Tam na polance około 30 lat temu rodzice ze mną znalazli jego leżącego narąbanego że hej. Ojciec odcholowal go do domu na Żeromskiego a iego żona z pretensjami ze jenerał nie miał portfela. Rodzice go nie skroili a niesmak pozostał. Później będąc ministrantem w kosciele MIŁOSIERDZIA BOŻEGO widziałem go setki razy jak w pierwszym rzedzie odmawial JEZU UFAM TOBIE. Zaje.... Dla mnie do konca życie nie zostanie osobą godną takiego zaszczytu. Chyba że podczas tamtgo wieczoru JENERAŁ zarezerwował sobie miejscówke na POLANCE.