Środki unijne, które od kilku lat płyną do Polski, trafiają do metropolii, do stolic regionów, a nie do mniejszych ośrodków. To wina rządowej koalicji PO-PSL, ale i Witold Wróblewski, jako członek zarządu województwa, nie jest bez winy – stwierdziła europoseł PiS Anna Fotyga, która przyjechała dziś (28 listopada) z poparciem dla Jerzego Wilka, który ubiega się o fotel prezydenta Elbląga.
Za kilkanaście godzin rozpocznie się cisza wyborcza. Jest to więc ostatni "gwizdek" na podsumowanie kampanii, pochwalenie siebie i swojego programu, a także na "wbicie szpilki" kontrkandydatowi. Z poparciem dla Jerzego Wilka przyjechała dziś (28 listopada) do Elbląga europoseł PiS Anna Fotyga, która mówiła o pozyskiwaniu środków unijnych.
- Jestem przyjacielem Elbląga, mieszkałam w tym mieście i je po prostu bardzo lubię – zapewniała podczas konferencji prasowej. - Zależy mi na tym, by Elbląg się rozwijał, by wykorzystał swoją szansę. Od początku rządów koalicji PO i PSL krytykuję koncepcję rozwojową, która powoduje, że większość środków unijnych jednak kieruje się do metropolii, do wielkich ośrodków, do stolic regionów – podkreślała Anna Fotyga. - I tak się dzieje również w warmińsko-mazurskim. Można przenieść między bajki stwierdzenie, że te mniejsze ośrodki są po prostu niesprawne, że nie potrafią pozyskiwać funduszy. To jest koncepcja tej władzy, że mamy w nosie mniejszych – grzmiała europoseł Prawa i Sprawiedliwości. - W tej chwili kontrakt terytorialny województwa warmińsko-mazurskiego jest oceniany przez Komisję Europejską i tam trzeba będzie skierować pytania, co niewątpliwie zrobimy. Natomiast nie ma wątpliwości, że najwięcej do zrobienia mógł mieć członek zarządu, były wiceprezydenta Elbląga i kontrkandydat Jerzego Wilka, gdy były podejmowane decyzje dotyczące priorytetów dla województwa. Pan Witold Wróblewski zupełnie nie dbał o dobro miasta Elbląga - ostro skrytykowała.
Jerzy Wilk z poparciem Anny Fotygi ma mieć inne możliwości. Jakie?
- Poinformujemy państwa - nie chciała zdradzić europoseł PiS. - Naradzam się z władzami miasta, jaką procedurę skutecznie zastosować.
- Jestem przyjacielem Elbląga, mieszkałam w tym mieście i je po prostu bardzo lubię – zapewniała podczas konferencji prasowej. - Zależy mi na tym, by Elbląg się rozwijał, by wykorzystał swoją szansę. Od początku rządów koalicji PO i PSL krytykuję koncepcję rozwojową, która powoduje, że większość środków unijnych jednak kieruje się do metropolii, do wielkich ośrodków, do stolic regionów – podkreślała Anna Fotyga. - I tak się dzieje również w warmińsko-mazurskim. Można przenieść między bajki stwierdzenie, że te mniejsze ośrodki są po prostu niesprawne, że nie potrafią pozyskiwać funduszy. To jest koncepcja tej władzy, że mamy w nosie mniejszych – grzmiała europoseł Prawa i Sprawiedliwości. - W tej chwili kontrakt terytorialny województwa warmińsko-mazurskiego jest oceniany przez Komisję Europejską i tam trzeba będzie skierować pytania, co niewątpliwie zrobimy. Natomiast nie ma wątpliwości, że najwięcej do zrobienia mógł mieć członek zarządu, były wiceprezydenta Elbląga i kontrkandydat Jerzego Wilka, gdy były podejmowane decyzje dotyczące priorytetów dla województwa. Pan Witold Wróblewski zupełnie nie dbał o dobro miasta Elbląga - ostro skrytykowała.
Jerzy Wilk z poparciem Anny Fotygi ma mieć inne możliwości. Jakie?
- Poinformujemy państwa - nie chciała zdradzić europoseł PiS. - Naradzam się z władzami miasta, jaką procedurę skutecznie zastosować.
A