Obie elbląskie drużyny rywalizujące w rozgrywkach A-klasy piłkarskiej wygrały swoje mecze. Lider ligi i główny pretendent do awansu, ZKS Olimpia rozgromiła w Wilczętach miejscowy Piast aż 9:2. Walczący o utrzymanie Mlexer Elbląg nie chciał być gorszy i na własnym stadionie rozprawił się gładko z Agatem Jegłownik, pokonując gości 6:1.
Jak na lidera przystało
Tylko pierwsze 10 minut meczu mogło zrodzić w kibicach obserwujących mecz w Wilczętach złudzenie równorzędności obu zespołów. Gospodarze pierwsi oddali strzał na bramkę ZKS-u, ale bramkarz Olimpii nie miał żadnych problemów ze skuteczną interwencją. W 9 min. pierwsze ostrzeżenie dla miejscowych - po dośrodkowaniu Piotra Łojka i niefortunnej interwencji bramkarza Łachmańskiego piłka wylądowała na słupku bramki Piasta. Dwie minuty potem piłkarze lidera ligi byli już skuteczniejsi, a egzekutorem okazał się najlepszy strzelec ZKS-u Bogdan Wojtas. Po zdobyciu bramki wydawało się, że kolejne gole dla Olimpii są kwestią czasu, tymczasem w 18 min. niespodziewanie mieliśmy remis. Marcin Czarnuch sprokurował w polu karnym jedenastkę, którą na bramkę zamienił Huk. Ten gol tylko podrażnił piłkarzy grającego trenera Dariusza Kaczmarczyka, bo już dwie minuty później sprawca rzutu karnego wpisał się na listę strzelców i było 2:1 dla elblążan. Do przerwy przytłaczającą przewagę miała Olimpia, ale udało się jej zdobyć tylko jedną bramkę, a uczynił to Maciej Chwoszcz w 45 min.
Tuż po wznowieniu gry do siatki miejscowych trafił ponownie Czarnuch, ale sędzia nie uznał gola, dopatrując się faulu na bramkarzu Piasta. W 59 min. było już 4:1, a gola zdobył Tomasz Szopiński, który chwilę wcześniej zastąpił na boisku Czarnucha odczuwającego skutki ostrej gry miejscowych. Od 60 min. gospodarze mieli utrudnione zadanie - boisko opuścił kontuzjowany zawodnik, a na ławce rezerwowych nie było zmiennika. Mimo to, dzięki błędowi elbląskiej obrony udało się miejscowym zdobyć bramkę w 62 min. gry, a uczynił to Dolot. Ledwo gra została wznowiona od środka, a już piłkarze z Elbląg cieszyli się z piątej bramki, znów autorstwa Bogdana Wojtasa. W 77 min. na drużynę Piasta spadło kolejne nieszczęście - za celowe zagranie piłki ręką w polu karnym czerwoną kartkę ujrzał Hałuszka i drużyna z Wilcząt kończyła mecz w dziewiątkę. Rzut karny pewnie egzekwował Wojtas, tym samym zdobywając hattricka. Miejscowi zostali „dobici” w ostatnich 10 minutach, kiedy to elblążanie zdobyli trzy kolejne bramki, a do siatki Piasta trafili kolejno Kaczmarczyk, Perwenis i po ładnej solowej akcji przez całe boisko Miller. Wynik mógł być wyższy, ale w kilku momentach zawodziła skuteczność.
Lider nie zwalnia tempa i pewnie kroczy po awans do V ligi. Wydaje się, że w chwili obecnej nikt już nie jest w stanie przeszkodzić ZKS Olimpii w realizacji tego celu.
Nareszcie wygrana
W nieco lepszych nastrojach mogą być po ostatniej kolejce piłkarze Mlexera Elbląg. Zespół ten wygrał pierwszy mecz w rundzie wiosennej, pokonując na własnym boisku Agat Jegłownik 6:1 i w tabeli nieco zbliżył się do swoich rywali.
Niedzielny mecz nie rozpoczął się jednak dobrze dla gospodarzy. Już w pierwszych minutach strata piłki w środku pola kosztowała ich utratę bramki. Na szczęście elblążanie się pozbierali, a ich ataki z minuty na minutę stawały się coraz groźniejsze. Wreszcie jedna z akcji przyniosła im bramkę wyrównującą i pierwsza odsłona zakończyła się remisem.
W drugiej połowie przewaga Mlexera była już zdecydowana, co zresztą przełożyło się na bramki. Już w pięć minut po wznowieniu gry jeden z zawodników gospodarzy był faulowany w polu karnym, ale stojący kilka metrów od tej akcji arbiter nie zauważył przewinienia. Dopiero wyraźne i długie wskazówki arbitra bocznego sprawiły, że karny został odgwizdany. „Jedenastka” została zamieniona na bramkę i Mlexer prowadził 2:1. Kolejne akcje to zdecydowana przewaga elblążan, którzy raz po raz wyprowadzali szybkie ataki. Efektem takiej gry było zdobycie jeszcze czterech bramek i mecz zakończył się wygraną Mlexera 6:1.
