Tej zimy miasto miało wyjątkowego pecha w kwestii odśnieżania, na szczęście zima atakowała Elbląg tylko dwa razy: najpierw w listopadzie i właśnie teraz.
Zima była jednak bardzo łaskawa dla nas i dla Elbląskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych, które w tym roku po raz pierwszy, po wygraniu przetargu, miało odśnieżać miasto. W listopadzie ubiegłego roku, po krótkich, lecz intensywnych opadach śniegu, drogi w mieście były praktycznie nieprzejezdne. Prezydent dał wówczas reprymendę firmie sprzątającej i nie zapłacił za część usług. Szef EPRD firmy tłumaczył wtedy, że jego pracownicy dopiero uczą się odśnieżać miasto. Kierowcy jednak jak narzekali, tak narzekają - tym bardziej, że w mieście pada niemal bez przerwy od ponad tygodnia. Prezydent wypowiedział firmie podpisaną na trzy lata umowę.
- Elbląskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych przedstawiło w przetargu referencje od poprzednich klientów, złożyło oświadczenie, że posiada własny sprzęt i wynajmie dodatkowy oraz dawało najniższą cenę - przyznała Krystyna Dziurdź, szefowa miejskiego zarządu dróg. - My natomiast musimy postępować zgodnie z prawem i nie możemy powiedzieć, że ktoś nam się nie podoba. Musimy przyjmować na wiarę oświadczenia, w których oferent pisze np. o tym, że ma tyle a tyle sprzętu, a kolejny zamierza wynająć.
Krystyna Dziurdź uważa jednak, że firma podała w przetargu nieprawdziwe informacje.
- Kontrola, którą przeprowadziliśmy, wykazała, że firma tego sprzętu faktycznie nie posiada - stwierdziła Krystyna Dziurdź - a ponadto przecież widać różnicę, jak miasto było odśnieżone w ubiegłych latach, a jak teraz. A standardy ośnieżania się przecież nie zmieniły...
Tymczasem prezes Elbląskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych Zbigniew Szynkowski nie ma sobie ani swoim pracownikom nic do zarzucenia:
- Drogi w mieście są odśnieżane według standardów, które przecież określiło w przetargu miasto i często nawet dostajemy od mieszkańców pochwały, że jest dobrze odśnieżone. Często bywa tak, że sypiemy piaskiem i solą nawet te ulice, których według standardów nie mamy obowiązku posypywać.
Odpierając zarzuty, Zbigniew Szynkowski dodaje, że władze miasta przecież mogły sprawdzić stan posiadania jego firmy:
- Nie sądzę, że firma mogłaby składać fałszywe oświadczenia, bo przecież w ten sposób byłaby wyeliminowana z przetargu, poza tym to miasto organizuje przetarg i ma prawo wglądu do różnych dokumentów. Nie rozumiem zarzutów pani Dziurdź, która mówi, że brakuje nam sprzętu. Na dzisiaj sprzęt wymagany w określonej ilości posiadamy - dodaje prezes EPRD.
Na zimowym odśnieżaniu elbląski samorząd chciał zaoszczędzić około 2 milionów zł. Przedsiębiorstwo Robót Drogowych ma teraz trzymiesięczny okres wypowiedzenia i do końca zimy jeszcze będzie pracować. Przed następnym sezonem władze miasta będą musiały ogłosić kolejny przetarg.
- Elbląskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych przedstawiło w przetargu referencje od poprzednich klientów, złożyło oświadczenie, że posiada własny sprzęt i wynajmie dodatkowy oraz dawało najniższą cenę - przyznała Krystyna Dziurdź, szefowa miejskiego zarządu dróg. - My natomiast musimy postępować zgodnie z prawem i nie możemy powiedzieć, że ktoś nam się nie podoba. Musimy przyjmować na wiarę oświadczenia, w których oferent pisze np. o tym, że ma tyle a tyle sprzętu, a kolejny zamierza wynająć.
Krystyna Dziurdź uważa jednak, że firma podała w przetargu nieprawdziwe informacje.
- Kontrola, którą przeprowadziliśmy, wykazała, że firma tego sprzętu faktycznie nie posiada - stwierdziła Krystyna Dziurdź - a ponadto przecież widać różnicę, jak miasto było odśnieżone w ubiegłych latach, a jak teraz. A standardy ośnieżania się przecież nie zmieniły...
Tymczasem prezes Elbląskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych Zbigniew Szynkowski nie ma sobie ani swoim pracownikom nic do zarzucenia:
- Drogi w mieście są odśnieżane według standardów, które przecież określiło w przetargu miasto i często nawet dostajemy od mieszkańców pochwały, że jest dobrze odśnieżone. Często bywa tak, że sypiemy piaskiem i solą nawet te ulice, których według standardów nie mamy obowiązku posypywać.
Odpierając zarzuty, Zbigniew Szynkowski dodaje, że władze miasta przecież mogły sprawdzić stan posiadania jego firmy:
- Nie sądzę, że firma mogłaby składać fałszywe oświadczenia, bo przecież w ten sposób byłaby wyeliminowana z przetargu, poza tym to miasto organizuje przetarg i ma prawo wglądu do różnych dokumentów. Nie rozumiem zarzutów pani Dziurdź, która mówi, że brakuje nam sprzętu. Na dzisiaj sprzęt wymagany w określonej ilości posiadamy - dodaje prezes EPRD.
Na zimowym odśnieżaniu elbląski samorząd chciał zaoszczędzić około 2 milionów zł. Przedsiębiorstwo Robót Drogowych ma teraz trzymiesięczny okres wypowiedzenia i do końca zimy jeszcze będzie pracować. Przed następnym sezonem władze miasta będą musiały ogłosić kolejny przetarg.
J