Na drodze krajowej nr 7 w Nowej Pilonie zderzyły się dwie Toyoty. Jeden z kierowców z poważnymi obrażeniami ciała trafił do elbląskiego szpitala.
Na drodze krajowej nr 7 21-letni mieszkaniec Pasłęka, kierujący Toyotą Celicą chciał wyprzedzić ciągnik.
- Podczas tego manewru zahaczył tylnym błotnikiem o ciężarówkę, następnie wpadł w poślizg i zjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie zderzył się czołowo z jadącą w kierunku Warszawy Toyotą Corollą, kierowaną przez elblążanina - relacjonuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu.
W wyniku wypadku poważnych obrażeń ciała, m.in.: urazu kręgosłupa, złamania miednicy i nogi doznał kierowca Corolli. Został przewieziony do szpitala wojewódzkiego w Elblągu. Natomiast kierujący Celicą miał jedynie ranę ciętą powieki. Obie Toyoty zostały poważnie uszkodzone.
Na tej kraksie prawdopodobnie chciał wzbogacić się mieszkaniec Gdańska.
- Około godz. 16.00 do elbląskiej komendy policji zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że również jego samochód, Audi A6 został znacznie uszkodzony w tym wypadku - mówi Jakub Sawicki. - Nie potrafił jednak przekonująco i jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie zatrzymał się na miejscu wypadku.
Trwa wyjaśnianie szczegółów zdarzenia.
- Podczas tego manewru zahaczył tylnym błotnikiem o ciężarówkę, następnie wpadł w poślizg i zjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie zderzył się czołowo z jadącą w kierunku Warszawy Toyotą Corollą, kierowaną przez elblążanina - relacjonuje Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu.
W wyniku wypadku poważnych obrażeń ciała, m.in.: urazu kręgosłupa, złamania miednicy i nogi doznał kierowca Corolli. Został przewieziony do szpitala wojewódzkiego w Elblągu. Natomiast kierujący Celicą miał jedynie ranę ciętą powieki. Obie Toyoty zostały poważnie uszkodzone.
Na tej kraksie prawdopodobnie chciał wzbogacić się mieszkaniec Gdańska.
- Około godz. 16.00 do elbląskiej komendy policji zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że również jego samochód, Audi A6 został znacznie uszkodzony w tym wypadku - mówi Jakub Sawicki. - Nie potrafił jednak przekonująco i jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie zatrzymał się na miejscu wypadku.
Trwa wyjaśnianie szczegółów zdarzenia.
A