I na koniec mała refleksja. Otóż w meczu Mlexer Elbląg - Agat Jegłownik arbitrem głównym pojedynku był sędzia Zakrzewski z Jegłownika. Osoba, która wiele lat grała w zespole Agatu, a po zakończeniu kariery piłkarskiej zajęła się sędziowaniem. Trzeba przyznać, że osobom z Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej odpowiedzialnym za obsady sędziowskie poszczególnych meczów nie brakuje ułańskiej fantazji. Trzeba tylko przyklasnąć i spodziewać się, że być może już niebawem także w Orange Ekstraklasie arbiter będzie sędziował w swoim mieście, swojej drużynie.
Piast Wilczęta – ZKS Olimpia 2:9 (1:3)
0:1 - Wojtas (11.), 1:1 - Huk (18. k.), 1:2 - Czarnuch (21.), 1:3 - Chwoszcz (45.), 1:4 - Szopiński (59.), 2:4 - Dolot (62.), 2:5 - Wojtas (64.), 2:6 - Wojtas (77.), 2:7 - Kaczmarczyk (80.), 2:8 - Perwenis (89.), 2:9 - Miller (90.)
Piast Wilczęta: Łachmański – Hałuszka, Sierocki, Marek Mierzwicki, Grzegorz Mierzwicki, Błachnio (Kowzan 46.), Huk, Nagłuszka, Żabka, Wysocki, Dolot
Żółte kartki: Dolot, Hałuszka, Grzegorz Mierzwicki, Huk
Czerwona kartka: Hałuszka
ZKS Olimpia: Wiśniewski - Tyburski, Miller, Czarnuch (Szopiński 56.), Berdzik, Chwoszcz, Łojek, Kurowski, Westerlich (Kaczmarczyk 75.), Parszuto (Bałdyga 70.), Wojtas (Perwenis 78.)
Pozostałe wyniki A-klasy: Granica Zagaje - LZS Lubomino/Wilczkowo 1:0, Mlexer Elbląg - Agat Jegłownik 6:1, Czarni Małdyty - Unia Susz 2:2, Victoria Rychliki - Number One Frombork/Braniewo 1:2, Pomowiec Gronowo - GLKS Miłakowo 1:1
Zobacz tabele
Tylko pierwsze 10 minut meczu mogło zrodzić w kibicach obserwujących mecz w Wilczętach złudzenie równorzędności obu zespołów. Gospodarze pierwsi oddali strzał na bramkę ZKS-u, ale bramkarz Olimpii nie miał żadnych problemów ze skuteczną interwencją. W 9 min. pierwsze ostrzeżenie dla miejscowych - po dośrodkowaniu Piotra Łojka i niefortunnej interwencji bramkarza Łachmańskiego piłka wylądowała na słupku bramki Piasta. Dwie minuty potem piłkarze lidera ligi byli już skuteczniejsi, a egzekutorem okazał się najlepszy strzelec ZKS-u Bogdan Wojtas. Po zdobyciu bramki wydawało się, że kolejne gole dla Olimpii są kwestią czasu, tymczasem w 18 min. niespodziewanie mieliśmy remis. Marcin Czarnuch sprokurował w polu karnym jedenastkę, którą na bramkę zamienił Huk. Ten gol tylko podrażnił piłkarzy grającego trenera Dariusza Kaczmarczyka, bo już dwie minuty później sprawca rzutu karnego wpisał się na listę strzelców i było 2:1 dla elblążan. Do przerwy przytłaczającą przewagę miała Olimpia, ale udało się jej zdobyć tylko jedną bramkę, a uczynił to Maciej Chwoszcz w 45 min.
