UWAGA!

Grudzień 81: Pamiętają o czołgistach

Żołnierze 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej i władze Nowego Dworu Gdańskiego uczczą w niedzielę pamięć czterech żołnierzy, którzy zginęli na początku stanu wojennego, jadąc do Gdańska.

16 grudnia 1981 roku drogą nr 7 wyruszyła z Elbląga kolumna czołgów I Warszawskiego Pułku im. Bohaterów Westerplatte. Wojsko miało stawić się pod stocznią w Gdańsku i czekać na dalsze rozkazy.
     Czteroosobowa załoga ostatniej maszyny usiłowała zdążyć za wszystkimi i niebezpiecznie przyspieszyła. Była wtedy zamieć śnieżna i mróz. Pojazd wpadł w poślizg, uderzył w barierkę mostu i zatonął w rzece Linawa. Zginęło czterech żołnierzy, wśród nich elblążanin Wiesław Stankiewicz. Wszyscy odbywali w wojsku służbę zasadniczą. Dopiero trzy dni po tym zdarzeniu wydobyto zamarznięty czołg z rzeki. Odmrażano go w Elblągu. Ciała żołnierzy wystawiono w klubie przy ul. Mierosławskiego.
     Prokuratura ustaliła wówczas, że przyczyną wypadku były błąd kierowcy i zbyt duża prędkość. Miejsce tego zdarzenia dzisiaj upamiętnia krzyż. W uroczystościach nad Linawą weźmie udział orkiestra i kompania honorowa Wojska Polskiego.
J

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Cześć i chwała żołnierzą ! Oglądając TV myśleć można, że stan wojenny był tylko w Warszawie i w kopalni W. Gdzie Elbląg , Gdańsk oraz pozostała cała Polska? Jeszcze trochę i zostanie tylko W - wielka jedyna. :((
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Sumienie(2001-12-14)
  • Pamiętamy Wieśka
  • 11 lat wcześniej, w grudniu 1970 roku tą samą trasą jechały czogi z tej samej jednostki. O tym nikt nie chce pamiętać, bo z elbląskich czołgów skutecznie strzelano do Polaków w Gdańsku i Gdyni. Byłem żołnierzem stanu wojennego. Nosiłem broń z ostrą amunicją. Był to najgorszy okres mojego życia. Nie było gdzie uciekać, nie było sensu rzucać broni. Ze strachem więc ją nosiłem. Bałem się że jakiś głupek sprowokuje i da rozkaz strzelać, jak 11 lat wcześniej. Nie strzelałbym, a le inni to zrobili. To był koszmar, mój kosmar stanu wojennego.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Kapral(2001-12-16)
Reklama