Zmorą elbląskich kierowców są skrzyżowania, na których światła nie są zsynchronizowane, lub nakazy jazdy nie mają nic wspólnego z logiką. Takim skrzyżowaniem do niedawna było prezentowane na zdjęciu. I stał się cud...
Jadąc ulicą Ogólną do pętli tramwajowej, nie można było zawrócić, aby np. pojechać do „Lidla”. Mimo że projektant przewidział „drugi krąg”, to jednak znak zabraniał tego manewru. Na nieuważnych i zdesperowanych czekali w pobliżu „chłopcy radarowcy”, kosząc kasę do budżetu Państwa...
Stał się jakiś cud lub ustąpiła „pomroczność jasna”, bo wreszcie na tym skrzyżowaniu jest tak, jak być powinno. Czyli, jednak można.
To skrzyżowanie ma jednak nowatorskie, choć niebezpieczne rozwiązanie, albowiem, gdy na przejściu są piesi, pali się „pomarańczowa” sygnalizacja, że przejście w tym czasie jest dla pieszych. Może dojść do tragedii, bo wielu kierowców nie widzi albo nieprawidłowo interpretuje tę sygnalizację.
W Elblągu jest wiele skrzyżowań, które doprowadzają kierowców do wściekłości. Takim np. jest skręt w lewo z Ogólnej w Konopnicką – zielone światło świeci ok. 10 sekund.
Inny przykład: skręcając w lewo na zielonym świetle z Ogólnej przy „Ogrodach”, nie sposób przejechać skrzyżowania z Węgrowską na zielonym świetle, chyba, że jadąc 120 km/h.
Myślę, że internauci i instruktorzy jazdy „L” wskażą fachowcom z Ratusza więcej takich miejsc, aby poprawić bezpieczeństwo i rytmikę ruchu na naszych coraz piękniejszych arteriach.
Stał się jakiś cud lub ustąpiła „pomroczność jasna”, bo wreszcie na tym skrzyżowaniu jest tak, jak być powinno. Czyli, jednak można.
To skrzyżowanie ma jednak nowatorskie, choć niebezpieczne rozwiązanie, albowiem, gdy na przejściu są piesi, pali się „pomarańczowa” sygnalizacja, że przejście w tym czasie jest dla pieszych. Może dojść do tragedii, bo wielu kierowców nie widzi albo nieprawidłowo interpretuje tę sygnalizację.
W Elblągu jest wiele skrzyżowań, które doprowadzają kierowców do wściekłości. Takim np. jest skręt w lewo z Ogólnej w Konopnicką – zielone światło świeci ok. 10 sekund.
Inny przykład: skręcając w lewo na zielonym świetle z Ogólnej przy „Ogrodach”, nie sposób przejechać skrzyżowania z Węgrowską na zielonym świetle, chyba, że jadąc 120 km/h.
Myślę, że internauci i instruktorzy jazdy „L” wskażą fachowcom z Ratusza więcej takich miejsc, aby poprawić bezpieczeństwo i rytmikę ruchu na naszych coraz piękniejszych arteriach.