Prezydent Elbląga odbija kolejną piłeczkę podaną przez posła Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem można powiedzieć, że to piłka wodna, bo rzecz dotyczy budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną i zaangażowania naszego miasta w proces inwestycyjny. Jerzy Wilk zachęca władze samorządowe do większej aktywności, zaś Witold Wróblewski wskazuje na to, co już zostało zrobione. - Powiedzenie, że miasto jest mało aktywne jest niesprawiedliwe - stwierdza prezydent Elbląga.
Kilka dni temu poseł Jerzy Wilk podczas konferencji prasowej omawiał proces związany z inwestycją na Mierzei Wiślanej. Zachęcał władze Elbląga do aktywności, która ma się nam opłacić, gdy kanał żeglugowy stanie się faktem. - Tak, jak zabiega Krynica Morska o swoje interesy, tak samo Elbląg powinien w tym czasie [podczas przygotowania do inwestycji - red.] być bardzo aktywny - stwierdził poseł PiS.
Prezydent Witold Wróblewski nie kryje zdziwienia: - Pan poseł sugeruje, że powinniśmy brać przykład z Krynicy Morskiej, która od samego początku jawnie i wszelkimi sposobami torpedowała tę inwestycję? Czy my też, jako Elbląg, mamy być przeciwni?
Twierdzi również, że czego jak czego, ale braku aktywności Elblągowi zarzucić nie można.
- Miasto od samego początku uczestniczy we wszystkich przedsięwzięciach organizowanych przez Urząd Morski w Gdyni - wskazuje Witold Wróblewski. - Myślę tu o całej procedurze przygotowania procesu inwestycyjnego, bierzemy udział we wszystkich uzgodnieniach, we wszystkich komisjach, na które jesteśmy zapraszani. Przypomnę, że były też komisje sejmowe organizowane w Tolkmicku, konferencje na Mierzei Wiślanej. Powiedzenie, że miasto jest mało aktywne jest więc niesprawiedliwe - kwituje prezydent Elbląga.
O zaangażowaniu mówi także Arkadiusz Zgliński, dyrektor zarządu Portu Morskiego w Elblągu: - Samorząd i zarząd portu uczestniczy w posiedzeniach komisji rządowej gospodarki morskiej, gdzie są poruszane istotne sprawy dotyczące nie tylko samego kanału, ale i infrastruktury portowej związanej z tą strategiczną inwestycją. Należy zdać sobie sprawę z tego - zaznacza - że ani zarządu portu ani samorządu na wszystkie inwestycje portowe nie stać. Jednak ministerstwo gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej zobligowało się i przedstawiło koncepcję utworzenia funduszu morskiego, do którego będzie można aplikować o środki finansowe. W trakcie spotkań, także z projektantami budowy kanału przez mierzeję, podkreślamy, że jesteśmy gotowi do partycypacji - może nie finansowej - ale możemy udostępnić tereny portowe. Już wskazane zostało miejsce do składowania urobku z pogłębienia torów wodnych. Ponadto zleciliśmy Elbląskiemu Parkowi Technologicznemu zbadanie tego urobku - wylicza dyrektor Zgliński. - Planujemy utworzenie koncepcji budowy obrotnicy dla statków, która jest istotnym elementem bezpieczeństwa nawigacyjnego. Dodatkowo miasto zleciło na swój koszt opracowanie analizy budowy nowego mostu w Nowakowie. Taka koncepcja jest już gotowa.
Dyskusja trwa, choć nawet łopaty jeszcze nie wbito. I nie wiadomo czy tego wbijania coś nie spowolni. Urzędnicy Komisji Europejskiej chcą bowiem zbadać decyzję środowiskową, która pozwala na przekop Mierzei Wiślanej. Chcą przeanalizować argumenty przemawiające za realizacją inwestycji. Do tego czasu proszą o wstrzymanie prac.
Prezydent Witold Wróblewski nie kryje zdziwienia: - Pan poseł sugeruje, że powinniśmy brać przykład z Krynicy Morskiej, która od samego początku jawnie i wszelkimi sposobami torpedowała tę inwestycję? Czy my też, jako Elbląg, mamy być przeciwni?
Twierdzi również, że czego jak czego, ale braku aktywności Elblągowi zarzucić nie można.
- Miasto od samego początku uczestniczy we wszystkich przedsięwzięciach organizowanych przez Urząd Morski w Gdyni - wskazuje Witold Wróblewski. - Myślę tu o całej procedurze przygotowania procesu inwestycyjnego, bierzemy udział we wszystkich uzgodnieniach, we wszystkich komisjach, na które jesteśmy zapraszani. Przypomnę, że były też komisje sejmowe organizowane w Tolkmicku, konferencje na Mierzei Wiślanej. Powiedzenie, że miasto jest mało aktywne jest więc niesprawiedliwe - kwituje prezydent Elbląga.
O zaangażowaniu mówi także Arkadiusz Zgliński, dyrektor zarządu Portu Morskiego w Elblągu: - Samorząd i zarząd portu uczestniczy w posiedzeniach komisji rządowej gospodarki morskiej, gdzie są poruszane istotne sprawy dotyczące nie tylko samego kanału, ale i infrastruktury portowej związanej z tą strategiczną inwestycją. Należy zdać sobie sprawę z tego - zaznacza - że ani zarządu portu ani samorządu na wszystkie inwestycje portowe nie stać. Jednak ministerstwo gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej zobligowało się i przedstawiło koncepcję utworzenia funduszu morskiego, do którego będzie można aplikować o środki finansowe. W trakcie spotkań, także z projektantami budowy kanału przez mierzeję, podkreślamy, że jesteśmy gotowi do partycypacji - może nie finansowej - ale możemy udostępnić tereny portowe. Już wskazane zostało miejsce do składowania urobku z pogłębienia torów wodnych. Ponadto zleciliśmy Elbląskiemu Parkowi Technologicznemu zbadanie tego urobku - wylicza dyrektor Zgliński. - Planujemy utworzenie koncepcji budowy obrotnicy dla statków, która jest istotnym elementem bezpieczeństwa nawigacyjnego. Dodatkowo miasto zleciło na swój koszt opracowanie analizy budowy nowego mostu w Nowakowie. Taka koncepcja jest już gotowa.
Dyskusja trwa, choć nawet łopaty jeszcze nie wbito. I nie wiadomo czy tego wbijania coś nie spowolni. Urzędnicy Komisji Europejskiej chcą bowiem zbadać decyzję środowiskową, która pozwala na przekop Mierzei Wiślanej. Chcą przeanalizować argumenty przemawiające za realizacją inwestycji. Do tego czasu proszą o wstrzymanie prac.
A