UWAGA!

„Bo my tu, proszę pana, Pokemona szukamy…”

 Elbląg, „Bo my tu, proszę pana, Pokemona szukamy…”

Była godzina 1.30, gdy policyjny patrol ruchu drogowego zauważył volkswagena passata, w którym siedziało trzech młodych mężczyzn. Policjant przez chwilę obserwował auto, które po osiedlu jeździło bez konkretnego celu, co chwilę zatrzymując się i ruszając. Późniejsza odpowiedź kierującego nie tyle zaskoczyła, co rozbawiła policjanta.

Auto przejechało 50 metrów i nagle zatrzymało się. "Będą kraść kołpaki" – pomyślał policjant, ale samochód znów ruszył, wykonał dwa manewry, zawrócił i pojechał w drugą stronę tzw. zygzakiem. „Na pewno pijani” – pomyślał funkcjonariusz i postanowił zatrzymać auto do kontroli. Minutę później kierujący autem był już kontrolowany i - o dziwo - okazało się, że wszystko jest w porządku tj. dokumenty, stan techniczny, trzeźwość. Pasażerowie auta mieli włączone telefony komórkowe. "Panowie, o co w ogóle chodzi? - zapytał policjant. Czemu jeździcie w tę i z powrotem?" Nastała cisza, i po chwili usłyszał: „Bo my tu, proszę pana, Pokemona szukamy”. To taka gra w telefonie…" na tym kontrola się zakończyła. Jak się później okazało nie byli to jedyni poszukiwacze w tym miejscu.
       Policjanci apelują o rozwagę podczas prowadzenia auta. Wykonywanie nagłych manewrów, a szczególnie nieprzewidzianych może prowadzić do niebezpiecznych zdarzeń drogowych. W przypadku kolizji tłumaczenie się „szukaniem pokemonów” może nie wystarczyć na sensowne usprawiedliwienie np. nagłego hamowania.
      
podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama