Nie ma przełomu w sprawie protestu pracowników Tramwajów Elbląskich. Piątkowe negocjacje z mediatorem nie załagodziły sporu o wynagrodzenia. W tym tygodniu mają się odbyć kolejne spotkania, ale związkowcy nie wykluczają strajku. W czwartek zaplanowano zakładowe referendum w tej sprawie.
Protest w Tramwajach Elbląskich trwa od maja. Motorniczowie oflagowali siedzibę zakładu i tramwaje, domagając się podwyżki godzinowej stawki za pracę o 2 złote oraz wprowadzenia dodatku za pracę w niedziele i święta. Władze spółki twierdzą, że na podwyżki ich nie stać, w rozwiązanie sporu włączył się prezydent i mediator. W piątek odbyło się spotkanie z mediatorem, ale nie przyniosło rezultatu.
- Po piątkowym spotkaniu mogę powiedzieć, że nie ma wielu pozytywów. Mediator poinformował nas o problemach z wykonaniem budżetu na ten rok, przez co pieniędzy na podwyżki dla nas nie ma – powiedział nam Roman Kluczyk, przewodniczący Okręgu Północnego Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej.
W spotkaniu udział wziął także przewodniczący związku zawodowego pracowników komunikacji miejskiej Stanisław Taube.
- Razem z nim wypracowaliśmy propozycję, która pozwala choć po części spełnić nasze oczekiwania. We wtorek ma odbyć się spotkanie w sprawie nowej umowy powierzchniowej dla Tramwajów na wykonywanie usług przewozowych, nasza kwestia ma być wtedy poruszona. Natomiast następne spotkanie z mediatorem jest w piątek i wtedy przekazane nam będą wnioski z wtorku – dodaje Roman Kluczyk. - Jeśli nasze zmodernizowane postulaty będą uwzględnione, zawiesimy spór zbiorowy i poczekamy do przedłożenia budżetu na rok 2018.
Aktualizacja z wtorku: W najbliższy czwartek, 24 sierpnia, w siedzibie spółki Tramwaje Elbląskie odbędzie się referendum strajkowe. Już od godziny 3:30 na pracowników będą czekały dwa pytania. Będą dotyczyć tego, czy zgadzają się na zmianę postulatów w sprawie podwyżek płac i czy wezmą udział w strajku, który ma się zacząć, gdy kolejne negocjacje zaplanowane na piątek nie przyniosą efektów.
Referendum potrwa do godziny 23:30. Po nim nastąpi liczenie głosów, a wyniki podane zostaną na piątkowym spotkaniu mediacyjnym. Związkowcy zastrzegają, że w razie pomyślnego zakończenia rozmów z dyrekcją spółki, referendum nie będzie wiążące.
- Po piątkowym spotkaniu mogę powiedzieć, że nie ma wielu pozytywów. Mediator poinformował nas o problemach z wykonaniem budżetu na ten rok, przez co pieniędzy na podwyżki dla nas nie ma – powiedział nam Roman Kluczyk, przewodniczący Okręgu Północnego Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej.
W spotkaniu udział wziął także przewodniczący związku zawodowego pracowników komunikacji miejskiej Stanisław Taube.
- Razem z nim wypracowaliśmy propozycję, która pozwala choć po części spełnić nasze oczekiwania. We wtorek ma odbyć się spotkanie w sprawie nowej umowy powierzchniowej dla Tramwajów na wykonywanie usług przewozowych, nasza kwestia ma być wtedy poruszona. Natomiast następne spotkanie z mediatorem jest w piątek i wtedy przekazane nam będą wnioski z wtorku – dodaje Roman Kluczyk. - Jeśli nasze zmodernizowane postulaty będą uwzględnione, zawiesimy spór zbiorowy i poczekamy do przedłożenia budżetu na rok 2018.
Aktualizacja z wtorku: W najbliższy czwartek, 24 sierpnia, w siedzibie spółki Tramwaje Elbląskie odbędzie się referendum strajkowe. Już od godziny 3:30 na pracowników będą czekały dwa pytania. Będą dotyczyć tego, czy zgadzają się na zmianę postulatów w sprawie podwyżek płac i czy wezmą udział w strajku, który ma się zacząć, gdy kolejne negocjacje zaplanowane na piątek nie przyniosą efektów.
Referendum potrwa do godziny 23:30. Po nim nastąpi liczenie głosów, a wyniki podane zostaną na piątkowym spotkaniu mediacyjnym. Związkowcy zastrzegają, że w razie pomyślnego zakończenia rozmów z dyrekcją spółki, referendum nie będzie wiążące.
Radosław Florkowski