UWAGA!

Elblążanie odwiedzają groby. Zobacz zdjęcia

 Elbląg, Elblążanie odwiedzają groby. Zobacz zdjęcia
(fot. Michał Skroboszewski)

Pogoda sprzyja odwiedzinom grobów bliskich. Na elbląskich nekropoliach prawdziwe tłumy, wiele osób mimo apeli o korzystaniu z komunikacji miejskiej, wybiera się na cmentarze samochodami. Dużych korków jednak nie ma, na bieżąco rozładowują je policjanci. Zobacz zdjęcia z Agrykoli.

Gdy około godz. 13 odwiedziliśmy cmentarz komunalny Dębica, wielu kierowców próbowało dojechać na groby bliskich od strony Kamiennika Wielkiego. Czekali tylko kilka minut, by znaleźć wolne miejsca parkingowe. Powrót do centrum miasta około godz. 14 przez ul. Łęczycką też był bezproblemowy. Natomiast w kierunku cmentarza od strony ul. Łęczyckiej wjeżdżały nie tylko autobusy i taksówki, policja wpuszczała też już prywatne auta.
       Więcej czasu na dojazd musieli sobie zaplanować pasażerowie komunikacji miejskiej. – Chciałam wsiąść na przystanku przy ul. Mickiewicza, by dostać się na cmentarz. Wiele jednak autobusów było tak pełnych, że już się nie zatrzymywały tutaj. Udało się mi się dojechać na Dębicę po półtorej godziny – opowiada jedna z elblążanek, którą spotkaliśmy na cmentarzu.
       Cierpliwością musieli się wykazać także kierowcy, odwiedzający cmentarz przy ul. Agrykola. Parking przy ul. Kościuszki pękał w szwach, o wiele wygodniej było dostać się tutaj autobusem lub pieszo, tym bardziej że ulica Agrykola jest zamknięta dla ruchu. 
       Przed bramami cmentarnymi na odwiedzających groby czekali młodzi ludzie, kwestujący na rzecz Fundacji Kazimierza Wielkiego, pielęgnującej pamięć o żołnierzach wyklętych. – Sporo ludzi się zatrzymuje i wrzuca do puszki – powiedziała nam jedna z kwestujących osób.
      
