Gaz pieprzowy w kieszeni i lekcje samoobrony – tak o bezpieczeństwo swoich pracowników chce zadbać dyrekcja Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Elblągu. Wszystko przez incydenty, do jakich doszło w ośrodku w ubiegłym roku: jeden mężczyzna groził podpaleniem, drugi nożem. - To dla nas większy komfort, bo w razie czego, będziemy mogły skorzystać z wyjścia awaryjnego – przyznają pracownice socjalne. Zobacz zdjęcia ze szkolenia.
Pracownicy MOPS w Elblągu to w większości kobiety. Podopiecznych przyjmują w ośrodku, ale najwięcej czasu spędzają w terenie, wchodząc w różne środowiska. Zdarzały się sytuacje nieprzyjemne, a nawet niebezpieczne.
- W zeszłym roku mieliśmy dwa przypadki na terenie MOPS – przypomina Mirosława Grochalska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Elblągu. - Jeden dotyczył zespołu, gdzie pan przyszedł z butelką z benzyną i chciał ją podpalić, drugi zaś tu, na Winnej, gdy młody chłopak, będący po zażyciu pewnie jakiegoś środka, wpadł z nożem. Było to realne zagrożenie dla pracowników. W Polsce głośno było z kolei o zdarzeniu, w którym zginęło dwóch pracowników socjalnych. Aby zwiększyć poczucie bezpieczeństwa naszych pracowników zakupiliśmy gaz pieprzowy, ale mam nadzieję, że on nigdy nie będzie użyty – zastrzega dyrektor Grochalska.
W gaz wyposażonych zostanie 70 pracowników socjalnych, którzy pracują w terenie. Dziś (27 lutego) pod okiem policjantów rozpoczęli szkolenie.
- Szkolimy, jak używać gazu pieprzowego, by odeprzeć bezprawny, nagły i rzeczywisty zamach na życie, zdrowie lub mienie – mówi asp. Jarosław Wojtowicz, dzielnicowy, a także instruktor taktyki i techniki interwencji. - Pierwsza zasada - należy oddać strzał w kierunku osoby atakującej, ale zgodnie z kierunkiem wiatru. Druga, by kierować wylot dyszy miotacza w kierunku twarzy napastnika. Gaz zaczyna działać w ciągu 2-4 sekund, drażni oczy, wywołuje duży ból i dzięki temu mamy czas, by się oddalić i wezwać pomoc.
- Gaz najlepiej nosić w wierzchniej kieszeni kurtki czy bluzy, by był do niego łatwy i szybki dostęp – instruował policjant.
A co o pomyśle wyposażenia w gaz pieprzowy pracowników socjalnych myślą sami zainteresowani?
- To bardzo dobry pomysł – mówi Anna Molińska, pracownik socjalny MOPS w Elblągu. - Niestety, nasi klienci są agresywni, mają też agresywne psy. A na wywiady chodzimy same, często nie wiemy, w jakie środowisko, bo klient jest nowy. Nie wiemy jak zareaguje, a często są to reakcje bardzo wybuchowe. Noszenie gazu przy sobie poprawi nasze poczucie bezpieczeństwa. Będziemy wiedziały, że w razie czego, choć oby nie, będziemy mogły skorzystać z wyjścia awaryjnego.
Gaz to nie koniec. Będą też lekcje samoobrony i nie tylko.
- Będą zajęcia dotyczące tego, jak wyciszyć osobę agresywną, jak prowadzić z nią rozmowę – mówi Mirosława Grochalska. - Nieraz osoba wchodzi do ośrodka spokojna, ale jedno słowo, najczęściej chodzi o to, że pomocy nie dostanie, przeradza się w agresję. Pracownicy cały czas są szkoleni, jak rozmawiać, ale szkoleń nigdy za dużo, bo sytuacje są różne – kończy dyrektor MOPS.
- W zeszłym roku mieliśmy dwa przypadki na terenie MOPS – przypomina Mirosława Grochalska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Elblągu. - Jeden dotyczył zespołu, gdzie pan przyszedł z butelką z benzyną i chciał ją podpalić, drugi zaś tu, na Winnej, gdy młody chłopak, będący po zażyciu pewnie jakiegoś środka, wpadł z nożem. Było to realne zagrożenie dla pracowników. W Polsce głośno było z kolei o zdarzeniu, w którym zginęło dwóch pracowników socjalnych. Aby zwiększyć poczucie bezpieczeństwa naszych pracowników zakupiliśmy gaz pieprzowy, ale mam nadzieję, że on nigdy nie będzie użyty – zastrzega dyrektor Grochalska.
W gaz wyposażonych zostanie 70 pracowników socjalnych, którzy pracują w terenie. Dziś (27 lutego) pod okiem policjantów rozpoczęli szkolenie.
- Szkolimy, jak używać gazu pieprzowego, by odeprzeć bezprawny, nagły i rzeczywisty zamach na życie, zdrowie lub mienie – mówi asp. Jarosław Wojtowicz, dzielnicowy, a także instruktor taktyki i techniki interwencji. - Pierwsza zasada - należy oddać strzał w kierunku osoby atakującej, ale zgodnie z kierunkiem wiatru. Druga, by kierować wylot dyszy miotacza w kierunku twarzy napastnika. Gaz zaczyna działać w ciągu 2-4 sekund, drażni oczy, wywołuje duży ból i dzięki temu mamy czas, by się oddalić i wezwać pomoc.
- Gaz najlepiej nosić w wierzchniej kieszeni kurtki czy bluzy, by był do niego łatwy i szybki dostęp – instruował policjant.
A co o pomyśle wyposażenia w gaz pieprzowy pracowników socjalnych myślą sami zainteresowani?
- To bardzo dobry pomysł – mówi Anna Molińska, pracownik socjalny MOPS w Elblągu. - Niestety, nasi klienci są agresywni, mają też agresywne psy. A na wywiady chodzimy same, często nie wiemy, w jakie środowisko, bo klient jest nowy. Nie wiemy jak zareaguje, a często są to reakcje bardzo wybuchowe. Noszenie gazu przy sobie poprawi nasze poczucie bezpieczeństwa. Będziemy wiedziały, że w razie czego, choć oby nie, będziemy mogły skorzystać z wyjścia awaryjnego.
Gaz to nie koniec. Będą też lekcje samoobrony i nie tylko.
- Będą zajęcia dotyczące tego, jak wyciszyć osobę agresywną, jak prowadzić z nią rozmowę – mówi Mirosława Grochalska. - Nieraz osoba wchodzi do ośrodka spokojna, ale jedno słowo, najczęściej chodzi o to, że pomocy nie dostanie, przeradza się w agresję. Pracownicy cały czas są szkoleni, jak rozmawiać, ale szkoleń nigdy za dużo, bo sytuacje są różne – kończy dyrektor MOPS.
A