Często narzekamy, że nasze miasto jest smutne i szare. Tymczasem na Wyspie Spichrzów odbył się najbardziej barwny festiwal na świecie. Pokaz zumby, wata cukrowa, uśmiechnięci elblążanie w różnym wieku, a wszystko to w tęczowych kolorach. Dosłownie! Zobacz więcej zdjęć.
Kolor Fest Elbląg to impreza inspirowana świętem Holi, które jest obchodzone m.in. w Indiach i Neapolu. Hindusi spotykają się, aby potańczyć, pośpiewać, obsypać lub oblać się milionem kolorów. Korzystają ze specjalnych farb i w ten sposób celebrują swoje święto radości. W Polsce jest coraz więcej tego typu imprez. Wszystkie cieszą się dużym zainteresowaniem. I tym razem nie mogło być inaczej.
Impreza rozpoczęła się wczoraj (11 lipca) o godzinie 15. Wstęp na wydarzenie był bezpłatny. Pół godziny po przywitaniu gości, rozpoczął się pokaz zumby. Tancerki rozruszały elbląską publiczność. Organizatorzy przygotowali dla uczestników kolorowe farby w proszku. Część została rozdana za darmo, a resztę można było zakupić za 15 zł. Pierwszy „wyrzut” kolorów nastąpił po 16. Kolejne miały miejsce co godzinę. Przygotowano również strefę gastronomiczną z kiełbaskami i alkoholem. Atrakcje zapewniono także najmłodszym uczestnikom: maluchy mogły pobawić się na dmuchanych zamkach i zajadać się watą cukrową.
- Głównie widzę tutaj młodzież, ale jest też kilka starszych osób, w moim wieku – opisuje uczestniczka - Mi się bardzo podoba. Podobno proszki można łatwo zmyć z ubrania, ale nie wiem czy to prawda, bo pierwszy raz jestem na takim wydarzeniu
- Niestety jeszcze nie jestem w stanie powiedzieć czy w tym roku będzie kolejna edycja wydarzenia, wszystko jest zależne od dzisiejszej frekwencji i atmosfery – mówi organizator.
Impreza rozpoczęła się wczoraj (11 lipca) o godzinie 15. Wstęp na wydarzenie był bezpłatny. Pół godziny po przywitaniu gości, rozpoczął się pokaz zumby. Tancerki rozruszały elbląską publiczność. Organizatorzy przygotowali dla uczestników kolorowe farby w proszku. Część została rozdana za darmo, a resztę można było zakupić za 15 zł. Pierwszy „wyrzut” kolorów nastąpił po 16. Kolejne miały miejsce co godzinę. Przygotowano również strefę gastronomiczną z kiełbaskami i alkoholem. Atrakcje zapewniono także najmłodszym uczestnikom: maluchy mogły pobawić się na dmuchanych zamkach i zajadać się watą cukrową.
- Głównie widzę tutaj młodzież, ale jest też kilka starszych osób, w moim wieku – opisuje uczestniczka - Mi się bardzo podoba. Podobno proszki można łatwo zmyć z ubrania, ale nie wiem czy to prawda, bo pierwszy raz jestem na takim wydarzeniu
- Niestety jeszcze nie jestem w stanie powiedzieć czy w tym roku będzie kolejna edycja wydarzenia, wszystko jest zależne od dzisiejszej frekwencji i atmosfery – mówi organizator.
Anna Kaniewska