      
RG

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Pójdziemy. Znowu posypią się z oczu łzy w ten dzień niezwykły nie pojęty pójdziemy jak zwykłe na mgliste cmentarze w tym dniu szczególnym w dniu Wszystkich Świętych. Powrócą w sercach dawne wspomnienia odżyją stare rany kiedy staniemy nad grobem bliskich drogich nam i kochanych. Wybuchną złotem kolorowe chryzantemy zapłoną wonne znicze i ruszy marsz żywych w hołdzie umarłym tak wielkie tłumy że ich nie zliczę. Znowu zabiją serca nam jak bębny głośno głucho i tylko zniczy spalonych trzask doleci w nasze ucho. Na chwile klękniemy nad grobem matki oddając jej hołd zasłużenie może w półmroku usłyszymy ich głos może ujrzymy ich cienie. A wonne znicze co płoną tak jasno spłoną najpóźniej jutro o świcie zostanie nicość serce rozdarte tak też upływa nasze życie. Henryk Siwakowski Elblag 31.10.2015.
  • Pójdziemy. Znowu posypią się z oczu łzy w ten dzień niezwykły nie pojęty pójdziemy jak zwykłe na mgliste cmentarze w tym dniu szczególnym w dniu Wszystkich Świętych. Powrócą w sercach dawne wspomnienia odżyją stare rany kiedy staniemy nad grobem bliskich drogich nam i kochanych. Wybuchną złotem kolorowe chryzantemy zapłoną wonne znicze i ruszy marsz żywych w hołdzie umarłym tak wielkie tłumy że ich nie zliczę. Znowu zabiją serca nam jak bębny głośno głucho i tylko zniczy spalonych trzask doleci w nasze ucho. Na chwile klękniemy nad grobem matki oddając jej hołd zasłużenie może w półmroku usłyszymy ich głos może ujrzymy ich cienie. A wonne znicze co płoną tak jasno spłoną najpóźniej jutro o świcie zostanie nicość serce rozdarte tak też upływa nasze życie. Henryk Siwakowski Elblag 31.10.2015.
  • Nie płacz córko. Nie trzeba płakać obetrzyj swe oczka śmierci nie wzruszą ludzkie łzy miłość do matki także jej obca choć tobie po nocach ona się śni. Nie trzeba płakać zaciśnij zęby choć ból i tęsknota serce twe ściska musisz zapomnieć chwile szczęścia choć matka odeszła i jest ci tak bliska. Nie trzeba płakać jej serce zgasło i czuję chłód z grobowych czeluści już jej nie ujrzysz nigdy żywej jej cień na zawsze znikł a już ci. Nie trzeba płakać jej tez jest ciężko choć dusza jej dawno jest już u pana w anielskiej asyście ciszy pokoju krąży u pana po niebiańskich łanach. Daj jej o panie światło wiekuiste i radość wieczną zaklętą w jej duszy niech ziemskie modlitwy wciąż do niej płyną zostaną na wieki w jej duszy. A w chwilach smutku przytul ją o miłosierny mój panie ja kiedyś przyjdę podziękować ci usłyszysz moje do bram kołatanie. Henryk Siwakowski.
  • Nie mogę Nie mogę płakać w dniu pogrzebu lecz nie wiem co się jeszcze zdarzy bo łzy płynące z moich oczu rozmażą obraz Twojej twarzy. Nie mogę płakać w dniu pogrzebu choć w gardle dusi i serce ściska, gdy wspomnę każde Twoje słowo wygląda ono jak łza śliska. Nie mogę płakać a łzy moje zacisnę w reku jak różaniec, kiedy uklęknę nad Twa trumną niczym do Boga Twój posłaniec. A gdy zadzwonią dzwony w kościele i spojrzę na niebo na białe bałwany - może Cię ujrzę matko moja, jak idziesz do Pana na niebiańskie łany. A kiedy będziesz już tam blisko raz jeszcze wspomnij ten ziemski kram i tych co ciągle Cie kochają i głośno zapukaj do nieba bram. Henryk Siwakowski.
  • Zaduszki Mijają smutne dni jesieni na dworze wicher, cicho deszcz pada przeminął spowity mgłami październik jest pierwszy listopada. Choć ból przeminął, czas zatarł ślady znów mamy kamienne twarze, kiedy idziemy w ciszy zadumie na nasze ziemskie cmentarze. I tak co roku przy blasku zniczy snują się ludzkie tłumy, to jest marsz żywych w hołdzie umarłym chwila refleksji, zadumy. Henryk Siwakowski
  • OD RANA Od rana snują się ludzkie tłumy w ich rękach kwiaty cmentarne lichtarze idą po woli równym krokiem i mają smutne kamienne twarze. Widać oczy od łez czerwone i twarze jakby wygięte bólem a gdy spotkają po drodze znajomych choć sztucznie lecz uśmiechają się do nich czule. I znowu serca ból im ściska łzy słone płyną płoną lichtarze wracają dawne piękne wspomnienia a wokół smutne zbolałe twarze. Stoją w zadumie nad grobami spuszczone głowy ściśnięte ręce słowa modlitwy płyną z ich ust w hołdzie dla zmarłych i w podzięce. A wokół tylko cienie umarłych i znowu sobie zadaję pytanie czy warto na tym świecie kopie kruszyć? bo życie nasze jest takie krótkie i w nową drogę trzeba wyruszyć. Henryk Siwakowski
