Wielkimi krokami zbliża się okres urlopowy. Każdy z nas stara się uporządkować jak najwięcej spraw tak, aby na wymarzony urlop wyjechać z „pustą głową”. - Tymczasem w lesie czerwiec to okres wytężonej pracy planistycznej - mówi Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg.
Leśniczowie z terenu Nadleśnictwa Elbląg otrzymali już specjalne druki, na których rozplanują prace leśne na przyszły rok.
- To zadanie, nawet dla doświadczonego leśniczego, nie jest proste, bo już teraz musi on zaplanować wszelkie prace jakie będzie wykonywał w przyszłym roku - tłumaczy Jan Piotrowski.
Najpierw leśniczy szczegółowo obmyśla, w których miejscach lasu będzie wykonywał podstawowe prace tak, jak czyszczenia, trzebieże czy rębnie (zabiegi hodowlane polegające na przerzedzaniu lasu bądź częściowemu wycinaniu). Jednocześnie kalkuluje ilości metrów sześciennych drewna, które zostaną przy tych czynnościach pozyskane.
- Leśniczy musi zaplanować także ilość metrów siatki potrzebnej do ogrodzenia nowych upraw leśnych, ilość gwoździ i skobli jaka będzie mu do tego potrzebna. A także, m.in., ile budek dla ptaków i popielic czy schronów dla nietoperzy będzie musiał wyczyścić, a ile wymienić - wylicza Jan Piotrowski. - Planuje także remonty ławek, tablic i wiat turystycznych wraz z ich malowaniem oraz koszty na bieżące utrzymywanie tych miejsc, jak sprzątanie śmieci i choćby koszenie trawy. Koszenie trawy planuje się także w lesie na uprawach leśnych po to, aby dać szansę najmłodszym drzewkom, które jeszcze nie wyrosły spod chwastów i traw, z którymi konkurują o światło i wodę.
Jak dodaje Jan Piotrowski podczas tego planowania nie można również zapomnieć o bezpieczeństwie na szlaku turystycznym. Dlatego leśniczy musi opracować usuwanie drzew suchych lub przechylających się, które mogłyby zagrozić osobom przebywającym na nim.
- Planuje się także remonty dróg leśnych i czyszczenie pasów pod liniami energetycznymi z krzewów i drzew, trzeba także pamiętać o utrzymaniu dróg i pasów oraz oznaczeń przeciw pożarowych w lesie - opowiada Jan Piotrowski. - Prac do zaplanowania jest oczywiście dużo więcej. W tym czasie leśniczy zagląda w każdy zakamarek lasu i zastanawia się, czy nie trzeba gdzieś czegoś zrobić.
Po zaplanowaniu prac i wypełnieniu wszelkich formularzy plany wracają do nadleśnictwa, gdzie są sprawdzane przez osobę na funkcji inżyniera nadzoru oraz specjalistów z danych działów. Gdy wszystkie zostaną sprawdzone i okaże się, że są zgodne z Planem Urządzania Lasu - trafiają do księgowości. Dopiero teraz leśniczy może odetchnąć z ulgą i pomyśleć o urlopie.
- To zadanie, nawet dla doświadczonego leśniczego, nie jest proste, bo już teraz musi on zaplanować wszelkie prace jakie będzie wykonywał w przyszłym roku - tłumaczy Jan Piotrowski.
Najpierw leśniczy szczegółowo obmyśla, w których miejscach lasu będzie wykonywał podstawowe prace tak, jak czyszczenia, trzebieże czy rębnie (zabiegi hodowlane polegające na przerzedzaniu lasu bądź częściowemu wycinaniu). Jednocześnie kalkuluje ilości metrów sześciennych drewna, które zostaną przy tych czynnościach pozyskane.
- Leśniczy musi zaplanować także ilość metrów siatki potrzebnej do ogrodzenia nowych upraw leśnych, ilość gwoździ i skobli jaka będzie mu do tego potrzebna. A także, m.in., ile budek dla ptaków i popielic czy schronów dla nietoperzy będzie musiał wyczyścić, a ile wymienić - wylicza Jan Piotrowski. - Planuje także remonty ławek, tablic i wiat turystycznych wraz z ich malowaniem oraz koszty na bieżące utrzymywanie tych miejsc, jak sprzątanie śmieci i choćby koszenie trawy. Koszenie trawy planuje się także w lesie na uprawach leśnych po to, aby dać szansę najmłodszym drzewkom, które jeszcze nie wyrosły spod chwastów i traw, z którymi konkurują o światło i wodę.
Jak dodaje Jan Piotrowski podczas tego planowania nie można również zapomnieć o bezpieczeństwie na szlaku turystycznym. Dlatego leśniczy musi opracować usuwanie drzew suchych lub przechylających się, które mogłyby zagrozić osobom przebywającym na nim.
- Planuje się także remonty dróg leśnych i czyszczenie pasów pod liniami energetycznymi z krzewów i drzew, trzeba także pamiętać o utrzymaniu dróg i pasów oraz oznaczeń przeciw pożarowych w lesie - opowiada Jan Piotrowski. - Prac do zaplanowania jest oczywiście dużo więcej. W tym czasie leśniczy zagląda w każdy zakamarek lasu i zastanawia się, czy nie trzeba gdzieś czegoś zrobić.
Po zaplanowaniu prac i wypełnieniu wszelkich formularzy plany wracają do nadleśnictwa, gdzie są sprawdzane przez osobę na funkcji inżyniera nadzoru oraz specjalistów z danych działów. Gdy wszystkie zostaną sprawdzone i okaże się, że są zgodne z Planem Urządzania Lasu - trafiają do księgowości. Dopiero teraz leśniczy może odetchnąć z ulgą i pomyśleć o urlopie.
mw