UWAGA!

'Zwycięzców się nie ocenia' (komentarze pomeczowe)

 Elbląg, 'Zwycięzców się nie ocenia' (komentarze pomeczowe)

Drużyna Andrzeja Niewrzawy pokonała w Koszalinie Energę AZS i na kolejkę przed końcem ligi wskoczyła na najniższy stopień podium. Przed naszym zespołem mecz o brąz - Liczymy na doping kibiców. Mam nadzieję, że naszą walką i determinacją jesteśmy w stanie spełnić sportowe marzenia - powiedziała Aleksandra Jędrzejczyk.

Pojedynek w Koszalinie nie rozpoczął się po myśli naszych piłkarek, jednak szybko wskoczyły one na właściwe tory i do przerwy wypracowały sobie siedem bramek przewagi. Wydawało się, że elblążanki bez problemów utrzymają bezpieczną przewagę do końca, jednak spotkanie potoczyło się inaczej. Miejscowe mozolnie odrabiały straty, wykorzystały przestój Startu i przewaga została całkowicie zniwelowana. W ostatnich minutach rewelacyjne zawody rozgrywała Aleksandra Jędrzejczyk i m.in. dzięki jej rzutom znów udało się odskoczyć Akademiczkom, szczęśliwie zakończyć spotkanie i wygrać 24:23.
       - W pierwszej połowie mecz układał się po naszej myśli, prowadziliśmy znacząco, przez co mogłyśmy zejść na przerwę z wyraźna przewagą bramkową - powiedziała wspomniana skrzydłowa. - W drugiej połowie wkradła się chwila braku koncentracji, kilka prostych, wręcz szkolnych błędów i zespół gospodarza zdołał zremisować. Do samego końca było gorąco. Zdawałyśmy sobie sprawę, że to nie będzie łatwy mecz, gdzieś w podświadomości myślałyśmy o przegranym meczu w elbląskiej hali. Jak to kiedyś ktoś mądry powiedział zwycięzców się nie ocenia, dwa punkty trafiły na nasze konto i to jest najważniejsze. Teraz czeka nas arcyważny mecz z Lublinem. Liczymy na doping kibiców. Mam nadzieję, że naszą walką i determinacją jesteśmy w stanie spełnić sportowe marzenia - podsumowała Aleksandra Jędrzejczyk.
       - Spodziewałyśmy się ciężkiego spotkania i tak było - dodała Paulina Muchocka. Koszalin postawił twarde warunki, szczególnie w drugiej połowie. Styl wygranej pozostawia wiele do życzenia, z takiego spotkania trzeba wyciągnąć wnioski. Przed nami najważniejszy mecz sezonu. Wygrana w Koszalinie postawiła nas w trochę lepszej pozycji, niż zespół z którym powalczymy o brązowy medal - zakończyła autorka czterech bramek.
       Kapitan drużyny podkreśliła, że zawodniczki czują trudy sezonu - To wcale nie było tak, że drugiej połowie byłyśmy rozprężone. Grałyśmy już kilka meczów, w których w pięć-siedem minut można było spokojnie odrobić kilka bramek. Jest końcówka sezonu, odczuwamy już go w nogach i przyszedł kryzys, ciężko było rzucać bramki, a traciłyśmy je za łatwo. Wiedziałyśmy o co gramy, starałyśmy się walczyć z całych sił o zwycięstwo. Koszalin ma dobry zespół, na każdej pozycji są zagrożenia. Tym bardziej cieszy zwycięstwo, choć przyszło w mękach i trudach. Został nam jeden najważniejszy mecz, cieszymy się, że będziemy go grać u siebie - zakończyła Joanna Waga.

 


       Elblążanki wywalczyły kolejne cenne dwa punkty i przeskoczyły w ligowej tabeli lublinianki, z którymi to zmierzą się w najbliższą środę (17 maja). Stawką pojedynku jest brązowy medal mistrzostw Polski. Początek tego arcyważnego spotkania w HSW przy al. Grunwaldzkiej o godz. 17:45. O tej samej godzinie rozpocznie się w Gdyni mecz o złoto pomiędzy Vistalem a Zagłębiem.
      
      
      


       Patronem medialnym Kram Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama