Piłkarze ręczni KS Meble Wójcik Elbląg rozegrali w Lesznie bardzo dobre zawody. Podopieczni Dariusza Molskiego wygrali różnicą aż jedenastu bramek i wskoczyli na miejsce czwarte w ligowej tabeli.
Faworytem dzisiejszego pojedynku była drużyna z Elbląga, która plasowała się cztery miejsca wyżej od gospodarzy. Oba zespoły grają w tym sezonie bardzo dobrze i wydawało się, że mecz będzie stał na wyrównanym poziomie. Elblążanie udali się do Leszna w pełnym składzie z mocnym zamiarem przywiezienia dwóch punktów.
Wynik spotkania otworzył w 2. minucie Marcin Szopa, wykorzystując rzut karny. Kolejną bramkę zdobył również ten sam skrzydłowy, który jak się później okazało był dziś najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie Meblarzy. W kolejnych akcjach gospodarze doprowadzili do wyrównania, a w 14. minucie prowadzili 5:4. Na więcej elblążanie nie pozwolili miejscowej drużynie i przejęli inicjatywę. Zawodnicy Wójcika grali twardo w defensywie oraz dobrze w ataku i w 19. minucie prowadzili 10:6. Podopieczni Dariusza Molskiego do końca pierwszej połowy grali konsekwentnie i na przerwę schodzili przy wyniku 16:10.
Po zmianie stron do siatki trafił Mateusz Kostrzewa, powiększając prowadzenie naszej drużyny do siedmiu goli. Miejscowa drużyna miała ogromne problemy z przedarciem się przez szczelną obronę Meblarzy i pokonanie Marcina Głębockiego. Takich problemów nie mieli za to elblążanie, którzy w 45. minucie podwyższyli przewagę do dziesięciu bramek (23:13). Mimo tak wysokiego prowadzenia, zawodnicy Wójcika nie zwolnili tempa i nie pozwolili gospodarzom na jakiekolwiek odrabianie strat. W 57. minucie, po bramce Mateusza Kostrzewy, było już 28:16. W ostatnich minutach Real Astromal odrobił część strat i mecz zakończył się wynikiem 31:20 dla Elbląga.
Powiedzieli po meczu:
Dariusz Molski (trener Wójcika) - Pierwszy raz zagraliśmy tak bardzo konsekwentnie i mądrze w ataku. Nie popełnialiśmy błędów w ataku, było mało rzutów nieskutecznych. Po raz kolejny obrona była naszym mocnym punktem i gdybyśmy się jeszcze trochę bardziej postarali to zespół z Leszna nie rzuciłby nam dwudziestu bramek. Bardzo dobrze szła nam gra nawet przy wyłączeniu naszych dwóch zawodników. Graliśmy swobodnie, zdobywaliśmy bramki. Zespół zasłużył na duże brawa, za to że potrafił przez cały mecz utrzymać dyscyplinę taktyczną.
Łukasz Kuliński (kierownik Wójcika) - Druga polowa była zdecydowanie lepsza od pierwszej. Rywal postawił nam twarde warunki. Szczególnie dużo problemów w ataku sprawiał nam Misiaczyk, bo grał dobrze w obronie. Wygraliśmy jedenastoma brakami i z tego jesteśmy bardzo zadowoleni. Naszym celem jest grać jak najlepiej w każdym kolejnym meczu i na razie to nam się udaje.
Real Astomal Leszno - KS Meble Wójcik Elbląg 20:31 (10:16)
Real: Skorupiński - Krystkowiak 5, Giernas 3, Przekwas 3, Łuczak 2, Wierucki 2, Wąsiewicz 1, Misiaczyk 1, Wesołek 1, Szkudelski 1, Maleszka 1, Kruk, Musiał.
