Podpis:
a ten pan z psem co nie chciał pójść to jakiś upośledzony był?
Ten człowiek to był zwyczajny widz, który nikomu nie wadził i do prawdy nie rozumiem dlaczego tak źle go potraktowano. Siedział sobie za taśmą, pies był na smyczy niczemu i nikomu nie zagrażając. Poza tym inscenizacja była bardzo udana.