Bo PiS też jest umoczony w lokalnym układzie. Mając większość w radzie miasta mogliby zawetować każdą decyzję Wróbla, a jednak tego nie robią. Nie chcą iść z nim na wojnę, bo ich zaprzyjaźnione foremki nie dostaną potem zleceń, pisowskie urzędasy mogą wylecieć z roboty itd.