Wójcik: Głębocki, Fiodor - Szopa 9, Kostrzewa 5, Kupiec 3, Serpina 3, Adamczak 3, Olszewski 3, Nowakowski 1, Spychalski 1, Gębala 1, Malandy 1, Dorsz 1, Gryz, Malczewski, Bąkowski.
Kolejne spotkanie elblążanie zagrają 28 marca o godz 17, a ich rywalem będzie Wolsztyniak Wolsztyn.
Wynik spotkania otworzył w 2. minucie Marcin Szopa, wykorzystując rzut karny. Kolejną bramkę zdobył również ten sam skrzydłowy, który jak się później okazało był dziś najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie Meblarzy. W kolejnych akcjach gospodarze doprowadzili do wyrównania, a w 14. minucie prowadzili 5:4. Na więcej elblążanie nie pozwolili miejscowej drużynie i przejęli inicjatywę. Zawodnicy Wójcika grali twardo w defensywie oraz dobrze w ataku i w 19. minucie prowadzili 10:6. Podopieczni Dariusza Molskiego do końca pierwszej połowy grali konsekwentnie i na przerwę schodzili przy wyniku 16:10.
Po zmianie stron do siatki trafił Mateusz Kostrzewa, powiększając prowadzenie naszej drużyny do siedmiu goli. Miejscowa drużyna miała ogromne problemy z przedarciem się przez szczelną obronę Meblarzy i pokonanie Marcina Głębockiego. Takich problemów nie mieli za to elblążanie, którzy w 45. minucie podwyższyli przewagę do dziesięciu bramek (23:13). Mimo tak wysokiego prowadzenia, zawodnicy Wójcika nie zwolnili tempa i nie pozwolili gospodarzom na jakiekolwiek odrabianie strat. W 57. minucie, po bramce Mateusza Kostrzewy, było już 28:16. W ostatnich minutach Real Astromal odrobił część strat i mecz zakończył się wynikiem 31:20 dla Elbląga.
Powiedzieli po meczu:
Dariusz Molski (trener Wójcika) - Pierwszy raz zagraliśmy tak bardzo konsekwentnie i mądrze w ataku. Nie popełnialiśmy błędów w ataku, było mało rzutów nieskutecznych. Po raz kolejny obrona była naszym mocnym punktem i gdybyśmy się jeszcze trochę bardziej postarali to zespół z Leszna nie rzuciłby nam dwudziestu bramek. Bardzo dobrze szła nam gra nawet przy wyłączeniu naszych dwóch zawodników. Graliśmy swobodnie, zdobywaliśmy bramki. Zespół zasłużył na duże brawa, za to że potrafił przez cały mecz utrzymać dyscyplinę taktyczną.
Łukasz Kuliński (kierownik Wójcika) - Druga polowa była zdecydowanie lepsza od pierwszej. Rywal postawił nam twarde warunki. Szczególnie dużo problemów w ataku sprawiał nam Misiaczyk, bo grał dobrze w obronie. Wygraliśmy jedenastoma brakami i z tego jesteśmy bardzo zadowoleni. Naszym celem jest grać jak najlepiej w każdym kolejnym meczu i na razie to nam się udaje.
Real Astomal Leszno - KS Meble Wójcik Elbląg 20:31 (10:16)
Real: Skorupiński - Krystkowiak 5, Giernas 3, Przekwas 3, Łuczak 2, Wierucki 2, Wąsiewicz 1, Misiaczyk 1, Wesołek 1, Szkudelski 1, Maleszka 1, Kruk, Musiał.
Wójcik: Głębocki, Fiodor - Szopa 9, Kostrzewa 5, Kupiec 3, Serpina 3, Adamczak 3, Olszewski 3, Nowakowski 1, Spychalski 1, Gębala 1, Malandy 1, Dorsz 1, Gryz, Malczewski, Bąkowski.
Kolejne spotkanie elblążanie zagrają 28 marca o godz 17, a ich rywalem będzie Wolsztyniak Wolsztyn.
Anna Dembińska