Dwie rodziny z Markus z utęsknieniem czekają na ciepłe dni i koniec roztopów. Czekają, kiedy będzie można wreszcie przejechać 330-metrowy odcinek drogi prowadzącej do ich domu. Teraz przejazd czy spacer graniczy bowiem z cudem, bo pełno na niej głębokich kolein i błota.
Właścicielem drogi jest Agencja Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa, która jak dotąd nic w tej sprawie nie zrobiła.
- Ta droga tu na początku to jeszcze nie jest taka straszna, najgorsza jest od połowy do końca, do domu. Jest bagno po kolana, woda z rowu jest na wysokości drogi i przelewa się. Czasami ryzykujemy i nawet próbujemy nią jeździć, ale ostatnio zakopaliśmy się samochodem w błocie i nie można było wyjechać, musieliśmy prosić sąsiadów o pomoc. Wyciągali nas ciągnikami. Ja próbuję chodzić przez łąkę, ale tu też wszystko jest podmokłe. Teściowa nie wychodzi z domu, bo właśnie zwichnęła nogę. Jeździliśmy, prosiliśmy o naprawienie tej drogi, raz nawet wysypano tam gruz, ale na nic się zdało, dalej jest straszliwe błoto. My nie mamy pieniędzy, by zrobić tę drogę - opowiada Sylwia Abrusiewicz.
Kobieta interweniowała w tej sprawie u wójta Markus. Wacław Welesik jednak odpowiada, że choćby chciał, to nie może nic zrobić. - Potwierdzam, że droga jest w bardzo złym stanie, ale gmina nie może nic zrobić, bo nie jest właścicielem działki, po której biegnie droga. Uważam, że właściciel powinien się tą sprawą zająć. Jeśli się sprzedaje nieruchomości po PGR, to o drogę też trzeba zadbać, by był dojazd do nieruchomości.
Wójt odsyła do Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa w Elblągu.
Jan Gutfrański z Agencji podkreśla, że sprawa tej drogi jest mu znana już od kilku lat, ale niestety nie ma pieniędzy, by drogę naprawić czy utwardzić. Zresztą, jak dodaje, trudno oczekiwać, że droga, z której korzysta zaledwie kilka osób, będzie spełniać standardy. - Jej zreperowanie w sposób profesjonalny lub utwardzenie jest bardzo kosztowne. W tej chwili nie stać nas, bo takich polnych dróg jak ta mamy dziesiątki - mówi Gutfrański. - Natomiast mogę deklarować pomoc przy dowiezieniu materiału do załatania tych dziur i utwardzenia drogi na wierzchu. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że powinno tam dojechać pogotowie czy straż, ale naprawdę trudno się spodziewać, aby droga do jednego budynku spełniła standardy.
- Ta droga tu na początku to jeszcze nie jest taka straszna, najgorsza jest od połowy do końca, do domu. Jest bagno po kolana, woda z rowu jest na wysokości drogi i przelewa się. Czasami ryzykujemy i nawet próbujemy nią jeździć, ale ostatnio zakopaliśmy się samochodem w błocie i nie można było wyjechać, musieliśmy prosić sąsiadów o pomoc. Wyciągali nas ciągnikami. Ja próbuję chodzić przez łąkę, ale tu też wszystko jest podmokłe. Teściowa nie wychodzi z domu, bo właśnie zwichnęła nogę. Jeździliśmy, prosiliśmy o naprawienie tej drogi, raz nawet wysypano tam gruz, ale na nic się zdało, dalej jest straszliwe błoto. My nie mamy pieniędzy, by zrobić tę drogę - opowiada Sylwia Abrusiewicz.
Kobieta interweniowała w tej sprawie u wójta Markus. Wacław Welesik jednak odpowiada, że choćby chciał, to nie może nic zrobić. - Potwierdzam, że droga jest w bardzo złym stanie, ale gmina nie może nic zrobić, bo nie jest właścicielem działki, po której biegnie droga. Uważam, że właściciel powinien się tą sprawą zająć. Jeśli się sprzedaje nieruchomości po PGR, to o drogę też trzeba zadbać, by był dojazd do nieruchomości.
Wójt odsyła do Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa w Elblągu.
Jan Gutfrański z Agencji podkreśla, że sprawa tej drogi jest mu znana już od kilku lat, ale niestety nie ma pieniędzy, by drogę naprawić czy utwardzić. Zresztą, jak dodaje, trudno oczekiwać, że droga, z której korzysta zaledwie kilka osób, będzie spełniać standardy. - Jej zreperowanie w sposób profesjonalny lub utwardzenie jest bardzo kosztowne. W tej chwili nie stać nas, bo takich polnych dróg jak ta mamy dziesiątki - mówi Gutfrański. - Natomiast mogę deklarować pomoc przy dowiezieniu materiału do załatania tych dziur i utwardzenia drogi na wierzchu. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że powinno tam dojechać pogotowie czy straż, ale naprawdę trudno się spodziewać, aby droga do jednego budynku spełniła standardy.
R