UWAGA!

Braniewianin ratuje morświna

 Elbląg, Wojtek Adrearczyk podróżuje po Polsce z morświnem
Wojtek Adrearczyk podróżuje po Polsce z morświnem (fot. fanpage Wojciecha Andrearczyka na Facebooku)

Mieszkaniec Braniewa podróżuje po kraju z... morświnem. W ten sposób światowa organizacja WWF chce zwrócić uwagę na to, jak ważna jest ochrona tego ssaka, który jest kuzynem delfina i żyje w Bałtyku. Wkrótce morświn odwiedzi też Elbląg.

Ogólnopolska akcja „Godzina dla morświna” rozpoczęła się we wtorek. Przez prawie miesiąc Wojciech Andrearczyk, wolontariusz WWF, na co dzień braniewski dziennikarz, odwiedzi kilkadziesiąt miejscowości w Polsce, by nagłaśniać problem ochrony przed wyginięciem morświna, jedynego walenia i krewnego delfina, który żyje na stałe w Bałtyku. Razem z Wojtkiem Polskę przemierza morświn wykonany ze specjalnego tworzywa.
       - Akurat dzisiaj jesteśmy w Krakowie, spotykamy się z mieszkańcami na ulicach miasta, podróżowaliśmy też z morświnem tramwajem. Ludzie bardzo sympatycznie reagują, wiele osób robi sobie z morświnem zdjęcia. Jutro czekają nas Katowice, Opole, potem Wrocław – opowiada Wojciech Andrearczyk.
      
       Od foki do morświna
      
Braniewianin jest wolontariuszem WWF, jedną z osób, która zajmuje się na co dzień społecznie ochroną fok. - Takich osób na polskim wybrzeżu jest około dwustu, reagujemy na każdy sygnał pojawienia się fok na plażach, dbamy o to, by zwierzętom nic się nie stało, sprowadzamy fachową pomoc. Mój odcinek to wybrzeże Zalewu Wiślanego, gdzie nikt wcześniej foki nie widział. A w tym roku miałem już trzy takie przypadki, chyba mam szczęście – śmieje się Wojciech Andrearczyk. - Koordynatorka WWF zaproponowała mi niedawno, bym ruszył w Polskę z akcją poświęconą morświnowi. Wykonuję wolny zawód, więc mogłem przyjąć tę propozycję. Tą akcją chcemy uzmysłowić nie tylko władzom, ale przede wszystkim Polakom, że morświn to zagrożony gatunek. Pływa ich w Bałtyku zaledwie 450 sztuk, więc wszystkim powinno zależeć na ich ochronie.
       Morświn i ekipa WWF odwiedzi do 28 marca kilkadziesiąt miejscowości w Polsce. Będą też w Elblągu – 23 marca. - Nie potrafię jeszcze powiedzieć, gdzie się dokładnie w Elblągu pojawimy, bo o spotkaniach i akcjach w danej miejscowości jestem informowany przez koordynatora akcji na bieżąco. Ale na pewno będzie okazja do spotkań z morświnem na ulicach miasta.
       Każdy może przyczynić się do uratowania morświna przed wyginięciem, uczestnicząc w akcji organizowanej przez WWF w internecie.
      
       Co to za ssak?
      
Morświn jest jedynym waleniem, krewnym delfina żyjącym stale w Bałtyku, najczęściej można go spotkać w wodach przybrzeżnych i okolicach zatok. Morświny są jednymi z najmniejszych waleni - osiągają około 1,7 metra długości. Niewielkie rozmiary morświna uniemożliwiają mu gromadzenia zapasów zdolnych zabezpieczyć jego duże zapotrzebowania energetyczne. Dlatego morświny muszą często polować, a miejsca ich występowania są ściśle związane z dostępnością do ich pokarmu. Morświny żywią się niewielkimi rybami – szprotami, śledziami, ale w ich diecie znajdują się również kryjące się przy dnie babki i inne gatunki ryb.
      
RG

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Niby szczytny cel ale co ma osiągnąć?? Facet jeździ z figurką morświna. .. żeby to była skarbonka do której zbierali by kasę na ochronę tych zwierząt. A tak?? Ludzie popatrzą, jeżeli jeszcze nie wiedzieli, że w wodach Bałtyku pływa takie stworzenie, to się dowiedzą. I ot na wiedzy zapewne się skończy. Może jest tam jakiś głębszy, ukryty cel ale ja go nie widzę.
  • Z tego modelu (?) można, chyba, skarbonkę zrobić w każdej chwili - pewnie wystarczy wyciąć odpowiedni otwór i już. A myśl jest niezła, tylko pewnie z realizacją będzie gorzej, bo zaraz skarbówka i jakieś inne władze się uczepią. Pro ekologia.
  • otwór (nosowy) ten morświn to już ma;P
  • No i znowu za sprawę biorą się wolontariusze co nie wiele wiedzą inna sprawa, że są osoby od dekad badają i chroniĄ morświny również w Elblągu. .. .. tylko nie teoretycznie i medialnie. Inna sprawa gdzie on to robi dziś Kraków jutro Katowice i Opole zapewne jest duża szansa, że znajdzie tam ślad ssaka u kogoś w stawie lub Odrze? Ile to nas będzie kosztowało zapewne z jakiegoś projektu kylko kto za to płaci panie Rafale może unia?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    5
    cieciorka(2015-03-04)
  • spoko morświn!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    1
    AspartamE951(2015-03-04)
  • Ładnie go ratuje, jak go tak trzyma na rękach bez dostępu do wody! Przecież ten morświn strasznie cierpi. Co za potwór z tego człowieka!
Reklama