Wszystko wskazuje na to, że do lokalu w grocie, która znajduje się w Parku Planty nie powróci już salon gier. Nowy dzierżawca zobowiązany został wykorzystać to miejsce do działalności gastronomicznej. Czy jednak postawi na lody? Tego jeszcze nie wiadomo.
Grota w Parku Planty należy do miasta, na co dzień tym terenem opiekuje się Zarząd Zieleni Miejskiej. Przez dziesiątki lat działała tutaj kultowa lodziarnia, w ostatnich miesiącach zamieniona na salon gier. Salon stamtąd na szczęście zniknął, a nowy dzierżawca – jak zapewnia Leon Budzisiak, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej – jest zobowiązany wykorzystać ten lokal na działalność gastronomiczną. - Umowa została podpisana na trzy lata – mówi Leon Budzisiak.
Warto dodać, że z grotą wiąże się wiele ciekawych historii. – Grota to resztki umocnień szwedzkich z pierwszej ćwierci XVII wieku – wyjaśnia Lech Słodownik, popularyzator historii Elbląga. - Wchodziła w skład tzw. szańców szwedzkich. Na przełomie wieków XIX i XX była częścią znakomicie utrzymanego i wypielęgnowanego parku zwanego "Cassino Garten". Przed 1945 r. grotę zwano popularnie "Schneckenberg", czyli "Góra Ślimak" lub zupełnie prosto "Ślimak". Nazwa wywodziła się od ukształtowania tego pagórka i wejścia na jego wierzchołek. Park (dzisiaj Park Planty) należał do znajdującego się tutaj Kasyna "Humanitas", zwanego popularnie "Cassino". Budynek, w którym mieściło się kasyno, nie istnieje.
Warto dodać, że z grotą wiąże się wiele ciekawych historii. – Grota to resztki umocnień szwedzkich z pierwszej ćwierci XVII wieku – wyjaśnia Lech Słodownik, popularyzator historii Elbląga. - Wchodziła w skład tzw. szańców szwedzkich. Na przełomie wieków XIX i XX była częścią znakomicie utrzymanego i wypielęgnowanego parku zwanego "Cassino Garten". Przed 1945 r. grotę zwano popularnie "Schneckenberg", czyli "Góra Ślimak" lub zupełnie prosto "Ślimak". Nazwa wywodziła się od ukształtowania tego pagórka i wejścia na jego wierzchołek. Park (dzisiaj Park Planty) należał do znajdującego się tutaj Kasyna "Humanitas", zwanego popularnie "Cassino". Budynek, w którym mieściło się kasyno, nie istnieje.
Po 1945 r. do obiegu weszły legendarne opowieści o tym, jakoby "Ślimak" był połączony podziemnym przejściem ze znajdującym się naprzeciwko więzieniem i na dodatek, że w "Ślimaku" wykonywano wyroki śmierci.
- To kompletna bzdura – wyjaśnia Lech Słodownik. - Wyroki śmierci wykonywano kiedyś na tzw. "Piaszczystej Górze" (niem. Sandberg), która znajdowała się gdzieś w rejonie dzisiejszej ulicy Topolowej i Matejki.
K