Drugą wygraną z rzędu mogą zapisać na swoje konto piłkarki ręczne EB Startu Elbląg. W sobotę zespół Zdzisława Czoski pokonał wicemistrzynie Polski piłkarki Zagłębia Lubin 27:23 (13:10).
Zwyżkową formę prezentują ostatnio piłkarki ręczne EB Startu Elbląg. W trzech ostatnich meczach zagrały na miarę oczekiwań - nie tylko trenera, ale także elbląskich kibiców. Wszystko rozpoczęło się w meczu z Monteksem. Wprawdzie elblążanki przegrały go, ale zaprezentowały się z jak najlepszej strony. W dwóch kolejnych spotkaniach rozegranych we własnej hali było już tylko lepiej. Najpierw EB pokonało Sośnicę, a teraz rozprawiło się z wicemistrzem Polski Zagłębiem Lubin.
Sobotni mecz rozpoczął się od udanego rzutu Elżbiety Olszewskiej i objęcia pierwszego prowadzenia, ale przyjezdne szybko wyrównały. W 3. min ponownie EB wyszło na prowadzenie tym razem po rzucie Anny Pałgan. Przewaga mogła nawet wzrosnąć do dwóch bramek, ale Kinga Polenz faulowała w ataku, szybką kontrę wyprowadziły piłkarki Zagłębia i po rzucie Iwony Szymczyk mieliśmy drugi remis 2:2. Później lekką przewagę osiągnęły przyjezdne i dzięki celnym rzutom Szymczyk w 11. min wyszły na dwubramkowe prowadzenie 4:6. Gospodynie nie podłamały się jednak takim obrotem sprawy i po bramkach Katarzyny Szklarczuk i Anny Pałgan i w 14. min ponownie doprowadziły do wyrównania 6:6. Kolejne minuty to już przewaga elblążanek, które z minuty na minutę grały coraz lepiej. Duża w tym zasługa rozgrywającej Anny Pałgan, która swoimi akcjami całkowicie rozbiła obronę Zagłębia. Rozzłoszczona trenerka przyjezdnych Barbara Karkut poprosiła o czas, jednak jej uwagi na niewiele się zdały. Nadal stroną przeważającą były elblążanki, które na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy prowadziły 12:9. W końcówce oba zespoły zdobyły jeszcze po jednej bramce i na przerwę EB schodziło z trzybramkową przewagą.
Fatalnie natomiast rozpoczęła się druga połowa dla piłkarek Startu. Elblążanki zbyt szybko uwierzyły, że są w stanie pokonać rywalki i taka postawa zemściła się na nich. W ciągu pięciu minut straciły trzy bramki i Zagłębie doprowadziło do ósmego remisu w tym spotkaniu 13:13. Zacięta i wyrównana walka trwała praktycznie do 42. min kiedy to na tablicy wyników po raz ostatni oglądaliśmy remis 16:16. Od tego momentu ponownie przewagę uzyskały elblążanki. Zdobyły cztery bramki z rzędu i po pięciu minutach prowadziły już 20:16. Bardzo dobrze w tym okresie gry spisywała się skrzydłowa Justyna Stelina wprowadzona na parkiet po przerwie, która swoimi udanym zagraniami i szybkimi przechwytami pociągnęła zespół do zwycięstwa. Przyjezdne tylko przez moment starały się odrobić straty, ale zdołały jedynie w 51. min zbliżyć się na odległość trzech oczek. W ostatnich minutach ponownie na parkiecie dominowały elblążanki doprowadzając na dwie minuty przed ostatnią syreną do stanu 26:20. I w tym momencie stało się jasne, że punkty pozostaną w Elblągu. Jeszcze tylko trafienie Justyny Steliny dla EB oraz Tatiany Sztefan dla Zagłębia i mecz zakończył się zdecydowanym zwycięstwem elblążanek 27:23.
