Ostatni mecz na własnym terenie zagrali w miniony weekend szczypiorniści Wójcika Meble Techtrans Elbląg. Przeciwnik – Pomezania Malbork, walczący o uniknięcie gry w barażach, drugi raz w tym sezonie musiał uznać wyższość elblążan, którzy wygrali 28:22. Zobacz fotoreportaż.
Zawodnicy Techtransu już przed spotkaniem z Pomezanią, wiedzieli że wynik tego pojedynku nic nie zmieni w układzie tabeli. Po ostatnim, przegranym meczu w Lesznie wiadomo było, że spadek do II ligi jest nieunikniony. Szczypiorniści podeszli jednak do spotkania w pełni zmobilizowani i wygrali z Malborkiem 28:22.
Początek spotkania był bardzo wyrównany. Po obu stronach mnożyły się błędy, sędziowie kilkukrotnie odgwizdywali faule ofensywne, raz dla jednej, raz dla drugiej strony. Z dobrej strony zaprezentował się Henryk Rycharski broniąc kilka rzutów. Elblążanie wykorzystując błędy przeciwników oraz grając w przewadze zdołali wypracować sobie trzybramkową przewagę. Po przerwie zarządzonej na prośbę szkoleniowca przyjezdnych, Pomezania zaczęła odrabiać straty. Elblążanie grając w osłabieniu stracili trzy bramki i na tablicy był remis po 7. W dalszej części gry z dobrej strony pokazał się Maciej Dawidowski, który dwukrotnie pokonał golkipera rywali, wyprowadzając tym samym swój zespół na prowadzenie. Do 25. minuty spotkania wynik oscylował w granicach remisu. W końcówce przyjezdni znów zaczęli popełniać błędy. Gospodarzom udało się kilkukrotnie przechwycić piłkę i wyprowadzić szybkie kontrataki, dzięki czemu na przerwę schodzili prowadząc 14:12.
Już na początku drugiej polowy elblążanie mieli okazje powiększyć prowadzenie, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Leszek Michałów. Przyjezdnym udało się za to zdobyć bramkę kontaktową. Ponownie dobry moment gry miał bramkarz Henryk Rycharski, który obronił kilka rzutów pod rząd. Po 40. minutach gry na tablicy wyników było 18:17 dla gospodarzy. Mimo iż Techtrans grał w osłabieniu, rywale nie potrafili doprowadzić do wyrównania. Popełniali błędy, oddawali niecelne rzuty. Gdy tablica świetlna wskazywała 22:19 Ludwik Fonferek poprosił o przerwę w grze. Sugestie trenera przyniosły efekt, gospodarze co rusz trafiali do bramki przeciwnika. Z dobrej strony pokazał się Damian Spychalski trafiając trzy razy pod rząd. Dzięki jego rzutom oraz bramce Leszka Michałowa Elbląg prowadził 25:19. Losy spotkania były już przesądzone. Gospodarze byli tego dnia zdecydowanie lepsi i wygrali zasłużenie 28:22.
Wójcik Meble Techtrans Elbląg – Polski Cukier Pomezania Malbork 28:22 (14:12)
Techtrans: Rycharski, Krawczyk – Dawidowski 7, Michałów 5, Maluchnik 5, Spychalski 4, Fonferek 2, Dukszto 2, Grablewski 2, Perwenis 1, Długosz, Lipczyński, Rutkowski, Szczepański, Wasilenko.
Pomezania: Kądziela, Goszczycki – Walasek 6, Łangowski 5, Pacześny 5, Romanowski 2, Cielątkowski 1, Bujnowski 1, Nogowski 1, Kościelny 1, Sadowski, Urbanowicz, Popowicz, Hanis, Babicki.
Powiedzieli po meczu:
Łukasz Jezierski (trener Pomezanii) – jechaliśmy tu z myślą, żeby zwyciężyć, bo było ono nam bardzo potrzebne do tego aby zająć ósme miejsce i spokojnie zostać w I lidze. Natomiast wynik jest taki jaki jest – nasza porażka. Musimy czekać na wynik meczu Poznania z Lesznem i jeśli będzie ten wynik dla nas niekorzystny (zwycięstwo Poznania) to musimy walczyć o utrzymanie w lidze w barażach.
Ludwik Fonferek (trener Techtransu) – Wygraliśmy zasłużenie, graliśmy cały mecz dobrze. Graliśmy dziś skutecznie w obronie. Lepiej niż w poprzednich meczach w bramce spisywał się Henryk Rycharski. A poza tym dobrze graliśmy w ataku pozycyjnym. Potrafiliśmy w miarę spokojnie, rozsądnie rozgrywać akcje. Zmieniliśmy trochę sposób grania, wykorzystaliśmy bardziej skrzydłowych. Pokazaliśmy, że mimo takiego rezultatu, mówiąc o całej lidze, jest zespół, który składając się z młodych zawodników nabiera doświadczenia. Jest to zespół, w który warto inwestować. Pokazał dziś, że potrafi grać i jakieś nadzieje można z tymi chłopakami wiązać.
