UWAGA!

Biedronka: Były naciski?

Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Jeronimo Martins - właściciela sklepów „Biedronka” zwróciło się do elbląskiej prokuratury o zbadanie, czy świadkowie w sprawach kolejnych byłych pracowników sieci nie składali fałszywych zeznań.

Niepokój Stowarzyszenia budzi to, że świadkowie najpierw ze szczegółami opowiadali policji i sądowi o fałszowaniu ewidencji czasu pracy w sklepach Biedronki, a teraz twierdzą, że niewiele na ten temat wiedzą. Zdaniem członków Stowarzyszenia Poszkodowanych przez Jeronimo Martins, dzieje się tak w wyniku nacisków ze strony kierownictwa firmy.
     W piśmie, które wpłynęło do elbląskiej Prokuratury Rejonowej, szef Stowarzyszenia Edward Gollent wskazuje na różnice między tym, co o okolicznościach łamania praw pracowniczych w Biedronkach świadkowie mówili policjantom i w czasie pierwszego procesu, który Jeronimo Martins wytoczyła Bożena Łopacka, a tym, co zeznawali na ostatnich procesach. Stowarzyszenie twierdzi również, że ma dowody na to, że świadkowie byli przewożeni do warszawskiej siedziby firmy i nakłaniani przez zwierzchników do składania fałszywych zeznań.
     Rzecznik elbląskiej Prokuratury Rejonowej, Jolanta Rudzińska powiedziała nam, że na postępowanie sprawdzające w tej sprawie prokuratura ma 30 dni. Za składanie w sądzie nieprawdziwych wyjaśnień grożą nawet 3 lata więzienia.
     - Wcześniejsze i ostatnie zeznania ewidentnie się różnią, a przecież mają zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia spraw byłych pracowników – mówi Edward Gollent.
SZ

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Odczerpcie sie w końcu od władz Biedronki, nikt wam nie kazał tam pracować. ludzie uczcie sie i przestańcie narzekać...., a tak przy okazji ile można już o tym czytać, a słowo Łopacka powoduje już u mnie odruchy wymiotne...Czy w tym mieście nie ma ciekwaszych tematów?
  • czyzby joli rozumku zabraklo?
  • Jolka czy ty sobie sprawy nie zdajesz, ze ci ludzie w koncu zaczeli walczyc o to co im sie nalezy?? Ciekawa jestem, czy gdybys ty w jakiejs firmie zatrudniona byla np. na 1/4 etatu, a w rzeczywistosci pracowala na caly etat to czy bys nie walczyla o nalezne ci pieniadze,jesli nie to idz zatrudnij sie w biedronce tam na pewno przyjma cie z otwartymi rekoma...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    jasmine(2005-03-13)
  • a czemu to obecni pracownicy Biedronki, którzy wtedy pracowali a wtenczas Pani Łopacka robiła ewidencję pracy nie wyciągają rąk po odszkodowania. A po drugie faktycznie zeznania złożone np w policji są bardziej wiarygodne od tych złożonych przed sądem. A po siódme, to całe stowarzyszenie i pan mecenas to grupa przestępcza, takie odnoszę wrażenie
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    dagmara(2005-03-13)
  • A MOIM ZDANIEM JOLKA MA RACJE
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    JA TO JA(2005-03-13)
  • "więcej marketów, to więcej bezrobotnych"
  • Jasmine i tu sie mylisz, ja mam poczucie własnej godności i nie dałabym poniżać sobą przez tyle lat, a skoro te wszytskie Panie dawały sobą pomiatać, to niech teraz nie narzekają, bo to był ich wybór. Ja wiem ze Łopacka zagrzewa wszytkich do boju, ale ona sama powinna zostać ukarana za fałszowanie czasu pracy swoich koleżanek - w koncu akceptowała je jako kierownik sklepu...... i o co teraz ta wojna...?
  • JOLKA TY PRAWDOPODOBNIE NIE ZNASZ BRUTALNYCH REALIÓW ŻYCIA W POLSCE. UWAŻASZ, ŻE GDYBY SYTUACJA NIE ZMUSIŁA LUDZI DO PRACY PONAD SWOJE SIŁY , ZA MARNE 600 ZŁ, TO TAKIE AFERY MIAŁYBY MIEJSCE?? USŁYSZAŁAŚ KIEDYŚ OD SWOJEGO PRACODAWCY "NA PANI MIEJSCE MAM WIELU CHĘTNYCH"?? PRAWDOPODOBNIE NIE, WIĘC Z CAŁYM SZACUNKIEM PROSZE, NIE ZABIERAJ GŁOSU.
  • dlaczego wszyscy naskakujecie na Jolkę i innych osób, które już znudziły się sprawą Biedronki i byłej pani kierowniczki sklepu. Pracowałam przez okres miesiąca w biedronce i sama odeszłam. Na rozmowie o pracę dowiedziałam się sama od tej pani że będę pracowała więcej czasu niż będę miała na umowie. Stanowisko pracy to było kasjer, a musiałam przyjmować towar i rozkładać go na półkach, sprzątać po, przed i w trakcie pracy. Nie odpowiadała mi taka praca i poszukałam sobie lepszej, z czego jestem bardzo zadowolona.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    malgosia(2005-03-14)
  • Jolka, już nie chcę mówić że samo Twoje imię działa na mnie jak płachta na byka. Po drugie, uważam, że jesteś chyba lekko .................. Czy ty nie potrafisz tego zrozumieć, że te kobiety pracowały tam bo z czegoś musiały utrzymać swoje rodziny???? Nie wiem może Twoich rodziców stać na to, żeby łożyć przez całe życie na Twoje utrzymanie, ale nie kazdy otrzymał od losu takie luksusy. Nie chcem wnikać w niczyje warunki materialne, bo nie o to mi chodzi... ale dziewczyno zrozum te kobieciny walczą o lepsze jutro dla swoich dzieci....
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Oburzona pustactwem(2005-03-14)
  • oburzona; popraw pisownie! Czy wiecie, ze w Boleslawcu kierowniczka Biedronki za falszowanie dokumentow zostala skazana przez sad /na wlasna prosbe/? Precedens zostal uczyniony! Biedna nasza Lopacka! Nie zostanie politykiem, bo nie moze byc poslem ktos karany za przestepstwo umyslne. I co? Region znow beda reprezentowac jakies tam "uczone" a nie "trybuny ludowe"?
  • ..... a Jeronimo Martins tylko patrzy i łąpy zaciera jak widzi teksty Jolki, im więcej negatywnych komentarzy, im ciszej wokół Biedronki , tym lepiej ............................
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Pracodawca(2005-03-14)
Reklama