UWAGA!

Czytelniczka: Kupiłam chleb ze szkłem

 Elbląg, Taki kawałek szkła nasza Czytelniczka znalazła w chlebie
Taki kawałek szkła nasza Czytelniczka znalazła w chlebie (fot. nadesłana)

- W ciemnym chlebie z ziarnami kupionym w jednym z elbląskich sklepów znalazłam duży kawałek szkła – napisała do nas Czytelniczka. Sprawę wyjaśniał sanepid, do którego zgłosił się właściciel lokalnej piekarni. - To był wynik błędu pracownika, natychmiast jak się o tym dowiedziałem, wycofałem pozostałą w sklepach partię chlebów i ostrzegłem klientów – zapewnia właściciel piekarni.

- Chleb zawsze kupuję w sklepie przy ul. Poznańskiej. To chleb z Piekarni „Piekarczyk”, ciemny z ziarnami. Chciałam zrobić kanapki choremu leżącemu mężowi. Nie mogłam pokroić bochenka, bo coś stawiało opór. Okazało się, że w chlebie jest szkło. Co by się stało, gdyby szkło było inaczej ułożone? - pyta nasza Czytelniczka, która zgłosiła się z tą sprawą do naszej redakcji, przesyłając na dowód zdjęcie. - Chciałam zgłosić sprawę do sanepidu, ale sklep chyba uprzedził właściciela, że będzie skarga i właściciel zgłosił w sanepidzie, że była awaria.
       Do zdarzenia doszło jeszcze przed majówką, ze względu na wolne dni dopiero dzisiaj udało nam się sprawę wyjaśnić. Jak informuje Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Elblągu, o szkle w chlebie Sanepid powiadomił właściciel piekarni, po czym w zakładzie Sanepid przeprowadził kontrolę.
       - W trakcie kontroli ustalono, że do zanieczyszczenia ciasta chlebowego doszło w wyniku przypadkowego zdarzenia w godzinach wieczornych 26 kwietnia. Łącznie wypieczono 56 bochenków, które mogły być zanieczyszczone szkłem i zostały wprowadzone do obrotu w obiektach handlowych na terenie Elbląga – wyjaśnia Marek Jarosz, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Elblągu. - 27 kwietnia po identyfikacji zanieczyszczenia przez właściciela, jeszcze przed interwencją PSSE, niezwłocznie wdrożono wewnętrzną procedurę wycofywania ww. produktu ze sprzedaży, w wyniku czego wycofano i zutylizowano 33 szt. chleba. Pozostała część została sprzedana klientom indywidualnym bez możliwości identyfikacji. Właściciel piekarni, za pośrednictwem punktów dystrybucji (wywieszenie informacji w widocznych miejscach w sklepach), poinformował klientów o możliwości wystąpienia szkła w ,,Chlebie na zakwasie ze słonecznikiem" zakupionym w dniu 27 kwietnia, a tym samym przestrzegł przed spożywaniem go i poinformował o możliwości zwrotu. W dniu kontroli stan sanitarno-higieniczny pomieszczeń przynależnych do piekarni nie budził zastrzeżeń. W ww. obiekcie wdrożone i przestrzegane są zasady Analizy Zagrożeń i Krytycznych Punktów Kontroli (HACCP), Bezpieczeństwa Higieny Pracy (BHP), opracowane są procedury dotyczące higieny osobistej pracowników oraz postępowanie w przypadku identyfikacji żywności o niewłaściwej jakości zdrowotnej. Biorąc pod uwagę potencjalne zagrożenie, działania PSSE skupiły się na jak najszybszym wycofaniu pieczywa pochodzącego z partii, z których pochodził chleb zanieczyszczony szkłem. Właściciel piekarni został pouczony o konieczności wzmożenia nadzoru nad bezpieczeństwem produkcji pieczywa, a także zobowiązany do przeprowadzenia szkoleń przypominających pracownikom zakładu zasady HACCP i Dobrej Praktyki Produkcyjnej (GMP) – informując Marek Jarosz, dodając że wcześniej nie było podobnych interwencji Sanepidu w piekarni Piekarczyk.
       - O całej sprawie dowiedziałem się od znajomego, który kupił nasz chleb z kawałkiem szkła. To była sobota. Natychmiast wycofaliśmy ze sklepów niesprzedane bochenki z tej partii, zamieściliśmy w każdym sklepie informację dla klientów z ostrzeżeniem. Przeanalizowałem całą sytuację na produkcji. Okazało się, że pracownik wniósł na produkcję szklankę, czego robić nie powinien, która się rozbiła i elementy szkła wpadły do ciasta. Nie przyznał się początkowo do tego, ale gdy zdał sobie sprawę, co zrobił i w końcu powiedział, co się stało, natychmiast odpowiednio zareagowałem, powiadomiłem też sanepid. Sam mam 2-letnie dziecko i nie darowałbym sobie, gdyby ktoś zrobiłby sobie krzywdę, natrafiając na szkło w chlebie. Nigdy wcześniej taka sytuacja nam się nie zdarzyła – mówi Piotr Wiśniewski, właściciel Piekarni Piekarczyk z Gronowa Górnego. Dodał, że pracownik został ukarany pisemną naganą za swoje postępowanie.
       Marek Jarosz apeluje do klientów, by w podobne przypadki zgłaszać do Sanepidu, a w przypadku lokalnych produktów żywnościowych – także do producentów i w sklepach. - Tego typu sygnały pozwolą przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa znajdującej się w obrocie żywności – apeluje Powiatowy Inspektor Sanitarny w Elblągu.
      
      
RG

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama