- Jestem zaskoczony, prezydent podjął decyzję bardzo szybko – powiedział nam Jerzy Wilk, poseł Prawa i Sprawiedliwości, komentując prezydenckie weto w sprawie dwóch sądowych ustaw. Co na temat tej decyzji mówią elbląscy parlamentarzyści z różnych politycznych opcji?
Jerzy Wilk, poseł PiS
- Na pewno jest to zaskoczenie. Przegłosowana przez Sejm, a potem Senat ustawa trafiła na biurko prezydenta w sobotę, a już w poniedziałek rano decyzja została podjęta. Bardzo szybko. Wydawało się, że zapowiadane rano oświadczenie prezydenta będzie dotyczyło konsultacji, które zapowiadał. Miał się przecież spotkać i z prezes Sądu Najwyższego i szefem Krajowej Rady Sądownictwa. Mógł z decyzją przecież poczekać.
Teraz zawetowane ustawy trafią do Sejmu, ale ciężko będzie uzyskać większość 3/5 głosów, choć głosowanie się odbędzie, bo zgodnie z procedurą musi się odbyć. Wszyscy zgadzamy się, włącznie z opozycją, że reforma sądownictwa jest konieczna, że obecny stan rzeczy jest nie do zaakceptowania, więc na pewno powstaną nowe projekty. Prezydent też zapowiedział przecież, że przygotuje własne.
Nie wiem, czy wpływ na decyzję prezydenta miały protesty, choć pewnie protestujący będą chcieli sobie taką rolę przypisać.
Andrzej Kobylarz, poseł Kukiz'15
Przypomnę, że podczas głosowania w Sejmie nad ustawami sądowymi wstrzymałem się od głosu. Dobrze, że takie decyzje prezydenta zapadły, w kraju potrzebne jest teraz uspokojenie społecznych emocji i przepracowanie kwestii reformy sądownictwa w spokoju. Przypomnę, że to po spotkaniu z Pawłem Kukizem prezydent Duda podjął decyzję o własnym projekcie ustawy w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa, która mówiła o wybieranie sędziów większością 3/5 głosów przez Sejm. Docierają do mnie sygnały, że jeszcze w wakacje będzie jedno posiedzenie Sejmu, ale na razie brak konkretów. Na pewno najbliższe miesiące będą okazją do przepracowania wszystkich kwestii związanych z reformą sądownictwa.
Jerzy Wcisła, senator PO
W historii mówiliśmy o polskim sierpniu, wrześniu, teraz możemy mówić o polskim lipcu. Atak na Sąd Najwyższy to nie jest sprawa sądownictwa, ale także nadzoru nad wyborami. Jeśliby ustawa w tym kształcie przeszła, PiS w efekcie przejąłby też władzę nad Państwową Komisją Wyborczą i miał pełną kontrolę nad wyborami samorządowymi.
Nie wiem, że czy powinniśmy dziękować panu prezydentowi, że przejął rolę, jaka jest właściwa dla urzędu prezydenckiego, czyli przestał być przedstawicielem jednej partii, a zaczyna być przedstawicielem narodu. Ale to jest naprawdę dobry sygnał, bo widać, że pewne rzeczy są nie do przyjęcia także dla niego. To napawa optymizmem.
Jacek Protas, poseł PO
Chciałbym podziękować mieszkańcom naszego regionu, że w tym trudnych lipcowych dniach potrafili stanąć w obronie demokracji i wolności. Dzisiaj wiemy, że te protesty przyniosły skutek, choć niestety prezydent nie zawetował ustawy o ustrojach sądów powszechnych i nad tym ubolewamy, bo to jest też ustawa niezgodna z konstytucją. Dająca olbrzymie kompetencje w kształtowaniu ustrojów sądów i polityki personalnej ministrowi sprawiedliwości.
Ale zawetowanie ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS jest poważnym sygnałem politycznym, przełomem, bowiem nawet tak uzależniony od swojego obozu partyjnego i Jarosława Kaczyńskiego prezydent Andrzej Duda stwierdził, że nie może dalej być żyrantem łamania wolności, odbierania demokracji. Wcześniej, z czego mam ogromną satysfakcję, prezydent zawetował ustawę o Regionalnych Izbach Obrachunkowych. Muszę to powiedzieć: dziękuję prezydentowi, że potrafił zdystansować się od swojego obozu i mam nadzieję, że zapowiedziane przez niego projekty ustaw będą skonstruowane w duchu zachowania wolności, demokracji i poszanowania trójpodziału władzy.
