Nieprawidłowe szyldy, kiepska obsługa i brak informacji o szkodliwości picia alkoholu - to główne grzechy elbląskich gastronomików. Inspektorzy handlowi skontrolowali dziewięć placówek gastronomicznych, a w trzech z nich konsument został nieodpowiednio obsłużony. Inspektorzy określają wyniki kontroli jako niezadowalające.
Kontrolerzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Olsztynie Delegatury w Elblągu sprawdzili placówki gastronomiczne działające w hotelach, motelach i zajazdach na terenie Elbląga, Braniewa, Fromborka, Pasłęka, Bogaczewa i Rzecznej. Nieprawidłowości stwierdzili w sześciu placówkach, co stanowi 66, 7 proc. badanych.
Rzetelność obsługi konsumentów badano we wszystkich placówkach. Nieodpowiednią obsługę stwierdzono w trzech. Inspektorzy sprawdzali także czy informacje o poziomie cen oferowanych potraw i towarów są widoczne dla klientów. Okazało się, że każda placówka wyszła z tej oceny zwycięsko, gdyż ceny potraw, napojów i towarów handlowych był prezentowane klientom w formie jadłospisów, cenników lub wywieszek cenowych.
Wątróbkę czy schabowego można w tych placówkach zjeść bez obawy o własne zdrowie, gdyż kontrolerzy sprawdzili 82 partie wyrobów i nie zakwestionowali ich jakości, czy też przydatności do spożycia.
Wszystkie placówki działają legalnie tzn. ich właściciele prowadzą zarejestrowaną działalność gospodarczą. Natomiast w jednej z nich inspektorzy dopatrzyli się nieodpowiedniego szyldu - brakowało na nim imienia i nazwiska właściciela.
Kontrolerzy sprawdzali także przestrzeganie postanowień Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. W ośmiu placówkach sprzedawany jest alkohol w oparciu o aktualne zezwolenie sprzedaży. W jednej z kontrolowanych placówek nie widniała informacja o szkodliwości spożycia alkoholu ("Alkohol szkodzi zdrowiu" - czy to jednak kogoś odstrasza?).
Inspektorzy sprawdzili także prawidłowość oznakowania znakami skarbowymi akcyzy 39 partii wyrobów alkoholowych oraz 46 partii wyrobów tytoniowych. Nie odkryli żadnej "afery przemytniczej". Towar był oznakowany prawidłowo.
Inspektorzy handlowi nie są jednak zadowoleni z wyników swoich wizyt w placówkach gastronomicznych i twierdzą, że lepiej byłoby powtórzyć kontrolę.
Rzetelność obsługi konsumentów badano we wszystkich placówkach. Nieodpowiednią obsługę stwierdzono w trzech. Inspektorzy sprawdzali także czy informacje o poziomie cen oferowanych potraw i towarów są widoczne dla klientów. Okazało się, że każda placówka wyszła z tej oceny zwycięsko, gdyż ceny potraw, napojów i towarów handlowych był prezentowane klientom w formie jadłospisów, cenników lub wywieszek cenowych.
Wątróbkę czy schabowego można w tych placówkach zjeść bez obawy o własne zdrowie, gdyż kontrolerzy sprawdzili 82 partie wyrobów i nie zakwestionowali ich jakości, czy też przydatności do spożycia.
Wszystkie placówki działają legalnie tzn. ich właściciele prowadzą zarejestrowaną działalność gospodarczą. Natomiast w jednej z nich inspektorzy dopatrzyli się nieodpowiedniego szyldu - brakowało na nim imienia i nazwiska właściciela.
Kontrolerzy sprawdzali także przestrzeganie postanowień Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. W ośmiu placówkach sprzedawany jest alkohol w oparciu o aktualne zezwolenie sprzedaży. W jednej z kontrolowanych placówek nie widniała informacja o szkodliwości spożycia alkoholu ("Alkohol szkodzi zdrowiu" - czy to jednak kogoś odstrasza?).
Inspektorzy sprawdzili także prawidłowość oznakowania znakami skarbowymi akcyzy 39 partii wyrobów alkoholowych oraz 46 partii wyrobów tytoniowych. Nie odkryli żadnej "afery przemytniczej". Towar był oznakowany prawidłowo.
Inspektorzy handlowi nie są jednak zadowoleni z wyników swoich wizyt w placówkach gastronomicznych i twierdzą, że lepiej byłoby powtórzyć kontrolę.
A