EB Start Elbląg - Zagłębie Lubin 27:23 (13:10)
EB Start: Charłamowa - Szklarczuk 3, Lipska 5, Stelina 3, Pałgan 6, Kańduła 2, Korowacka 1, Polenz, Olszewska 4, Radkiewicz 3.
Zagłębie: Pabich, Gała - Błaszkowska 3, Olejnik, Duchnowa 1, Sztefan 2, Ziółkowska 1, Szymczyk 6, Kot 6, Ciereszko 2, Pawłowska 2, Szczygieł, Romańczukiewicz.
Powiedzieli po meczu:
Bożena Karkut, trener Zagłębia: Mam dużo pretensji do dzisiejszej pracy sędziów. W decydujących momentach, kiedy mój zespół dochodził już rywalki sędziowie dyktowali nie zawsze słuszne kary dwóch minut, co znacznie wybujało nas z rytmu. Może gdyby moje dziewczyny bardziej się zmobilizowały, to mogłaby być w Elblągu niespodzianka, ale tak się nie stało i wygrały gospodynie.
Zdzisław Czoska, trener EB Startu: Zagraliśmy kolejne dobre spotkanie i z tego bardzo się cieszę. Myślę, że decydująca o losach meczu była końcówka spotkania i nasze skuteczne kontry. Od 40. min to mój zespół dominował na boisku sprawiając wrażenie ekipy mniej zmęczonej. Być może rywalkom zabrakło sił w końcówce i dlatego zagrały tak słabo. Z bardzo dobrej strony w dzisiejszym meczu pokazała się Justyna Stelina. Piłkarka ta miała bardzo długo kryzys formy, dziś dałem jej szansę w drugiej połowie i w pełni ja wykorzystała. Zagrała zdecydowanie lepiej niż Kinga Polenz, która chyba dzisiejszego spotkania nie zaliczy do udanych.
Komplet wyników 10. kolejki: Sośnica Gliwice - Kolporter Kielce 28:25 (16:14), TPR Chorzów - Łącznościowiec Szczecin 18:14 (8:9), Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Zgoda Ruda Śląska 28:20 (12:12), Vitaral Jelfa Jelenia Góra - Pogoń 1922 Żory 31:27 (12:18), EB Start Elbląg - Zagłębie Lubin 27:23 (13:10). Montex Lublin - Nata AZS AWF Gdańsk 37:31 (18:17).
Zobacz tabele
Sobotni mecz rozpoczął się od udanego rzutu Elżbiety Olszewskiej i objęcia pierwszego prowadzenia, ale przyjezdne szybko wyrównały. W 3. min ponownie EB wyszło na prowadzenie tym razem po rzucie Anny Pałgan. Przewaga mogła nawet wzrosnąć do dwóch bramek, ale Kinga Polenz faulowała w ataku, szybką kontrę wyprowadziły piłkarki Zagłębia i po rzucie Iwony Szymczyk mieliśmy drugi remis 2:2. Później lekką przewagę osiągnęły przyjezdne i dzięki celnym rzutom Szymczyk w 11. min wyszły na dwubramkowe prowadzenie 4:6. Gospodynie nie podłamały się jednak takim obrotem sprawy i po bramkach Katarzyny Szklarczuk i Anny Pałgan i w 14. min ponownie doprowadziły do wyrównania 6:6. Kolejne minuty to już przewaga elblążanek, które z minuty na minutę grały coraz lepiej. Duża w tym zasługa rozgrywającej Anny Pałgan, która swoimi akcjami całkowicie rozbiła obronę Zagłębia. Rozzłoszczona trenerka przyjezdnych Barbara Karkut poprosiła o czas, jednak jej uwagi na niewiele się zdały. Nadal stroną przeważającą były elblążanki, które na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy prowadziły 12:9. W końcówce oba zespoły zdobyły jeszcze po jednej bramce i na przerwę EB schodziło z trzybramkową przewagą.
Fatalnie natomiast rozpoczęła się druga połowa dla piłkarek Startu. Elblążanki zbyt szybko uwierzyły, że są w stanie pokonać rywalki i taka postawa zemściła się na nich. W ciągu pięciu minut straciły trzy bramki i Zagłębie doprowadziło do ósmego remisu w tym spotkaniu 13:13. Zacięta i wyrównana walka trwała praktycznie do 42. min kiedy to na tablicy wyników po raz ostatni oglądaliśmy remis 16:16. Od tego momentu ponownie przewagę uzyskały elblążanki. Zdobyły cztery bramki z rzędu i po pięciu minutach prowadziły już 20:16. Bardzo dobrze w tym okresie gry spisywała się skrzydłowa Justyna Stelina wprowadzona na parkiet po przerwie, która swoimi udanym zagraniami i szybkimi przechwytami pociągnęła zespół do zwycięstwa. Przyjezdne tylko przez moment starały się odrobić straty, ale zdołały jedynie w 51. min zbliżyć się na odległość trzech oczek. W ostatnich minutach ponownie na parkiecie dominowały elblążanki doprowadzając na dwie minuty przed ostatnią syreną do stanu 26:20. I w tym momencie stało się jasne, że punkty pozostaną w Elblągu. Jeszcze tylko trafienie Justyny Steliny dla EB oraz Tatiany Sztefan dla Zagłębia i mecz zakończył się zdecydowanym zwycięstwem elblążanek 27:23.
EB Start Elbląg - Zagłębie Lubin 27:23 (13:10)
EB Start: Charłamowa - Szklarczuk 3, Lipska 5, Stelina 3, Pałgan 6, Kańduła 2, Korowacka 1, Polenz, Olszewska 4, Radkiewicz 3.
Zagłębie: Pabich, Gała - Błaszkowska 3, Olejnik, Duchnowa 1, Sztefan 2, Ziółkowska 1, Szymczyk 6, Kot 6, Ciereszko 2, Pawłowska 2, Szczygieł, Romańczukiewicz.
Powiedzieli po meczu:
Bożena Karkut, trener Zagłębia: Mam dużo pretensji do dzisiejszej pracy sędziów. W decydujących momentach, kiedy mój zespół dochodził już rywalki sędziowie dyktowali nie zawsze słuszne kary dwóch minut, co znacznie wybujało nas z rytmu. Może gdyby moje dziewczyny bardziej się zmobilizowały, to mogłaby być w Elblągu niespodzianka, ale tak się nie stało i wygrały gospodynie.
Zdzisław Czoska, trener EB Startu: Zagraliśmy kolejne dobre spotkanie i z tego bardzo się cieszę. Myślę, że decydująca o losach meczu była końcówka spotkania i nasze skuteczne kontry. Od 40. min to mój zespół dominował na boisku sprawiając wrażenie ekipy mniej zmęczonej. Być może rywalkom zabrakło sił w końcówce i dlatego zagrały tak słabo. Z bardzo dobrej strony w dzisiejszym meczu pokazała się Justyna Stelina. Piłkarka ta miała bardzo długo kryzys formy, dziś dałem jej szansę w drugiej połowie i w pełni ja wykorzystała. Zagrała zdecydowanie lepiej niż Kinga Polenz, która chyba dzisiejszego spotkania nie zaliczy do udanych.
Komplet wyników 10. kolejki: Sośnica Gliwice - Kolporter Kielce 28:25 (16:14), TPR Chorzów - Łącznościowiec Szczecin 18:14 (8:9), Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Zgoda Ruda Śląska 28:20 (12:12), Vitaral Jelfa Jelenia Góra - Pogoń 1922 Żory 31:27 (12:18), EB Start Elbląg - Zagłębie Lubin 27:23 (13:10). Montex Lublin - Nata AZS AWF Gdańsk 37:31 (18:17).
Zobacz tabele
MP