Jak dla mnie takie kamery to świetna sprawa - idąc w nocy z punkty A do punktu B - można sobie pójść takim "szlakiem kamer" i jest pewność, że raczej nikt nas nie napadnie a nawet jeśli to zawszę jest to na kamerach i łatwiej złapać takiego zbira.
Te kamery są na tych "większych" ulicach, nikt nikomu pod oknem ich nie wstawia - a nawet jeśli są takie przypadki to dlatego, ze jest to jakaś ruchliwa ulica - więc jeśli ktoś z kamery komuś zagląda do okna to tym bardziej mogą to zrobić inni przechodni.
Czy jest sens udostępniać widok z tych kamer? z 1 strony fajna sprawa z 2 strony inni mogą wykorzystać to do złych czynów :P
mylisz sie, miałem akcje pod żabką na 12 lutego, od utarczek słownych doszło do bójki, poradziłem sobie z 2ma napastnikami, a w tym czasie 3 wyszło z żabki, jeden wyciągnął nóż, tak na oko ze 30cm, to odpuściłem, i zwiałem, biegłem od żabki aż na tysiąclecia, nie złapali mnie na szczęście. Czyli cały szlak monitorowany chyba przebyłem, 12lutego-hetmańska. Zero polizei, nic, mogłem wtedy polec. Z drugiej stronu, ktoś mi zrobił wgniote na samochodzie na placu dworcowym i co kamera jest i znowu nic. Dalej łapcie pijaczków i pieszych!!! Brawo.