Czwarte z rzędu zwycięstwo odnieśli szczypiorniści KS Meble Wójcik Elbląg. Tym razem pokonali niżej notowaną drużynę Sokół Vetrex Kościerzyna. Zobacz zdjęcia z meczu.
Elblążanie po serii zwycięstw nie spoczęli na laurach i pokonali kolejnego przeciwnika. Rywal z Kościerzyny może nie był faworytem meczu, jednak postawił twarde warunki i stosunkowo długo walczył z gospodarzem jak równy z równym.
Początek meczu należał do drużyny przyjezdnej, która grała zdecydowanie skuteczniej od elbląskiego zespołu i po 10 min. gry prowadziła już 6:2. Sokół nie miał problemów ze sforsowaniem defensywy, a i zdarzały się wyjścia na czystą pozycję. W kolejnych minutach spotkania gospodarze poprawili skuteczność, ustawiali się lepiej w obronie, zmarnowali jednak kilka sytuacji sam na sam z bramkarzem Vetrexu. Goście również popełniali błędy, a to umożliwiło elblążanom wyprowadzanie szybkich i co najważniejsze skutecznych kontrataków. Dodatkowo indywidualne krycie bardzo skutecznego w tym spotkaniu Michała Janusiewicza zaprocentowało. Meblarze zdobyli cztery bramki z rzędu i wyszli na prowadzenie 11:10. Z bardzo dobrej strony pokazał się Marcin Malewski, szczególnie przy bieganiu do kontry. W 28. minucie, właśnie po szybkim kontrataku tego zawodnika, Wójcik prowadził 15:14. Ostatnie bramki w tej połowie rzucali zawodnicy z numerem drugim na koszulce. W ekipie gości gola zdobył Seweryn Żynda, a u gospodarzy dwukrotnie celnym rzutem popisał się Mateusz Bąkowski. Po 30 minutach spotkania Wójcik prowadził 17:15.
Początek drugiej połowy należał do gospodarzy, którzy zdobyli trzy gole z rzędu i prowadzili już 20:15. W 37. minucie sędziowie dość ostro potraktowali Jakuba Malczewskiego, który za faul ujrzał od razu czerwoną kartkę. Kolejne minuty spotkania to słabsza gra elblążan, którzy albo mieli problemy z ustawieniem szczelnej obrony albo gubili się w ataku. Gdy goście zdołali odrobić dwa gole, o czas poprosił Grzegorz Czapla. Po przerwie Meblarze rzucili dwie bramki i prowadzili 24:19. W dalszej części spotkania dużo do powiedzenia mieli sędziowie, którzy co rusz odsyłali na ławkę zawodników obu drużyn, a nawet trenera z Kościerzyny. Kilkoma skutecznymi obronami popisał się Henryk Rycharski, co umożliwiło wyprowadzenie kolejnych kontr. Kwadrans przed końcem spotkania Elbląg prowadził 27:20. Przez kolejne dziewięć minut meczu gra toczyła się punkt za punkt (33:26). Błędy kościerzynian umożliwiły gospodarzom zdobycie trzech kolejnych bramek i tym samym prowadzenie już dziesięcioma golami. Tak wysoka przewaga spowodowała rozluźnienie w szeragach Meblarzy. Przyjezdni to wykorzystali i zdobyli cztery bramki pod rząd. Po 60 minutach gry tablica wyników wskazywała 36:30 dla Elbląga.
Powiedzieli po meczu:
Bartłomiej Pepliński (trener Sokoła) - Jedną trzecią spotkania graliśmy w osłabieniu i rywal miał ułatwione zadanie. Zawodnicy mieli więcej miejsca i to wykorzystali. W końcówce się trochę odbudowaliśmy, ale nie zmienia to faktu, że przegraliśmy.
Grzegorz Czapla (trener Wójcika) - Gramy taką obroną, która się dość długo rozkręca i to rozkręcanie trwało bodajże do 20 minuty. Końcówka była słabsza, ale chciałem, żeby pograli wszyscy zawodnicy. Widać już zmęczenie u zawodników, bolą powybijane palce i ponaciągane łydki. Dobrze, że mamy dwutygodniową przerwę, bo będzie czas na odpoczynek i kompleksową odnowę.
KS Meble Wójcik Elbląg – Sokół Vetrex Kościerzyna 36:30 (17:15)
Wójcik: Rycharski, Krawczyk, Plaszczak - Malewski 9, Nowakowski 4, Gryz 4, Mazur 4, Kostrzewa 4, Kupiec 3, Bąkowski 2, Maluchnik 2, Malandy 2, Malczewski 1, Olszewski 1, Dukszto, Spychalski.
Kary: 12 minut
Sokół: Pieńczewski, Kasperek - Janusiewicz 8, Żynda 7, Lisiewicz 6, Reichel 5, Gryczka 2, Ringwelski 1, Czaja 1, Kuczyński, Piechowski, Szala.
Kary: 18 minut
Zobacz tabelę wyników I ligi mężczyzn.