  • Chwila refleksji Przenikają nas cienie umarłych otaczają nas bliskie twarze wśród opadłych pożółkłych liści zapalimy cmentarne lichtarze. niech rozjaśnią im mroki wieczne dając duszom światło wiekuiste niech popłynie chwila zadumy poprzez smutne cmentarze mgliste. I tą smutną chwilę refleksji przerwie nagle dźwięczne dzwonu bicie który każdym uderzeniem mówi jak się rodzi i przemija życie. Tu spoczęli po trudach życia nasi zwykli ziemscy tułacze tutaj leżą prochy naszych synów nad którymi cicho matka płacze. Czemu Panie czemu tak szybko w sercu tylko do Boga krzyczę nasze życie spala się jak świeca i wygasa jak cmentarne znicze. Henryk Siwakowski
  • Aleja Cmentarna Idziemy aleją śliską od łez idziemy aleją cmentarną i wspominamy całe życie swe i ludzką dolę marną. Choć płoną znicze kwitnie sztuczny bez panują tu prawa cmentarne, bo to jest kraina ciemności i łez tu kończy się życie marne. tu przyjdą wszyscy, bogaci i biedni tu przyjdą najwyższe gremia tu przyjdzie miłość, nadzieja i śmierć, a wszystko pochłonie ziemia. . Henryk Siwakowski
  • Znicze cmentarne Jest w kalendarzu taka data jest jeden w roku taki dzień kiedy idziemy na mgliste cmentarze by w blasku zniczy ujrzeć bliskich cień. W cichej modlitwie dziś ich wzywamy czujemy wokół ich bliski wzrok a blask tych zniczy jasno płonących niech im na wieki rozjaśni mrok. Niech dzisiaj pójdą drogą do Pana tego co także w śnie śmierci był niech dziś powstaną dusze zbłąkane choć czas już ciała zamienił w pył. A znicze które płoną tak ładnie spłoną najpóźniej jutro o świcie zostanie nicość, serce rozdarte tak też przemija nasze życie. Henryk Siwakowski
  • Smutno. Na dworze smutno pada deszcz spadają łzy zmarłych w czyśćcu błądzące na dworze jesień złocista w pełnej krasie i biały tiul mgły zasłania słońce. Prześliczne białe i złote chryzantemy powoli i z gracją kołyszą się na wietrze jakby to były głowy zmarłych i zapach wosku napełnia powietrze. A w sercu nostalgia i smutek powraca myślami wracamy do tych co odeszli przeżyli swój czas tu na tej ziemi i Bóg ich wezwał swą drogę przeszli. Stoję nad grobem ojca i matki patrzę na zdjęcie zakute w kamieniu w podświadomości przywołuję ciebie matko ma i słyszę twój cichy głos jestem Heniu. Patrzę na znicze które płoną migają co chwile jak ludzkie powieki czuję twe ciepło wiem że tu jesteś choć cień twój zgasł na zawsze odeszłaś na wieki. A wokół cisza jak makiem zasiał słychać tylko jak pękają nagrzane szklane znicze widzę tłumy które wciąż idą że nawet wszystkich nie zliczę. I tak co roku tak od wieków snują się zapłakane ludzkie tłumy to jest marsz żywych w hołdzie umarłym chwila refleksji zadumy. Henryk Siwakowski.
  • Przyjdzie Przyjdzie ta chwila że zakopią mnie w ziemi jak robaka marnego na wieczny czas, słońce zgaśnie na zawsze i wokół się ściemi kwiaty zwiędną na grobie i zaszumi las. Pozostanie po mnie krzyż zmurszały na grobie na nim stara zardzewiała tablica gdy maj przyjdzie wiosną dzikie chwasty wyrosną, ty najmilsza obetrzesz z łez lica. Pozostawię po sobie zapisane stronice czuły głos mego serca i duszy i choć kartki pożółkną będą płynąć jak czółno słowa wierszy daleko od duszy. Wiatr mi będzie kompanem, słowik będzie mi śpiewał, śnieg okryje puchem srebrzystym moje ciało strudzone w ziemski proch się zamieni dusza ujrzy świat wiekuisty. światłem będą mi znicze nocą jasno świecące i oświetlą mi drogę do pana lecz gdy było by można wrócić znowu na ziemię szedłbym do niej wręcz na kolanach. Henryk Siwakowski
  • Gratuluję, udanej "obsługi" parkingu przy Agrykolii, naprawdę Panowie zarówno policjanci jak i "porządkowi" pomagali, ograniali to
Reklama