W niedługim czasie z kaliningradzkich gazet mogą zniknąć reklamy związane z seksem. Zakazu reklamowania seksualnych usług domagają się niektórzy deputowani regionalnego parlamentu oraz członkowie rady kultury działającej przy gubernatorze.
Urzędnicy rządu obwodu kaliningradzkiego przygotowuje już stosowną ustawę, która - po zatwierdzeniu przez Dumę - zakaże reklamowania tychże usług w periodykach ukazujących się na terenie obwodu. Przy okazji okazało się, że usług intymnych i seksualnych nie dotyczy federalna ustawa o reklamie. Według prawa reklamowanie dotyczy tylko działalności gospodarczej, a prawnicy uważają, że prostytucji nie można uznać za działalność gospodarczą.
Nie wiadomo jednak, kiedy i czy w ogóle lokalna ustawa zakazująca reklamowania usług seksualnych w prasie ujrzy światło dzienne, a przede wszystkim, czy będzie respektowana. Swego czasu w Kaliningradzie uchwalono, że wszystkie reklamy wizualne, w tym szyldy z nazwami firm powinny być po rosyjsku, bez wykorzystywania słów obcych nie pisanych „bukami”. Niewiele taki zapis pomógł.
Jednakże sprawa reklamowania usług seksualnych wiąże się poważnym problemem społecznym, jakim jest prostytucja i narkomania, które z kolei sprzyjają rozprzestrzenianiu wśród społeczeństwa chorób wenerycznych i wirusa HIV. Wcześniej, przed upadkiem Związku Radzieckiego, wszystko to było skrzętnie skrywane przez cenzurę. Oficjalnie nie mogło być ani prostytucji, ani narkomanii, gdyż w panującym wtedy systemie człowiek radziecki był izolowany od chorób świata zachodniego. A przecież Kaliningradu jako miasta portowego ten problem dotyczył zawsze.
Służby medyczne obwodu kaliningradzkiego nie są w stanie poradzić sobie z tymi chorobami. Wzrasta nie tylko liczba narkomanów, ale także osób zarażonych chorobami wenerycznymi. Na terenie obwodu w ciągu ostatnich miesięcy zanotowano nawet wybuch zachorowań na choroby weneryczne. W niektórych rejonach, w porównaniu z rokiem 2004, w 2005 roku aż o 10 razy zwiększyła się ilość osób, u których stwierdzono syfilis. Znaczący wpływ na rozprzestrzenianie się chorób wenerycznych ma fakt, że w ciągu ostatnich kilku lat na terenie samego Kaliningradu pojawiło się dużo firm świadczących - pod przykrywką salonów masażu i agencji towarzyskich - usługi seksualne. Władze zdają sobie z tego sprawę, ale nie potrafią zapobiec otwieraniu nowych salonów. Być może ustawa zakazująca reklamowanie w gazetach usług seksualnych częściowo ograniczy dostęp do tych usług.
Nie wiadomo jednak, kiedy i czy w ogóle lokalna ustawa zakazująca reklamowania usług seksualnych w prasie ujrzy światło dzienne, a przede wszystkim, czy będzie respektowana. Swego czasu w Kaliningradzie uchwalono, że wszystkie reklamy wizualne, w tym szyldy z nazwami firm powinny być po rosyjsku, bez wykorzystywania słów obcych nie pisanych „bukami”. Niewiele taki zapis pomógł.
Jednakże sprawa reklamowania usług seksualnych wiąże się poważnym problemem społecznym, jakim jest prostytucja i narkomania, które z kolei sprzyjają rozprzestrzenianiu wśród społeczeństwa chorób wenerycznych i wirusa HIV. Wcześniej, przed upadkiem Związku Radzieckiego, wszystko to było skrzętnie skrywane przez cenzurę. Oficjalnie nie mogło być ani prostytucji, ani narkomanii, gdyż w panującym wtedy systemie człowiek radziecki był izolowany od chorób świata zachodniego. A przecież Kaliningradu jako miasta portowego ten problem dotyczył zawsze.
Służby medyczne obwodu kaliningradzkiego nie są w stanie poradzić sobie z tymi chorobami. Wzrasta nie tylko liczba narkomanów, ale także osób zarażonych chorobami wenerycznymi. Na terenie obwodu w ciągu ostatnich miesięcy zanotowano nawet wybuch zachorowań na choroby weneryczne. W niektórych rejonach, w porównaniu z rokiem 2004, w 2005 roku aż o 10 razy zwiększyła się ilość osób, u których stwierdzono syfilis. Znaczący wpływ na rozprzestrzenianie się chorób wenerycznych ma fakt, że w ciągu ostatnich kilku lat na terenie samego Kaliningradu pojawiło się dużo firm świadczących - pod przykrywką salonów masażu i agencji towarzyskich - usługi seksualne. Władze zdają sobie z tego sprawę, ale nie potrafią zapobiec otwieraniu nowych salonów. Być może ustawa zakazująca reklamowanie w gazetach usług seksualnych częściowo ograniczy dostęp do tych usług.
MUR