W rodzinie mam policjanta i wiem ze nawet oni nie dotykaja bezdomnych bez rekawiczek. Rozumiem, ze to człowiek i zadzwonilabym gdzie trzeba zeby mu pomogli, ale sama nie dotknelabym takiego czlowieka. Przenosza mase chorob i pasozytow. Mowcie co chcecie ale to instynkt samozachowawczy.
A ja zatrzymalam sie pewnego razu przy bezdomnym i nic ode mnie nie otrzymał tylko dobre słowo i nadzieję...chłopina sie rozpłakał jak dziecko i przytulił mnie, jasne że się speszyłam i wystraszyłam, ale żyje do dziś...czym się różnię od niego?że mi sie lepiej ułożyło, że miał kto zadbac o mnie ?a o niego po prostu nie, bo nikt mu nigdy nie powiedział nic dobrego