Ostatni ligowy mecz Techtrans zagra na wyjeździe 14 kwietnia z SMS ZPRP Gdańsk.
Początek spotkania był bardzo wyrównany. Po obu stronach mnożyły się błędy, sędziowie kilkukrotnie odgwizdywali faule ofensywne, raz dla jednej, raz dla drugiej strony. Z dobrej strony zaprezentował się Henryk Rycharski broniąc kilka rzutów. Elblążanie wykorzystując błędy przeciwników oraz grając w przewadze zdołali wypracować sobie trzybramkową przewagę. Po przerwie zarządzonej na prośbę szkoleniowca przyjezdnych, Pomezania zaczęła odrabiać straty. Elblążanie grając w osłabieniu stracili trzy bramki i na tablicy był remis po 7. W dalszej części gry z dobrej strony pokazał się Maciej Dawidowski, który dwukrotnie pokonał golkipera rywali, wyprowadzając tym samym swój zespół na prowadzenie. Do 25. minuty spotkania wynik oscylował w granicach remisu. W końcówce przyjezdni znów zaczęli popełniać błędy. Gospodarzom udało się kilkukrotnie przechwycić piłkę i wyprowadzić szybkie kontrataki, dzięki czemu na przerwę schodzili prowadząc 14:12.
Już na początku drugiej polowy elblążanie mieli okazje powiększyć prowadzenie, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Leszek Michałów. Przyjezdnym udało się za to zdobyć bramkę kontaktową. Ponownie dobry moment gry miał bramkarz Henryk Rycharski, który obronił kilka rzutów pod rząd. Po 40. minutach gry na tablicy wyników było 18:17 dla gospodarzy. Mimo iż Techtrans grał w osłabieniu, rywale nie potrafili doprowadzić do wyrównania. Popełniali błędy, oddawali niecelne rzuty. Gdy tablica świetlna wskazywała 22:19 Ludwik Fonferek poprosił o przerwę w grze. Sugestie trenera przyniosły efekt, gospodarze co rusz trafiali do bramki przeciwnika. Z dobrej strony pokazał się Damian Spychalski trafiając trzy razy pod rząd. Dzięki jego rzutom oraz bramce Leszka Michałowa Elbląg prowadził 25:19. Losy spotkania były już przesądzone. Gospodarze byli tego dnia zdecydowanie lepsi i wygrali zasłużenie 28:22.
Wójcik Meble Techtrans Elbląg – Polski Cukier Pomezania Malbork 28:22 (14:12)
Techtrans: Rycharski, Krawczyk – Dawidowski 7, Michałów 5, Maluchnik 5, Spychalski 4, Fonferek 2, Dukszto 2, Grablewski 2, Perwenis 1, Długosz, Lipczyński, Rutkowski, Szczepański, Wasilenko.
Pomezania: Kądziela, Goszczycki – Walasek 6, Łangowski 5, Pacześny 5, Romanowski 2, Cielątkowski 1, Bujnowski 1, Nogowski 1, Kościelny 1, Sadowski, Urbanowicz, Popowicz, Hanis, Babicki.
Powiedzieli po meczu:
Łukasz Jezierski (trener Pomezanii) – jechaliśmy tu z myślą, żeby zwyciężyć, bo było ono nam bardzo potrzebne do tego aby zająć ósme miejsce i spokojnie zostać w I lidze. Natomiast wynik jest taki jaki jest – nasza porażka. Musimy czekać na wynik meczu Poznania z Lesznem i jeśli będzie ten wynik dla nas niekorzystny (zwycięstwo Poznania) to musimy walczyć o utrzymanie w lidze w barażach.
Ludwik Fonferek (trener Techtransu) – Wygraliśmy zasłużenie, graliśmy cały mecz dobrze. Graliśmy dziś skutecznie w obronie. Lepiej niż w poprzednich meczach w bramce spisywał się Henryk Rycharski. A poza tym dobrze graliśmy w ataku pozycyjnym. Potrafiliśmy w miarę spokojnie, rozsądnie rozgrywać akcje. Zmieniliśmy trochę sposób grania, wykorzystaliśmy bardziej skrzydłowych. Pokazaliśmy, że mimo takiego rezultatu, mówiąc o całej lidze, jest zespół, który składając się z młodych zawodników nabiera doświadczenia. Jest to zespół, w który warto inwestować. Pokazał dziś, że potrafi grać i jakieś nadzieje można z tymi chłopakami wiązać.
Ostatni ligowy mecz Techtrans zagra na wyjeździe 14 kwietnia z SMS ZPRP Gdańsk.
Anna Dembińska