniałej sytuacji szkoleniowiec rywalek zażądał drugiej przerwy w grze. Trzydziestosekundowa pauza nie zmieniła jednak dalszego obrazu gry. Elblążanki do końca seta prowadziły 1-2 punktami i ostatecznie, po nerwowej końcówce, wygrały 26:24.
       Druga partia szczęśliwie rozpoczęła się dla siatkarek Orła. Rywalki popełniały błędy niemal we wszystkich elementach gry – zagrywały i atakowały w aut, gubiły się w rozegraniu. Tak było do stanu 6:3 dla elblążanek. Uwagi przekazane na osobności przez trenera Marka Mierzwińskiego przyniosły zamierzony efekt. Przyjezdne zaczęły odrabiać straty. Przy bardzo dobrej zagrywce Marty Szymon sulechowianki zdobyły kolejno aż cztery punkty i wyszły na prowadzenie 8:7. Dopiero serwis autowy wspomnianej zawodniczki przerwał dobrą passę przyjezdnych. Dalsza gra nie pokazała która ze stron wygra tę partie spotkania. Walka punkt za punkt toczyła się aż do stanu 12:12. Po bloku na Marcie Waszak na zagrywkę weszła Anna Gwiżdż i od tego czasu gra elblążanek się posypała. Gospodynie zupełnie nie radziły sobie z przyjęciem zagrywki, co skutkowało złym rozegraniem akcji. Przy stanie 12:20 dla Zawiszy trener Andrzej Jewniewicz po raz pierwszy w tym meczu poprosił o przerwę w grze. Na zagrywce jednak nadal była Anna Gwiżdż, z której serwisem nie potrafiły sobie poradzić gospodynie. Dopiero dobry blok Elizy Białczak i Anny Zaporowicz przerwał dobrą passę Zawiszy. Jednak na tablicy świetlnej było już 13:23 i rezultat seta był już przesądzony. Efektownie, mocnym atakiem, seta zakończyła Marta Szymon. Elblążanki przegrywają 14:25.
       Trzeci set skutecznym atakiem otworzyła Martyna Gierszewska. W odpowiedzi dwa punkty (atakiem i z zagrywki) zdobyła Olga Butt – Hussaim. Kiedy na zagrywce rywalek staje Anna Gwiżdż elblążanki tracą trzy punty. Po dwóch udanych atakach Anny Krypskiej elblążanki zniwelowały przewagę rywalek do jednego oczka 5:6. Po serwisie autowym Justyny Bąk, na zagrywce w drużynie Zawiszy melduje się groźna Marta Szymon. Rewelacyjny serwis tej zawodniczki zmusił trenera elblążanek do wzięcia przerwy. Kolejny serwis, również punktowy, mógł odebrać chęci do gry elblążankom. Na szczęście w ataku pomyliła się Olga Butt – Hussaim i gospodynie mogły zrobić przejście przy pięciu punktach przewagi sulechowianek (6:11). W dalszej części spotkania siatkarki Zawiszy nie pozwoliły gospodyniom zbyt wiele pograć. Przewaga punktowa z akcji na akcję rosła. Przy stanie 9:16 dla gości trener Andrzej Jewniewicz zażądał przerwy w grze. Rozmowa z zawodniczkami na nic się jednak nie zdała. Kolejne dwa punkty zdobywają rywalki. Dopiero po błędnym serwisie Olgi Butt – Hussaim atakiem punktuje Eliza Białczak i serwisem Izabela Cieżyńska. Sulechowianki miały bezpieczną przewagę punktową (12:18), jednak trener Mierzwiński zarządził czas dla swoich podopiecznych. Po przerwie nastąpiła długa wymiana piłki, podczas której elblążanki trzykrotnie wybraniały ataki rywalek i ostatecznie atak Marty Waszak przyniósł punkt. W dalszej części seta dominowały przyjezdne. Elblążanki ponownie miały problemy z przyjęciem zagrywki, ich ataki nie sprawiały problemów rywalkom. Efektem tego była rosnąca przewaga sulechowianek, które ostatecznie wygrały trzeciego seta 25:15 i w całym spotkaniu prowadziły 2:1.
       Czwarty set dobrze rozpoczęły przyjezdne, które wyprowadzały skuteczne ataki i szybko wyszły na kilkupunktową przewagę. Elblążanki podjęły jednak walkę i m.in. po atakach Adrianny Sosnowskiej, Anny Tracz i Anny Krypskiej, doprowadziły do wyrównania na 6:6. Jednak gdy na zagrywce w zespole Zawiszy pojawiła się Marta Szymon, przyjezdne znów odskoczyły na kilka punktów. Dopiero czas wzięty przez trenera Jewniewicza wybił z rytmu sulechowiankę. Atak Elizy Białczak i zagrywka punktowa Anny Tracz pozwoliły na zmniejszenie dystansu punktowego do dwóch oczek (9-11). Jednak rady trenera Zawiszy sprawiły, że jego zawodniczki zdobyły aż 13 punktów, przy 4 gospodyń. Takiej przewagi, mimo najszczerszych chęci, nie sposób odrobić. Elblążanki, po autowej zagrywce, przegrywają czwartego seta 16:25 i cały mecz 1:3.
      