Tuż po wznowieniu gry do siatki miejscowych trafił ponownie Czarnuch, ale sędzia nie uznał gola, dopatrując się faulu na bramkarzu Piasta. W 59 min. było już 4:1, a gola zdobył Tomasz Szopiński, który chwilę wcześniej zastąpił na boisku Czarnucha odczuwającego skutki ostrej gry miejscowych. Od 60 min. gospodarze mieli utrudnione zadanie - boisko opuścił kontuzjowany zawodnik, a na ławce rezerwowych nie było zmiennika. Mimo to, dzięki błędowi elbląskiej obrony udało się miejscowym zdobyć bramkę w 62 min. gry, a uczynił to Dolot. Ledwo gra została wznowiona od środka, a już piłkarze z Elbląg cieszyli się z piątej bramki, znów autorstwa Bogdana Wojtasa. W 77 min. na drużynę Piasta spadło kolejne nieszczęście - za celowe zagranie piłki ręką w polu karnym czerwoną kartkę ujrzał Hałuszka i drużyna z Wilcząt kończyła mecz w dziewiątkę. Rzut karny pewnie egzekwował Wojtas, tym samym zdobywając hattricka. Miejscowi zostali „dobici” w ostatnich 10 minutach, kiedy to elblążanie zdobyli trzy kolejne bramki, a do siatki Piasta trafili kolejno Kaczmarczyk, Perwenis i po ładnej solowej akcji przez całe boisko Miller. Wynik mógł być wyższy, ale w kilku momentach zawodziła skuteczność.
Lider nie zwalnia tempa i pewnie kroczy po awans do V ligi. Wydaje się, że w chwili obecnej nikt już nie jest w stanie przeszkodzić ZKS Olimpii w realizacji tego celu.
Nareszcie wygrana
W nieco lepszych nastrojach mogą być po ostatniej kolejce piłkarze Mlexera Elbląg. Zespół ten wygrał pierwszy mecz w rundzie wiosennej, pokonując na własnym boisku Agat Jegłownik 6:1 i w tabeli nieco zbliżył się do swoich rywali.
Niedzielny mecz nie rozpoczął się jednak dobrze dla gospodarzy. Już w pierwszych minutach strata piłki w środku pola kosztowała ich utratę bramki. Na szczęście elblążanie się pozbierali, a ich ataki z minuty na minutę stawały się coraz groźniejsze. Wreszcie jedna z akcji przyniosła im bramkę wyrównującą i pierwsza odsłona zakończyła się remisem.
W drugiej połowie przewaga Mlexera była już zdecydowana, co zresztą przełożyło się na bramki. Już w pięć minut po wznowieniu gry jeden z zawodników gospodarzy był faulowany w polu karnym, ale stojący kilka metrów od tej akcji arbiter nie zauważył przewinienia. Dopiero wyraźne i długie wskazówki arbitra bocznego sprawiły, że karny został odgwizdany. „Jedenastka” została zamieniona na bramkę i Mlexer prowadził 2:1. Kolejne akcje to zdecydowana przewaga elblążan, którzy raz po raz wyprowadzali szybkie ataki. Efektem takiej gry było zdobycie jeszcze czterech bramek i mecz zakończył się wygraną Mlexera 6:1.
I na koniec mała refleksja. Otóż w meczu Mlexer Elbląg - Agat Jegłownik arbitrem głównym pojedynku był sędzia Zakrzewski z Jegłownika. Osoba, która wiele lat grała w zespole Agatu, a po zakończeniu kariery piłkarskiej zajęła się sędziowaniem. Trzeba przyznać, że osobom z Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej odpowiedzialnym za obsady sędziowskie poszczególnych meczów nie brakuje ułańskiej fantazji. Trzeba tylko przyklasnąć i spodziewać się, że być może już niebawem także w Orange Ekstraklasie arbiter będzie sędziował w swoim mieście, swojej drużynie.
Piast Wilczęta – ZKS Olimpia 2:9 (1:3)
0:1 - Wojtas (11.), 1:1 - Huk (18. k.), 1:2 - Czarnuch (21.), 1:3 - Chwoszcz (45.), 1:4 - Szopiński (59.), 2:4 - Dolot (62.), 2:5 - Wojtas (64.), 2:6 - Wojtas (77.), 2:7 - Kaczmarczyk (80.), 2:8 - Perwenis (89.), 2:9 - Miller (90.)
Piast Wilczęta: Łachmański – Hałuszka, Sierocki, Marek Mierzwicki, Grzegorz Mierzwicki, Błachnio (Kowzan 46.), Huk, Nagłuszka, Żabka, Wysocki, Dolot
Żółte kartki: Dolot, Hałuszka, Grzegorz Mierzwicki, Huk
Czerwona kartka: Hałuszka
ZKS Olimpia: Wiśniewski - Tyburski, Miller, Czarnuch (Szopiński 56.), Berdzik, Chwoszcz, Łojek, Kurowski, Westerlich (Kaczmarczyk 75.), Parszuto (Bałdyga 70.), Wojtas (Perwenis 78.)
Pozostałe wyniki A-klasy: Granica Zagaje - LZS Lubomino/Wilczkowo 1:0, Mlexer Elbląg - Agat Jegłownik 6:1, Czarni Małdyty - Unia Susz 2:2, Victoria Rychliki - Number One Frombork/Braniewo 1:2, Pomowiec Gronowo - GLKS Miłakowo 1:1
Zobacz tabele
BAR