Kolejne spotkanie elblążanie zagrają ponownie na własnym parkiecie za dwa tygodnie. Przeciwnikiem będzie niepokonana do tej pory drużyna Wybrzeże Gdańsk, która stawia sobie za cel w tym sezonie awans do Superligi.
Początek meczu należał do drużyny przyjezdnej, która grała zdecydowanie skuteczniej od elbląskiego zespołu i po 10 min. gry prowadziła już 6:2. Sokół nie miał problemów ze sforsowaniem defensywy, a i zdarzały się wyjścia na czystą pozycję. W kolejnych minutach spotkania gospodarze poprawili skuteczność, ustawiali się lepiej w obronie, zmarnowali jednak kilka sytuacji sam na sam z bramkarzem Vetrexu. Goście również popełniali błędy, a to umożliwiło elblążanom wyprowadzanie szybkich i co najważniejsze skutecznych kontrataków. Dodatkowo indywidualne krycie bardzo skutecznego w tym spotkaniu Michała Janusiewicza zaprocentowało. Meblarze zdobyli cztery bramki z rzędu i wyszli na prowadzenie 11:10. Z bardzo dobrej strony pokazał się Marcin Malewski, szczególnie przy bieganiu do kontry. W 28. minucie, właśnie po szybkim kontrataku tego zawodnika, Wójcik prowadził 15:14. Ostatnie bramki w tej połowie rzucali zawodnicy z numerem drugim na koszulce. W ekipie gości gola zdobył Seweryn Żynda, a u gospodarzy dwukrotnie celnym rzutem popisał się Mateusz Bąkowski. Po 30 minutach spotkania Wójcik prowadził 17:15.
Początek drugiej połowy należał do gospodarzy, którzy zdobyli trzy gole z rzędu i prowadzili już 20:15. W 37. minucie sędziowie dość ostro potraktowali Jakuba Malczewskiego, który za faul ujrzał od razu czerwoną kartkę. Kolejne minuty spotkania to słabsza gra elblążan, którzy albo mieli problemy z ustawieniem szczelnej obrony albo gubili się w ataku. Gdy goście zdołali odrobić dwa gole, o czas poprosił Grzegorz Czapla. Po przerwie Meblarze rzucili dwie bramki i prowadzili 24:19. W dalszej części spotkania dużo do powiedzenia mieli sędziowie, którzy co rusz odsyłali na ławkę zawodników obu drużyn, a nawet trenera z Kościerzyny. Kilkoma skutecznymi obronami popisał się Henryk Rycharski, co umożliwiło wyprowadzenie kolejnych kontr. Kwadrans przed końcem spotkania Elbląg prowadził 27:20. Przez kolejne dziewięć minut meczu gra toczyła się punkt za punkt (33:26). Błędy kościerzynian umożliwiły gospodarzom zdobycie trzech kolejnych bramek i tym samym prowadzenie już dziesięcioma golami. Tak wysoka przewaga spowodowała rozluźnienie w szeragach Meblarzy. Przyjezdni to wykorzystali i zdobyli cztery bramki pod rząd. Po 60 minutach gry tablica wyników wskazywała 36:30 dla Elbląga.
Powiedzieli po meczu:
Bartłomiej Pepliński (trener Sokoła) - Jedną trzecią spotkania graliśmy w osłabieniu i rywal miał ułatwione zadanie. Zawodnicy mieli więcej miejsca i to wykorzystali. W końcówce się trochę odbudowaliśmy, ale nie zmienia to faktu, że przegraliśmy.
Grzegorz Czapla (trener Wójcika) - Gramy taką obroną, która się dość długo rozkręca i to rozkręcanie trwało bodajże do 20 minuty. Końcówka była słabsza, ale chciałem, żeby pograli wszyscy zawodnicy. Widać już zmęczenie u zawodników, bolą powybijane palce i ponaciągane łydki. Dobrze, że mamy dwutygodniową przerwę, bo będzie czas na odpoczynek i kompleksową odnowę.
KS Meble Wójcik Elbląg – Sokół Vetrex Kościerzyna 36:30 (17:15)
Wójcik: Rycharski, Krawczyk, Plaszczak - Malewski 9, Nowakowski 4, Gryz 4, Mazur 4, Kostrzewa 4, Kupiec 3, Bąkowski 2, Maluchnik 2, Malandy 2, Malczewski 1, Olszewski 1, Dukszto, Spychalski.
Kary: 12 minut
Sokół: Pieńczewski, Kasperek - Janusiewicz 8, Żynda 7, Lisiewicz 6, Reichel 5, Gryczka 2, Ringwelski 1, Czaja 1, Kuczyński, Piechowski, Szala.
Kary: 18 minut
Zobacz tabelę wyników I ligi mężczyzn.
Kolejne spotkanie elblążanie zagrają ponownie na własnym parkiecie za dwa tygodnie. Przeciwnikiem będzie niepokonana do tej pory drużyna Wybrzeże Gdańsk, która stawia sobie za cel w tym sezonie awans do Superligi.
Anna Dembińska