 


       Powiedzieli po meczu:
       Andrzej Jewniewicz – Graliśmy bez dwóch pierwszych przyjmujących i w momencie kiedy przeciwnik wzmocnił zagrywkę i zaczął grać bardzo celną zagrywką to nasza gra padła. W innych elementach graliśmy dobrze ale jak pada przyjęcie zagrywki, nie możemy grać kombinacyjnie. Mimo chęci gry Moniki Tchórzewskiej chciałem żeby jeszcze się podleczyła. Trener przeciwniczek i tak trzymał na ławce swoją podstawową zawodniczkę Paulinę Chojnacką. Zagraliśmy bardzo dobrze pierwszy set, później też były momenty dobrej gry. Graliśmy nawet trochę lepiej niż ze Świeciem. Widać że praca nie idzie na marne.
       Marek Mierzwiński – Zadowolony jestem z wyniku, troszeczkę folgowaliśmy sobie w pierwszym secie i ambitny zespół z Elbląga urwał nam seta, za co należą się brawa dla tych młodych dziewczyn. Mecz zaczęliśmy młodszą częścią drużyny. Dwie najbardziej doświadczone zawodniczki trzymałem na ławce. Jedną wpuściłem pod koniec pierwszego seta, jednak troszeczkę za późno.
      
       Orzeł Elbląg: Białczak, Waszak, Gierszewska, Zaporowicz, Cieżyńska, Tracz, Wąsik (libero) oraz Krypska, Korzeniewska, Sosnowska, Bąk, Adamkowska.
       Zawisza Sulechów: Butt-Hussaim, Wodrowska, Lubera, Gwiżdż, Szymon, Wojdyło, Dołżańska (libero) oraz Owczynnikowa, Kotarska, Chojnacka, Chodorowska (libero).
      
       Kolejne dwa mecze siatkarki zagrają na wyjeździe. W piątek (18 listopada) powalczą o punkty w Poznaniu z tamtejszym Energetykiem, a w sobotę(19 listopada) zagrają z Sokołem Mogilno. Na własnym terenie zagrają 23 listopada z Legionovią Legionowo w ramach Pucharu Polski.
      

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Bravo!Pani Aniu. Nareszcie ktoś w profesjonalny sposób opisuje mecze siatkówki!Gratulacje po raz drugi:)Serdeczne pozdrowienia
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Brunon(2011-11-14)
  • Na początek dziękuję zawodniczkom ORŁA za emocje, które mi towarzyszyły podczas meczu. Przegrana pozostawia nie smak ale myślę, że też wiele uczy. Życzę Wam dużo szczęścia w dalszej rywalizacji!!!!! Autorce artykułu Pani Ani, równie wielkie podziękowania. Kolejna relacja jest dokładna, ciekawa i bardzo interesująca. Myślę, że dzięki pani relacjom uda się zachęcić więcej kibiców do przychodzenia na mecze aby wspierać nasze dziewczyny. DZIĘKUJĘ
  • Ja także dziękuję za sobotnie emocje. Bardzo dobry mecz, niesmak pozostaje, ale widzę, że dziewczyny sie pozbierały troche po tych porażkach. Bardzo podobała mi się gra Iza Cieżyńskiej i Elizy Białczak, pani kapitan - znakomity blok !!! Co się stało z libero? Coś z nosem? No i gratulacje dla pani Aniu, świetny artykuł. Dziewczyny jesteście świetne, miło was widzieć, gdy cieszycie sie na boisku. Powodzenia w kolejnych meczach !
  • Brawo dziewczyny za walkę !
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    julian(2011-11-14)
  • Brawo dziewczyny, widać że wam się chce, i myśle że to w przyszłości zaowocuje. (atmosfera na trybunach rewelacyjna, już nie mogę się doczekać następnego meczu)POWODZENIA!!!!!
  • Brawo :)) Trzymam kciuki za bardzo ważne mecze na wyjeździe w Poznaniu i Mogilnie
  • ZAPRASZAMY! Oficjalny fanepage ORŁA! www.facebook.com
  • Za pierwszy set ogromne brava!!! Trzy kolejne już nie tak udane :( Trzmam kciuki za wyprawe na Poznań i Mogilno
  • Nie bylo źle : ).
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    redaktr(2011-11-16)
Reklama