Rodzice, którzy protestują przeciwko planom likwidacji Przedszkola Katolickiego, chcą się spotkać z biskupem elbląskim Janem Styrną.
Przypomnijmy, biskup podjął decyzję, że istniejąca od czternastu lat placówka zostanie zamknięta z końcem sierpnia. Przyczyną likwidacji są „nie dające się przezwyciężyć trudności lokalowe” - parafia, która jest właścicielem budynku, „nie będzie mogła już nim dysponować”. Rodzice na takie rozwiązanie się nie zgadzają.
Biskup Styrna przyjmuje dwa razy w tygodniu. Na razie rodzicom nie udało się z nim skontaktować. Liczą, że będzie to możliwe w najbliższy poniedziałek. Na razie na własną rękę próbują znaleźć nową siedzibę dla likwidowanej placówki. Przygotowują też pismo do Episkopatu Polski.
- Z naszych ustaleń wynika, że kuria dysponuje odpowiednimi budynkami i możemy wskazać ich adresy. Dla nas i naszych dzieci jest to bardzo ważna sprawa i jesteśmy zdeterminowani, żeby znaleźć rozwiązanie tego problemu - mówi przedstawicielka Komitetu Obrony Przedszkola.
Jak informowaliśmy, sprawa ma związek z długami, jakie w latach dziewięćdziesiątych zaciągnął ksiądz Jan Halberda, ówczesny dyrektor gospodarczy elbląskiej kurii biskupiej. Za pieniądze pożyczane w bankach i od prywatnych osób Jan Halberda wybudował m.in. Hospicjum, Centrum Charytatywne, przedszkole i szkołę katolicką, wyposażył Seminarium Duchowne i Dom Biskupi. Część wierzycieli, która wystąpiła do sądu o zwrot pożyczek, otrzymała korzystne dla siebie wyroki. Teraz sprawą zajmuje się komornik, który przygotowuje licytację trzech budynków, w tym siedziby przedszkola i Domu Samotnej Matki.
Termin licytacji nie został wyznaczony - decyzję podejmie elbląski sąd.
Biskup Styrna przyjmuje dwa razy w tygodniu. Na razie rodzicom nie udało się z nim skontaktować. Liczą, że będzie to możliwe w najbliższy poniedziałek. Na razie na własną rękę próbują znaleźć nową siedzibę dla likwidowanej placówki. Przygotowują też pismo do Episkopatu Polski.
- Z naszych ustaleń wynika, że kuria dysponuje odpowiednimi budynkami i możemy wskazać ich adresy. Dla nas i naszych dzieci jest to bardzo ważna sprawa i jesteśmy zdeterminowani, żeby znaleźć rozwiązanie tego problemu - mówi przedstawicielka Komitetu Obrony Przedszkola.
Jak informowaliśmy, sprawa ma związek z długami, jakie w latach dziewięćdziesiątych zaciągnął ksiądz Jan Halberda, ówczesny dyrektor gospodarczy elbląskiej kurii biskupiej. Za pieniądze pożyczane w bankach i od prywatnych osób Jan Halberda wybudował m.in. Hospicjum, Centrum Charytatywne, przedszkole i szkołę katolicką, wyposażył Seminarium Duchowne i Dom Biskupi. Część wierzycieli, która wystąpiła do sądu o zwrot pożyczek, otrzymała korzystne dla siebie wyroki. Teraz sprawą zajmuje się komornik, który przygotowuje licytację trzech budynków, w tym siedziby przedszkola i Domu Samotnej Matki.
Termin licytacji nie został wyznaczony - decyzję podejmie elbląski sąd.
SZ