O komentarz chcieliśmy poprosić też posła PiS Leonarda Krasulskiego, ale nie mogliśmy się do niego dodzwonić.
- Na pewno jest to zaskoczenie. Przegłosowana przez Sejm, a potem Senat ustawa trafiła na biurko prezydenta w sobotę, a już w poniedziałek rano decyzja została podjęta. Bardzo szybko. Wydawało się, że zapowiadane rano oświadczenie prezydenta będzie dotyczyło konsultacji, które zapowiadał. Miał się przecież spotkać i z prezes Sądu Najwyższego i szefem Krajowej Rady Sądownictwa. Mógł z decyzją przecież poczekać.
Teraz zawetowane ustawy trafią do Sejmu, ale ciężko będzie uzyskać większość 3/5 głosów, choć głosowanie się odbędzie, bo zgodnie z procedurą musi się odbyć. Wszyscy zgadzamy się, włącznie z opozycją, że reforma sądownictwa jest konieczna, że obecny stan rzeczy jest nie do zaakceptowania, więc na pewno powstaną nowe projekty. Prezydent też zapowiedział przecież, że przygotuje własne.
Nie wiem, czy wpływ na decyzję prezydenta miały protesty, choć pewnie protestujący będą chcieli sobie taką rolę przypisać.
Andrzej Kobylarz, poseł Kukiz'15
Przypomnę, że podczas głosowania w Sejmie nad ustawami sądowymi wstrzymałem się od głosu. Dobrze, że takie decyzje prezydenta zapadły, w kraju potrzebne jest teraz uspokojenie społecznych emocji i przepracowanie kwestii reformy sądownictwa w spokoju. Przypomnę, że to po spotkaniu z Pawłem Kukizem prezydent Duda podjął decyzję o własnym projekcie ustawy w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa, która mówiła o wybieranie sędziów większością 3/5 głosów przez Sejm. Docierają do mnie sygnały, że jeszcze w wakacje będzie jedno posiedzenie Sejmu, ale na razie brak konkretów. Na pewno najbliższe miesiące będą okazją do przepracowania wszystkich kwestii związanych z reformą sądownictwa.
Jerzy Wcisła, senator PO
W historii mówiliśmy o polskim sierpniu, wrześniu, teraz możemy mówić o polskim lipcu. Atak na Sąd Najwyższy to nie jest sprawa sądownictwa, ale także nadzoru nad wyborami. Jeśliby ustawa w tym kształcie przeszła, PiS w efekcie przejąłby też władzę nad Państwową Komisją Wyborczą i miał pełną kontrolę nad wyborami samorządowymi.
Nie wiem, że czy powinniśmy dziękować panu prezydentowi, że przejął rolę, jaka jest właściwa dla urzędu prezydenckiego, czyli przestał być przedstawicielem jednej partii, a zaczyna być przedstawicielem narodu. Ale to jest naprawdę dobry sygnał, bo widać, że pewne rzeczy są nie do przyjęcia także dla niego. To napawa optymizmem.
Jacek Protas, poseł PO
Chciałbym podziękować mieszkańcom naszego regionu, że w tym trudnych lipcowych dniach potrafili stanąć w obronie demokracji i wolności. Dzisiaj wiemy, że te protesty przyniosły skutek, choć niestety prezydent nie zawetował ustawy o ustrojach sądów powszechnych i nad tym ubolewamy, bo to jest też ustawa niezgodna z konstytucją. Dająca olbrzymie kompetencje w kształtowaniu ustrojów sądów i polityki personalnej ministrowi sprawiedliwości.
Ale zawetowanie ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS jest poważnym sygnałem politycznym, przełomem, bowiem nawet tak uzależniony od swojego obozu partyjnego i Jarosława Kaczyńskiego prezydent Andrzej Duda stwierdził, że nie może dalej być żyrantem łamania wolności, odbierania demokracji. Wcześniej, z czego mam ogromną satysfakcję, prezydent zawetował ustawę o Regionalnych Izbach Obrachunkowych. Muszę to powiedzieć: dziękuję prezydentowi, że potrafił zdystansować się od swojego obozu i mam nadzieję, że zapowiedziane przez niego projekty ustaw będą skonstruowane w duchu zachowania wolności, demokracji i poszanowania trójpodziału władzy.
O komentarz chcieliśmy poprosić też posła PiS Leonarda Krasulskiego, ale nie mogliśmy się do niego dodzwonić.
RG